Aza Chandran - 2012-05-24 19:39:43

To był wieczór, jak każdy inny. Tylko klub był z tych lepszych, bliżej centrum. Aza dawno nie wychodził do ludzi. Tamtego dnia postanowił to zmienić. Ubrał się lepiej, niż na co dzień, ciuchami idealnie podkreślając swoją figurę i pozwoliwszy długim włosom opaść na ramiona, złapał taksówkę, podając kierowcy adres jednego z najmodniejszych klubów Nowego Yorku. Był zdecydowanie większy, niż się Chandranowi zdawało, ale to oznaczało lepsze wtopienie się w tłum i być może znalezienie ciekawego towarzystwa.
Pobieżnym spojrzeniem omiótł kolejkę ludzi przed wejściem i nie zastanawiając się długo, ruszył wzdłuż ulicy, chcąc znaleźć jakąś boczną uliczkę. I udało mu się. Wślizgnął się pomiędzy restaurację, a cukiernię przecznicę dalej i upewniwszy się, że nikt niepowołany nie zwraca na niego uwagi, zdematerializował swoje ciało, przenosząc się liniami wysokiego napięcia wprost do męskiej toalety u celu swojej dzisiejszej wycieczki. Wyszedł z kabiny, poprawiając platynowe loki i wyszedł do tłumu tańczących ciał, przeciskając się w stronę baru, żeby zamówić swój ukochany absynt.

Azazel - 2012-05-24 19:49:11

Nie wiedział czemu, ale czuł że dzisiejszy wypad do clubu będzie lepszy niż wcześniej. Cały czas wiedział że ryzykuje pojawiając się w miejscach tak zatłoczonych bo różne towarzystwo tam można było spotkać, no ale on zbyt uwielbiał imprezy by zrezygnować. Nałożył czarną koszulę, której rękawy podciągnął do łokci, rozpiął trzy guziku tak że kiedy materiał rozchylił się widać było część klatki piersiowej, do tego wciągnął na siebie jeansy. Wyciągnął komórkę z kieszeni i rzucił ją na łóżko, dziś był niedostępny dla każdego kto miał do niego jakiś interes. Zniknął i pojawił się w kącie sali. Zawsze gdy się pojawiał w pierwszym momencie pozostawał niezauważony.
Ruszył w stronę baru, czuł na sobie intensywne spojrzenia ludzi, a to wywołało że kąciki jego ust uniosły sie w łobuzerskim uśmiechu. Gdy w końcu dostał się do baru, zamówił od razu najmocniejszy alkohol jaki był dostępny.

Aza Chandran - 2012-05-24 19:57:49

Nie od razu go dostrzegł. W końcu minęło ładnych parę lat odkąd widzieli się po raz ostatni. Upił łyk alkoholu i zabrawszy ze sobą szklankę, podszedł bliżej znajomego mężczyzny, przystając obok. Oparł się o jego ramię i bezceremonialnie pochylił do jego ucha, by powiedzieć:
- Dawno się nie widzieliśmy, Az - wymruczał wręcz, obejmując ręką jego kark. - Jak interesy?

Azazel - 2012-05-24 20:02:36

Czując jak ktoś opiera się o jego ramię, lekko odwrócił głowę ale nie na tyle by zobaczyć kto to. Przymknął oczy słysząc znajomy głos, cicho zamruczał co było wyraźną oznaką zadowolenia że to akurat ktoś znajomy.- tak, dawno..- powiedział cicho, Uśmiechnął się przy tym mocniej.
- nie najgorzej, chociaż bywało lepiej..- stwierdził, opróżnił szklankę na raz. Obserwował go kątem oka.

Aza Chandran - 2012-05-24 20:06:20

- Co powiesz na rozmowę w nieco spokojniejszym miejscu? - zaproponował, bawiąc się swoją szklanką. - Głośna muzyka nie sprzyja porozumieniu - zauważył z lekkim uśmiechem, sunąc palcem wskazującym wzdłuż linii szczęki Azazela.

Azazel - 2012-05-24 20:55:38

- czemu by nie..- mruknął, odwrócił się i zsunął ze stołka barowego tak że teraz stał przodem do niego.
Ten lekki dotyk Aza był bardziej przyjemny niż powinien, co spowodowało że Azazel nie buntował się. Teraz to pewnie zgodził by się na wszystko co zaproponował by mężczyzna, a przynajmniej dopóki było by to rozsądne.- jakieś miejsce proponujesz.? - spytał cicho jednak na tyle głośno by Aza go zrozumiał.

Aza Chandran - 2012-05-24 21:03:45

- Jestem tu pierwszy raz, ale każdy porządny klub powinien mieć jakieś darkroomy, czyż nie? - odpowiedział z psotnym uśmiechem. - To ty jesteś typem klubowicza, więc powinieneś się orientować w takich rzeczach - zauważył, upijając łyk absyntu, patrząc przy tym szmaragdowymi oczami wprost na Azazela.

Azazel - 2012-05-25 14:55:13

Gdy tylko usłyszał słowo "darkroom" jego mordercze, czarne oczy wyraźnie pojaśniały, tak że teraz były bardziej szare i można było odróżnić źrenice od tęczówki.- masz rację..- wymruczał, a łobuzerski uśmiech znów pojawił się na jego twarzy.- i orientuję się gdzie tu można znaleźć takie miejsce.- powiedział chociaż już mniej wyraźnie. Złapał go za pasek spodni, w tym geście było coś dziwnego czego jednak nie można było określić. Pociągnął go w swoją stronę, nie patrzył na ludzi których mijał bardziej zwracając uwagę na Aza. Weszli w ciemniejszy korytarz w którym muzyka clubowa była już słabiej słyszalna. Na końcu korytarza bez wątpienia znajdował się duży darkroom, mimo to było na korytarzu kilka par które nie doszły aż tam i już tu zabawiali się.

Aza Chandran - 2012-05-27 15:22:03

Grzecznie ruszył za nim, dopijając swojego drinka i odkładając szklankę na ladę, zanim się od niej oddalili. Nie patrzył na mijanych ludzi, jakoś wcale go nie interesowali, przynajmniej kiedy mógł podziwiać przed sobą całkiem zgrabne pośladki towarzysza. Uśmiechnął się kątem ust, gdy dotarli do darkroomu na samym końcu korytarza, a kiedy w końcu drzwi się za nimi zamknęły, Aza zamruczał cicho.
- Od razu lepiej. Ciszej... - zauważył.
Tutaj muzyka była ledwie słyszalna.

Azazel - 2012-05-27 19:33:18

Uśmiechnął sie mocniej, oparł się plecami o ścianę. Patrzył na mężczyznę uważnie, zacisnął mocniej dłoń na jego pasku przyciągając go bliżej.- więc o czym chciałeś porozmawiać ? - spytał cicho tak że tylko Aza go usłyszał, nikt inny nie miał szans.
Musiał przyznać że wolał by robić coś innego zamiast rozmowy.

Aza Chandran - 2012-05-27 20:13:15

Uśmiechnął się kusząco, jednym kącikiem ust i przechylił lekko jasnowłosą głowę, swobodnie zarzucając smukłe ramiona na kark mężczyzny.
- O niczym konkretnym - wymruczał w odpowiedzi. - Dawno się nie widzieliśmy, moglibyśmy powspominać trochę stare czasy - zaproponował, bawiąc się kosmykiem jego włosów.

Azazel - 2012-05-27 20:27:26

Zamruczał cicho, o tak mógł powspominać zwłaszcza że te wspomnienie tyczyły sie ciekawych rzeczy. Przeniósł dłonie na jego biodra później bardziej do tyłu tak że po chwili zacisnął palce na jego pośladkach.- z chęcią..- wyszeptał. Wsunął kolano między jego nogi, a wargami lekko musnął jego policzek.- od czego chcesz zacząć ? - spytał cicho, mówił mu prosto do ucha.

Aza Chandran - 2012-06-02 17:48:34

Tym razem to Aza zamruczał pod nosem z przyjemności, wyprężając odrobinę plecy w łuk i rozchylając uda, gdy poczuł między nogami kolano Azazela. Cóż, nie mógł się dziwić, że mężczyzna tak szybko przechodził do rzeczy, podczas ich ostatniego spotkania było dokładnie tak samo.
Spojrzał mu w oczy i zmrużył je lekko, powoli przesuwając końcem języka po swoich kształtnych wargach.
- Hm... pomyślmy... Może na początek przypomnisz mi, do czego poza mową służą usta? - zaproponował, uśmiechając się szelmowsko.

Azazel - 2012-06-02 18:01:43

Łobuzerski uśmieszek pojawił się na jego twarzy. To był chyba jedyny anioł którego Azazel szczerze lubił.
Przez chwilę jego ciepły oddech parzył szyję mężczyzny, podniósł w końcu głowę i złączył ich wargi w niemal brutalnym pocałunku. Zacisnął mocniej palce na jego pośladkach, przyciągając go przy tym bliżej o ile to jeszcze było możliwe. Zignorował to że ciężej mu złapać powietrze i pogłębił jeszcze pocałunek tym samym badał wnętrze jego ust.

Aza Chandran - 2012-06-02 18:05:11

Smukłe palce Chandrana wplotły się we włosy Azazela, przytrzymując jego głowę i nie pozwalając się odsunąć. Aza kąsał zaczepnie jego wargi, nie będąc wcale dłużnym w pełnych pasji pocałunkach. Subtelne mrowienie rozeszło się po jego ustach i każdym skrawku skóry, który stykał się z Upadłym. Uniósł nogę i oplótł udem biodra starego znajomego, ocierając się nęcąco o jego biodra.

Azazel - 2012-06-02 18:13:22

Westchnął prosto w jego usta kiedy Aza zaczął ocierać się o niego. Zaczynał sobie przypominać teraz jak to było kiedyś...przy ich ostatnim spotkaniu.
Zabrał jedną rękę z pośladka mężczyzny i wsunął pod materiał koszuli muskając lekko jego skórę. Wiedział że nie może stracić panowania nad sytuacją, bo to źle się skończyć może, zwłaszcza że pamiętał co się stało niedawno. Oderwał się od jego ust by nabrać powietrza do płuc.
Czuł że już jego oczy zaszły lekką mgiełką. Pochylił głowę i zaczął znaczyć szyję Aza lekkimi pocałunkami w między czasie przesunął paznokciami po plecach anioła.

Aza Chandran - 2012-06-02 18:15:36

Odchylił głowę ku tyłowi i roześmiał się melodyjnie, przenosząc znów dłonie na barki mężczyzny.
- O co chodzi? Tym razem nie chcesz ponieść się pasji? - zapytał, przymykając powieki, by wyraźniej czuć dotyk ciepłych warg. - Nie powiesz mi chyba, że ostatnim razem było aż tak źle...? - wymruczał, prężąc plecy, gdy po skórze przejechały paznokcie Azazela.

Azazel - 2012-06-02 18:34:05

Przesunął czubkiem języka po jego szyi tuż pod szczęką.- tym razem nie mogę..- wymruczał tym seksownym, nieco zachrypniętym głosem.- czy ja ci kiedykolwiek mówiłem że było źle ? - mruczał ciągle co wyraźnie pokazywało że lepiej być nie mogło. Niespodziewanie odwrócił się z nim tak że przyciskał teraz Aza do ściany. Rozpiął jego koszulę by zaraz przesunąć palcami po jego żebrach. Był dziwnie łagodny, gdzie przy ostatnim spotkaniu wykazywał się niemal przerażającą brutalnością i zachłannością to teraz wręcz przeciwnie. Przynajmniej na razie.

Aza Chandran - 2012-06-02 18:42:24

- Dlaczego nie możesz? - zapytał ciekawie, delikatnie drżąc pod jego dotykiem.
W następnej chwili przylgnął do jego piersi i skubnął wargami płatek jego ucha, wsuwając dłonie pod ubranie Azazela, by ułożyć je na ciepłej skórze pleców.

Azazel - 2012-06-02 18:59:10

Oparł jedną rękę o ścianę bo było mu tak wygodniej. Spuścił wzrok na niego, jakiś cień emocji mignął w jego spojrzeniu.
- Powiedzmy że od naszego ostatniego spotkanie trochę się zmieniło..- wymruczał cicho. Drgnął jakby nerwowo czując jego dłonie na skórze. Zastanawiał sie czemu dotyk mężczyzny był tak przyjemny.

Aza Chandran - 2012-06-02 19:02:28

- Poprzednie zasady bardziej mi się podobały - wymruczał mu do ucha, w następnej chwili odsuwając się, by pozbawić mężczyzny górnej części garderoby. - Nawet jeśli po spotkaniu z tobą nie mogłem siedzieć przed dwa dni - dodał, patrząc mu z rozbawieniem w oczy.

Azazel - 2012-06-02 19:09:36

Zaśmiał się cicho, gdy usłyszał że aniołowi podobały się poprzednie zasady. Jemu też się podobały poprzednie, no ale cóż zrobić nie miał na to wpływu przynajmniej na razie. Patrzył na niego czujnie pozwalając mu przejąć kontrole nad tym co się dzieje, tak było mu łatwiej bo nie musiał uważać na to co robi. Powstrzymał następny wybuch śmiechu.- może jednak da się powtórzyć to...- mruknął po chwili.

Aza Chandran - 2012-06-02 19:19:18

- Hmm... tak mówisz? - wymruczał z rozbawieniem, przesuwając dłońmi w dół jego nagiej piersi. - Wciąż jednak jest "może", a ja wolałbym wiedzieć na pewno - dodał, całując krótko jego wargi.
Aza nic nie mógł poradzić na to, że był bardzo namiętnym kochankiem. Nawet, jeśli czasem lubił dać sobie na wstrzymanie. Ale tylko czasem.

Azazel - 2012-06-02 19:36:56

Rozchylił lekko wargi czując ten lekki i niestety krótki pocałunek. Złapał go za podbródek i nieco niecierpliwie wciągnął w niemal miażdżący usta pocałunek. Nie mógł mu powiedzieć że na pewno bo sam nie wiedział czy tak może być. Położył dłoń na jego karku trzymając go blisko.
Jego oczy na chwilę błysnęły gdy użył mocy by przenieść ich do swojego apartamentu. Pociągnął go w stronę sypialni do której przez brak możliwości skupienia się nie trafili, tylko pojawili się w salonie.

Aza Chandran - 2012-06-02 19:45:40

Zmianę miejsca powitał niskim pomrukiem zadowolenia, tak samo z resztą, jak mocny pocałunek. Odpowiedział zachłannym pocałunkiem, po drodze dobierając się do spodni Azazela, które sprawnie rozpiął. Pobieżnie rozejrzał się dokoła, a zauważając, że trafili do salonu, oderwał się od ust mężczyzny z lekkim rozbawieniem.
- Zabłądziłeś - wymruczał, przesuwając paznokciami po jego podbrzuszu.

Azazel - 2012-06-02 20:22:57

Wzdrygnął sie lekko, trochę za dużo bodźców na raz.- to twoja wina....nie mogę się skupić przez ciebie..- szepnął. Objął go w tali i zaciągnął do sypialni.
Usiadł na łóżku i przyciągnął go do siebie tak że Aza usiadł mu na kolanach, odchylił się tak że podparł się na łokciach. Przesunął dłonią po jego torsie, patrzył na niego uważnie. Kąciki jego ust uniosły się.- Jaka szkoda że jesteś Aniołem, a nie Upadłym..- wymruczał, zmusił go żeby się pochylił. Pocałował go w bark by zaraz przygryźć zaczepnie jego skórę.

[co tam u cb ? jak minął dzień ? ; ) ]

Aza Chandran - 2012-06-02 20:29:44

Westchnął mimowolnie, odchylając głowę w tył, kiedy Azazel ukąsił jego skórę.
- To, że nie jestem Upadłym czegoś mi odejmuje? - zapytał, podpierając się nad nim na wyprostowanych rękach.

[A, całkiem dobrze, choć niestety na sprzątaniu. :) Ale teraz można się już byczyć, przynajmniej do jutra. :D A jak tam u Ciebie?]

Azazel - 2012-06-02 20:42:55

Skupił spojrzenie na jego twarzy.- Nie odejmuje, ale kiepsko by się skończyło to gdyby ktoś dowiedział się że pieprzymy się gdy akurat wpadniemy na siebie..- stwierdził. Miał racje takie coś między Aniołem, a Upadłym było jedną z gorszych rzeczy jakie można było zrozumieć. Jednak tak bardziej się zastanawiając się nad tym to Azazelowi było to obojętne.
- chcesz by było tak jak ostatnio ? - spytał po dłuższym milczeniu w czasie którego tkwił w kompletnym bezruchu. Teraz jednak się ruszył, zaczął składać pocałunki na jego torsie co jakiś czas przygryzając lekko skórę.

[tak samo, sprzątanie xD teraz już spokój to jest lepiej... no i w końcu mam czas na czytanie książki ; ) ]

Aza Chandran - 2012-06-02 20:48:37

- Wiesz... gwoli ścisłości, to ja nie jestem tak do końca Aniołem, tak samo, jak nie jestem zupełnie Upadłym - odpowiedział mrukliwie, ocierając się o niego przeciągle. - Więc chyba aż tak źle by nie było - zauważył i uśmiechnął się mimowolnie na wspomnienie ich ostatniego spotkania. - Pod warunkiem, że tym razem użyjesz nawilżacza - odpowiedział z westchnieniem, wprawnym ruchem głowy odrzucając długie włosy na plecy.

Azazel - 2012-06-02 21:04:26

- ale jednak bliżej ci do Anioła..- wymruczał i westchnął cicho gdy Aza otarł się o niego. Przytrzymując go wlazł bardziej na łóżko, po czym obrócił sie razem z nim.- kiedyś pewnie się przekonamy..- stwierdził niedbale za bardzo juz skupiony na tym co będzie sie zaraz działo. Miał tylko nadzieje że nie skończy sie to źle.
- nie mam żadnego więc masz pecha..- mruknął uśmiechając się przy tym chłodno. Dosłownie zerwał z niego ubranie, nie ściągnął tylko bokserek z niego. Językiem zrobił wilgotną ścieżkę od mostka do pępka mężczyzny.- jak będzie bolała mocno to mów..- mruknął jeszcze. Zahaczył lekko palcami o materiał jego bokserek i teraz już pozbył sie ostatniej rzeczy z Aza. Chuchnął gorącym oddechem na męskość anioła by po chwili przesunąć czubkiem języka po całej długości. Ściągnął z siebie spodnie razem z bielizną. Położył dłoń na jego biodrze, ale w planie miał jeszcze trochę podrażnić się z nim.
Podniósł sie tak by sięgnąć jego warg w które znów sie wbił. To nie była jego wina że miał słabość do ust mężczyzny.

Aza Chandran - 2012-06-02 21:14:21

- Powiedziałbym raczej, że po połowie - odparł z rozbawieniem, a po chwili jęknął cicho, poddając się zabiegom Azazela. - Znów chcesz mieć mój tyłek na sumieniu? - mruknął w jego usta, rozchylając jasne, smukłe uda.

Azazel - 2012-06-02 21:23:11

- oj tam...przeżyję jakoś z myślą że znów skrzywdziłem twój tyłek..- zachichotał, oparł lekko głowę o jego ramię i w tym momencie wszedł w niego mocnym pchnięciem. Wyrwał mu się cichy jęk gdy poczuł lekki dreszcz który przebiegł wzdłuż jego kręgosłupa. Oblizał wargi, ale na razie nie ruszał się dając mu czas na przyzwyczajenie się, jak zawsze; zaczynało się spokojnie kończyło ostro.
- po za tym....czemu na sumieniu ? aż tak ostatnio źle przecież nie było skoro....jęczałeś że pewnie na ulicy było to słychać.- wymruczał. Zastanawiał się jak mu się udaje w ogóle składać sensowne zdania.

Aza Chandran - 2012-06-02 21:31:39

W pierwszej chwili Aza krzyknął krótko, z zaskoczenia i bólu, wyginając plecy w łuk. Pociemniało mu przed oczami, a palce wpiły się w ramiona Azazela, rozluźniając się dopiero, kiedy pierwszy nieprzyjemny skurcz minął.
- Nie powiedziałem, że... haaa... było źle... - wyszeptał urywanie. - Ale mój tyłek źle czuł się na drugi dzień... - wyjaśnił.

Azazel - 2012-06-02 21:41:09

- Trudno się mówi..- wymamrotał i poruszył się wolno, tym samym prostując się. Patrzył na niego i jego reakcję.
W końcu jednak stwierdził że koniec łagodności, zaczął brutalnie atakować jego ciało, wchodząc w niego mocno. Przymknął oczy by ukryć budzącą się wściekłość, nie wiedział czemu tak reaguje na przyjemność, ale to miało mało znaczenia w tej chwili.
Zastanawiał się przynajmniej na tyle ile mógł skupić myśli, czy dziś wytrzyma dłużej niż zwykle gdy lądował w łóżku z Aza'em.

[dobra nie wiem jak odmienia się imię Aza xDD ]

Aza Chandran - 2012-06-02 22:04:33

Spojrzał na niego z dołu i przygryzł dolną wargę, kładąc dłoń na piersi kochanka. Wpatrywał się w jego twarz, czując coraz silniejsze dreszcze wstrząsające ciałem. I to te, jak najbardziej przyjemne. Plecy Azy wygięły się w kształtny łyk, a z jego ust zaczęły wypływać pierwsze jęki.

[Aza, Azy, Azie, Azę, Azą, Azie, Azo :)]

Azazel - 2012-06-02 22:16:21

Oparł rękę obok jego głowy, sam opuścił głowę. Ciche westchnienia co chwilę wyrywały mu się, mieszając z jękiem gdy mocniej pchnął.
Było dobrze, zajebiście dobrze. Nie potrzebnie martwił sie wcześniej, wszystko szło po jego myśli.
Złapał go za biodro i przytrzymywał za każdym razem gdy wchodził w niego. W którymś momencie trafił prosto w jego prostatę i to wcale nie delikatnie.

[aha xd dzięki xP ]

Aza Chandran - 2012-06-02 22:29:17

Kolejny okrzyk wyrwał się z ust Azy, tym razem wyrażający niemożliwą wręcz do opanowania rozkosz. Jego ciało gięło się i wiło pod Azazelem, będąc doskonałym odzwierciedleniem emocji Chandrana. Owszem, podrażnione mięśnie protestowały, jednak przyjemność, jaka zastąpiła początkowy ból zdecydowanie to wynagradzała.

Azazel - 2012-06-02 22:40:32

Z każdym ruchem dreszcze które biegły wzdłuż jego kręgosłupa były silniejsze. Zaczynał przez rozkosz tracić kontakt z otoczeniem, skupiając się i czując tylko ciało pod sobą. Długimi palcami objął męskość anioła, kciukiem lekko zataczał kółka na samym czubku, chociaż co jakiś czas zaciskał mocniej palce.
Znów oparł głowę o ramie Azy. Zaklną gdy mężczyzna zacisnął wewnętrzne mięśnie, jednak to jakby zmusiło go do przyspieszenia pchnięć.

Aza Chandran - 2012-06-02 22:51:48

Oddychał płytko, w takt pchnięć Azazela, a gdy poczuł dotyk na swoim członku, wygiął się znów z rozkoszy, jęcząc przeciągle. Objął drżącymi ramionami jego kark, kiedy mężczyzna oparł czoło o jego ramię i owiawszy gorącym oddechem jego ucho, przygryzł namiętnie jego płatek, czując zbliżające się powoli spełnienie. Jego mięśnie zaczynały napinać się niekontrolowanie, a na skórze pojawiły się drobne kropelki potu.

Azazel - 2012-06-02 23:02:41

Wymamrotał coś niezrozumiale, cholera teraz nawet powiedzenie czegokolwiek było zbyt dużym wysiłkiem. Przygryzł wargi by być cicho chociaż przychodziło mu to z trudem. Po reakcji ciała Aza zorientował się że ten powoli będzie dochodził. Popatrzył na niego nie obecnym wzrokiem.
Następne minuty to była czysta brutalność ze strony Azazela, no ale zawsze tak było.
Gdy poczuł że mężczyzna dochodzi, naparł mocniej. Sam doszedł chwilę później z głośnym jękiem którego już nie umiał zdusić w sobie. Chwilę nie ruszał się w ogóle podając się temu błogiemu uczuciu. W końcu jednak wyszedł z niego i opadł na łóżko obok anioła.
Starał się szybko uspokoić oddech, zdmuchnął kilka białych kosmyków włosów które opadły mu na oczy.

Aza Chandran - 2012-06-02 23:16:47

Trudno było chociaż uwierzyć, że czyiś kręgosłup może się tak wygiąć. Z ust Azy wyrwał się ochrypły okrzyk spełnienia, którego nie był w stanie stłumić, a jego pierś w jednej chwili pokryła się plamami gorącej spermy. Przez chwilę cały świat wirował wokół Chandrana, a rzeczywistość rozbijała się o gruby mur rozkoszy, jaki otoczył jego umysł.
Dopiero, kiedy serce Azy uspokoiło się nieco, jasnowłosy przekręcił się na bok, wtulając w ciało kochanka. Zamruczał z ukontentowaniem, opierając skroń o jego ramię.

Azazel - 2012-06-02 23:26:43

Spojrzał na niego z uśmiechem. W końcu jednak odsunął się nieco od niego tak by przekręcić sie na bok. Podparł sie na łokciu.
- i chyba jutro znów będziesz się męczył, co ? - wymruczał przyjemnym dla ucha głosem.
Pochylił się i musnął wargami linię jego szczęki, w lekkim geście.
Zaskakujące było jak Azazel potrafił być łagodny gdy chciał.

Aza Chandran - 2012-06-02 23:30:34

- Jutro nie wychodzę z łóżka - odpowiedział, spoglądając na niego z rozbawieniem. - Całe szczęście, że mam jeszcze trochę maści rumiankowej - dodał, chichocząc pod nosem.

Azazel - 2012-06-02 23:40:20

Uśmiechnął sie łobuzersko.- no to może wpadnę do ciebie, skoro nie będziesz wychodził z łóżka.- wymruczał, a w jego oczach pojawiło się coś jak ogniki. Cokolwiek to było źle wróżyło dla Aza. Przeciągnął się lekko, spojrzał w kierunku łazienki. Miał iśc pod prysznic, ale za cholere ruszyć mu się nie chciało.

Aza Chandran - 2012-06-02 23:44:58

- Rozumiem, że chcesz mnie uziemić na dłużej, niż dwa dni? - zapytał z nieco kpiarskim uśmiechem, leniwie zataczając opuszką palca kręgi wokół jednego z sutków Azazela.

Azazel - 2012-06-02 23:49:57

Wyrwał mu się cichy pomruk gdy poczuł co ten robi. Na chwilę przymknął oczy, ale zaraz wpatrywał sie w niego.
- nic by się chyba nie stało wielkiego jak byś posiedział dłużej...- mruknął i przechylił nieco głowę. Oczywiście że chciał go uziemić, jeśli miał okazję i Aza był blisko to czemu nie korzystać. Po za tym anioł raczej nie miał nic przeciwko.

Aza Chandran - 2012-06-02 23:59:28

- Jesteś niepoprawny - stwierdził, w jednej chwili kładąc go na plecach i jednocześnie samemu pochylając się nad jego piersią. - Brutal i seksoholik - wymruczał niemal czule, muskając jego wargi w krótkim pocałunku. - Co ja w tobie widzę? - zapytał z rozbawieniem.

Azazel - 2012-06-03 00:07:19

- Wiem..- powiedział cicho słysząc że jest niepoprawny. Nie buntował się kiedy został popchnięty na plecy. Podparł sie tylko na łokciach i patrzył na niego.
Uśmiechnął się.- ale to chyba ci akurat pasuje..- skomentował gdy padły słowa seksoholik i brutal. Chciało mu się śmiać, ale powstrzymywał się. Na pytanie nic nie powiedział tylko wzruszył ramionami.

Aza Chandran - 2012-06-03 00:13:03

- Och, nie pochlebiaj sobie - mruknął z rozbawieniem, siadając na jego biodrach i trzepnął go karcąco w ramię.
Przeciągnął się z niskim pomrukiem i przeczesał palcami długie włosy, czując przyjemne rozleniwienie ogarniające ciało.

Azazel - 2012-06-03 00:28:14

Zaśmiał się cicho i krótko.- nie pochlebiam....tylko stwierdzam fakt..- powiedział cicho. Nie wiedział czy to tylko przeczucie czy prawda, ale zdawało mu sie że zaraz będzie powtórka z rozrywki. O ile jego ciało wyrwie się z tego lekkiego jakby otępienia, na co przynajmniej w tej chwili się nie zanosiło.

Aza Chandran - 2012-06-03 00:32:07

Aza najwidoczniej miał inne plany, bo poklepał Azazela po piersi i podniósł się z jego ciała.
- Idę pod prysznic - postanowił, lekkim krokiem wychodząc do łazienki.
Nie wiadomo w końcu, czy jego tyłek przeżyłby powtórkę.

Azazel - 2012-06-03 13:43:58

Odprowadził go wzrokiem nieco niezadowolony że jednak powtórki nie będzie. W czasie kiedy Aza poszedł pod prysznic, Azazel podniósł się z niechęcią z łóżka. Wciągnął na siebie spodnie dresowe i zajął się jakimiś dokumentami. Przysiadł sobie na oparciu fotela i czytał. Zaczynał naprawdę nienawidzić bycia biznesmenem, chociaż kasy sporo zarabiał co było dla niego wystarczającym plusem.
Zajęty czytaniem nawet nie zauważył że anioł wyszedł z łazienki.

Aza Chandran - 2012-06-03 13:59:57

Aza wziął dość szybki prysznic, osuszył ciało znalezionym w łazienkowej szafce ręcznikiem i, nie kłopocząc się zakrywaniem swojej nagości, wrócił do Azazela. Widząc jednak, że jego kochanek przegląda jakieś dokumenty, cicho podszedł bliżej i wtulił się w jego plecy, całując bok szyi.
- Znów papierkowa robota? - wymruczał, nakrywając jego ramię swoimi włosami, gdy pochylał się ku niemu.

Azazel - 2012-06-03 14:07:52

Odwrócił nieco głowę gdy poczuł jak mężczyzna przytula się do niego. Kąciki jego ust drgnęły, ale nie pojawił się uśmiech.
- taa...znów.- powiedział cicho. Skupił z powrotem uwagę na dokumentach, w końcu jednak czując że znowu nie może się skupić odwrócił sie wolno. Objął go ramieniem w pasie.- ale ty nie ułatwiasz mi roboty..- mruknął patrząc na niego z uwagą.

Aza Chandran - 2012-06-03 14:10:51

- Mam sobie iść? - zapytał, zgarniając z jego czoła kosmyki białych włosów.

Azazel - 2012-06-03 14:16:14

To pytanie już dało rade wywołać uśmiech na twarzy Azazela. Położył dokumenty na fotelu o który wcześniej się opierał.
Objął go mocniej w pasie, drugą rękę położył na jego plecach między łopatkami.- nie możesz iść....- wymruczał prosto do jego ucha.
- nie dam ci tak łatwo zniknąć..- dodał jeszcze. Za dawno go nie widział by teraz tak po prostu go wywalić z domu. Aza po za tym był jedynym osobnikiem który nie znudził się Azazelowi po paru spotkaniach. Lekko muskał jego skórę opuszkami palców.

Aza Chandran - 2012-06-03 14:33:44

Zaśmiał się pod nosem, kładąc dłonie na jego barkach.
- Dobrze wiesz, że zniknę, jeśli tylko będę tego chciał - przypomniał, przylgnąwszy do niego swoim nagim ciałem, pachnącym subtelnie korzennymi przyprawami i piżmem. - Dość trudno mnie uziemić...

Azazel - 2012-06-03 14:43:52

Zmrużył oczy które niemal zapłonęły morderczym chłodem.- chyba dam radę cię uziemić...- powiedział cicho i lekko pocałował go w szyję. Wciągnął do płuc powietrze razem z przyjemnym zapachem Azy. Jednak nagle odsunął sie od niego, wziął z powrotem dokumenty. Schował je do szuflady i oparł ręce na blacie komody. Wzdrygnął się lekko gdy pewna myśl pojawiła sie w jego głowie. Chyba właśnie skończyła się jego łagodność bo kiedy się odwrócił patrzył na Aze bez emocji w spojrzeniu, chociaż z cieniem uśmiechu. Jakby coś planował.

Aza Chandran - 2012-06-03 14:49:27

Aza skrzyżował ramiona na piersi, patrząc na mężczyznę spokojnie.
- Nie próbuj mi grozić, Az - mruknął. - Wiesz, że za tym nie przepadam. Poza tym, przypominam, że ostatnim razem to właśnie był powód mojego zniknięcia. Naprawdę chcesz spotkać się ze mną za kolejne dziesięć lat, albo i dłużej?

Azazel - 2012-06-03 14:58:56

Nie odezwał się, cokolwiek teraz by powiedział skończyło by się albo tym że Aza zniknął by znów, albo duma Azazela została by zraniona, a on nie chciał ani jednego ani drugiego. Przewiercał go niemal spojrzeniem, no cóż taki już był te wieki które przeżył jako upadły zmieniły go bardzo, nie był już taki jak na początku ich znajomości.

Aza Chandran - 2012-06-03 15:02:59

Pokręcił głową z lekkim westchnieniem i odwrócił się, zbierając swoje ubrania, by wciągnąć je na siebie. Kiedy już wyciągnął włosy spod kołnierzyka koszulki, zerknął znów na Azazela.
- Gdybyś mnie szukał, będę w kuchni - stwierdził spokojnie. - Mam ochotę na dobrą kawę - dodał, wychodząc do wspomnianego pomieszczenia, po drodze wiążąc długie, jasne włosy w warkocz.

Azazel - 2012-06-03 16:58:43

Został na miejscu, nie drgnął nawet. Jak on nie lubił tego uczucia gdy sam nie wiedział czego chce. Wbił wzrok w podłogę, doszedł do wniosku że chyba czas zrobić sobie długie wakacji znów znikając przed wszystkimi bo wtedy mógł by odpocząć. W zamyśleniu podrapał się po policzku, w końcu jednak ruszył się. Nie wiadomo kiedy pokonał odległość od miejsca gdzie stał do kuchni. Objął ramionami Aze który stał akurat tyłem do niego. Wymamrotał coś niezrozumiale trzymając go w lekkim uścisku z którego anioł w każdej chwili mógł się wyrwać i pewnie Azazel jakoś szczególnie by go nie powstrzymywał.

Aza Chandran - 2012-06-03 17:04:56

Czując dotyk Azazela, Chandran uśmiechnął się lekko i uniósłszy dłoń, w której akurat nie trzymał filiżanki z kawą, wplótł palce we włosy kochanka, odwracając głowę, by cmoknąć go w skroń.
- Jak twój nastrój? - zapytał łagodnie, masując delikatnie skórę jego głowy.

Azazel - 2012-06-03 17:13:22

Wzruszył ramionami.- kiepsko..- wymruczał, dawno już nie miał takich nagłych wahań nastroju i trochę go zirytowało że akurat teraz to pojawiło sie.
Przyciągnął go mocniej do siebie.- chociaż chyba wiem co mi poprawi humor bez wątpienia..- powiedział cicho, chociaż teraz to chyba żartował. Cmoknął go w policzek, by zaraz zamruczeć cicho co brzmiało trochę jak mruczenie kota.

Aza Chandran - 2012-06-03 17:16:29

- Tak? Co takiego? - zapytał z zaciekawieniem, unosząc filiżankę do ust, by upić łyk aromatycznej kawy.

Azazel - 2012-06-03 17:54:52

- albo jednak nie...- powiedział rezygnując z pomysłu. Poczuł silny zapach kawy, przez co skrzywił sie nieco i odsunął niechętnie od Azy. Oparł się o blat zaraz jednak podszedł do lodówki i wyciągnął butelkę z jakimś napojem. Odkręcił butelkę i wypił trochę po czym postawił ją na blacie. Wypuścił powietrze z płuc, tak że po chwili zapach kawy zmieszał się z zapachem jakiegoś alkoholu.- ile masz jeszcze czasu ? - spytał, domyślał się że anioł ma jakieś zajęcie poza siedzeniem tu więc z ciekawości chciał wiedzieć ile on będzie jeszcze w jego mieszkaniu.

Aza Chandran - 2012-06-03 17:59:48

- W chwili obecnej nie mam żadnych zleceń, więc nigdzie mi się nie spieszy - odparł zgodnie z prawdą, opierając się kością ogonową o kuchenny blat.

Azazel - 2012-06-03 18:26:34

- to dobrze...- mruknął, pociągnął jeszcze łyk trunku i zakręcił butelkę.- co powiesz na wypad za miasto ? - spytał cicho, miał ochotę zniknąć z miasta pobyć z dala od ludzi, a że Aza tu był to pomyślał że może też jechać.
Nie czekając na jego odpowiedź poszedł do sypialni się przebrać, po chwili wrócił już ubrany jak zawsze w jeansy i czarną koszulkę dość dopasowaną.- więc ? - uśmiechnął się do niego.

Aza Chandran - 2012-06-03 18:28:23

- Och, żeby dalej znosić twoje humory? - zapytał, unosząc brew, jednak po chwili zaśmiał się pod nosem. - Chętnie. Ale będę musiał odwiedzić swoje mieszkanie i wziąć parę rzeczy. W zależności oczywiście od tego, na jak długo mnie porywasz - dodał, kończąc swoją kawę i myjąc filiżankę.

Azazel - 2012-06-03 18:44:26

Uniósł lekko jedną brew.- jak będę z dala od ludzi to nie będę miał humorów..- stwierdził z cieniem uśmiechu.
- na jak długo...hmmm....przynajmniej na 5 godzin cię porwę..- rzucił w końcu. Otworzył jedną z szafek i wyciągnął portfel i kluczyki do samochodu.

Aza Chandran - 2012-06-04 15:49:00

- Przynajmniej na pięć? A więc jest prawdopodobieństwo, że trochę się to przeciągnie, hm? - odpowiedział z rozbawieniem i zagarnął włosy na ramię, wiążąc je w gruby warkocz. - No dobrze, w takim razie pozwalam się porwać - stwierdził z uśmiechem.

Azazel - 2012-06-04 16:03:06

Uśmiechnął się wyraźnie zadowolony z tego co słyszy.- dzięki za pozwolenie..- rzucił rozbawiony.
Schował portfel i kluczyki do kieszeni.- chodź..- wymruczał i ruszył do wyjścia. Wciągnął na nogi trampki i oparł się o ścianę koło drzwi które chwilę wcześniej otworzył. Czekał aż Aza wyjdzie by zamknąć mieszkanie.

Aza Chandran - 2012-06-04 16:09:15

Wsunął na stopy swoje półbuty i wyszedł z mieszkania, podchodząc od razu do samochodu Azazela. Oparł się kością ogonową o maskę i uśmiechnął się do Upadłego kusząco, gdy ten się do niego zbliżał. Nie ma co, wypad za miasto zapowiadał się ciekawie...

Azazel - 2012-06-04 16:42:41

Wyszedł też, zamknął mieszkanie i popatrzył w stronę Azy. Widząc ten jego kuszący uśmiech, sam nie dał rady powstrzymać kącików ust które uniosły się lekko. Ruszył w jego stronę, to było nie fer...anioł za bardzo pogrywał sobie, a biedny Az nie mógł opanować się by zignorować go chociaż na chwilę.
Stanął przed nim opierając ręce o maskę po obu stronach ciała mężczyzny. Pochylił się, pocałował go krótko chociaż bardziej to wyglądało na zwykłe zetknięcie ust. Cofnął się, otworzył swoje ukochane lamborghini gallardo i wsiadł na miejsce kierowcy. Odpalił silnik który z głośnym pomrukiem obudził się do życia. Czekał chwilę.- no to gdzie mieszkasz ? - spytał, w końcu zanim mieli pojechać sobie za miasto to mieli wpaść do Azy, a raczej anioł miał tylko iść do siebie.

Aza Chandran - 2012-06-04 16:47:22

Usiadł na miejscu pasażera i spojrzał kątem oka na Azazela.
- Skoro porywasz mnie tylko na parę godzin, to mogę jechać tak, jak jestem teraz. Nie musisz się kłopotać z odwożeniem mnie do mieszkania - odpowiedział, rozsiadając się na wygodnym fotelu.

Azazel - 2012-06-04 16:55:54

Popatrzył na niego.- Muszę ci przypominać ze moje kilka godzin kończy się zazwyczaj paroma dniami jak nie tygodniami ? - uśmiechnął się dziwnie. To było prawda, zawsze jak mówił że znika na pare godzin to nie pojawiał się szybciej niż trzy dni później.
- no to jaki adres ? - spytał wycofując ostro tak że lekko zarzuciło samochodem. Ruszył dość wolno, chociaż naprawdę nie trawił wolno jeździć.

Aza Chandran - 2012-06-04 17:00:52

Pokręcił głową z rozbawieniem i podał mu odpowiedni adres. Dobrze, że nie miał żadnych zwierzaków, bo przy znajomości z Azazelem umarłyby z głodu, jeśli Aza pozwalałby się tak "porywać na kilka godzin".
Kiedy znaleźli się na miejscu, Chandran musnął krótko wargi towarzysza.
- Zaraz wracam - powiedział, wysiadając i kierując się w stronę drzwi prowadzących na klatkę jednego z wysokich bloków.

Azazel - 2012-06-04 17:11:28

Odprowadził go wzrokiem, do momentu kiedy Aza zniknął mu z oczu. Rozsiadł się wygodniej w fotelu i włączył głośno muzykę, nie umiał długo wytrzymać w ciszy. Zignorował całkiem fakt że jego auto wzbudziło takie zainteresowanie wśród przechodniów. Szyby były przyciemnione więc mógł sobie spokojnie obserwować wszystkich, ale nikt nie widział jego.

Aza Chandran - 2012-06-04 17:18:00

Aza sprawnie spakował parę najpotrzebniejszych rzeczy, razem ze zmianą czystych ubrań wkładając je do lnianej torby, którą przerzucił przez ramię. Uważnie zamknął za sobą drzwi mieszkania i wszedł do windy, niedługo potem wychodząc przed budynek. Zbliżywszy się do samochodu Azazela rozproszył trochę gapiów i wsiadł znów na miejsce pasażera.
- No, jestem gotów - powiadomił z lekkim uśmiechem.

Azazel - 2012-06-04 17:27:43

- to dobrze, bo już zaczynali mnie wkurzać..- mruknął. Odpalił znów silnik i z piskiem opon ruszył. Ściszył muzykę tak że ledwo było ją słychać. Przez tą chwilę którą siedział sam w samochodzie, obrał cel gdzie się wybiorą.- no to przed nami jakieś dwie godziny jazdy..- powiedział cicho na chwilę przerywając milczenie. Nacisnął mocniej na gaz by przyspieszyć.
Przymknął na chwilę oczy przypominając sobie domek nad jeziorem który kupił jakieś trzy miesiące temu i tylko raz tak był. Teraz to miejsce zdawało mu sie najlepsze na odpoczynek.

Aza Chandran - 2012-06-04 18:03:26

- Dwie godziny? - powtórzył. - Aż boję się zapytać, dokąd mnie wywozisz - mruknął z lekkim rozbawieniem, spoglądając na drogę.

Azazel - 2012-06-04 18:09:01

Zerknął na niego.- to nie daleko....nie martw się odstawię cie później z powrotem do miasta.- mruknął. Położył rękę na jego udzie i lekko zacisnął palce.
Coś czuł że te dwie godziny będą mu się dziwnie dłużyły.
wyjechali dość szybko z miasta i nagle zaczął się zastanawiać czy pamiętał drogę nad to jezioro.

Aza Chandran - 2012-06-04 18:18:56

Uśmiechnął się mimowolnie, czując dłoń na swoim udzie, jednak zamiast starać się nie rozpraszać kierowcy (pomijając już fakt, że przecież jechali dość szybko), Aza zamruczał pod nosem i sam powiódł palcami w górę uda Azazela, niby przypadkiem zapędzając się na jego wewnętrzną część.

Azazel - 2012-06-04 18:26:06

Zerknął w dół na rękę Azy, dobra skupienie się w tym momencie na drodze było z lekka ciężkie ale nic nie mówił. Utkwił znów spojrzenie na drodze.
Oblizał lekko wargi, zacisnął mocniej dłonie na kierownicy. Zadrżał lekko czując jego dłoń na wewnętrznej stronie uda. Przeklinał siebie w myślach że nie umie odsunąć od siebie wszystkich bodźców zewnętrznych.

Aza Chandran - 2012-06-04 18:32:59

- Może powinieneś odrobinę zwolnić...? - zaproponował mrukliwie, gładząc jego udo i coraz częściej zapuszczając się w okolice pachwiny mężczyzny, niby przez przypadek trącając palcami krocze.

Azazel - 2012-06-04 18:37:43

Normalnie nie zwolnił by, bo zmniejszenie prędkości było by już dla niego zbyt wolną jazdą. Jednak teraz miał powód by posłuchać. Zdjął nogę z gazu by wyhamować trochę, jednak nie zwolnił aż tak dużo. Mruknął cicho gdy Aza zahaczył palcami o jego krocze.
Uchylił nieco okna od swojej strony, chłodne powietrze teraz było bardzo potrzebne mu. Walczył ze sobą by nie zatrzymać auta na poboczu i nie zrobić powtórki z rozrywki.

Aza Chandran - 2012-06-04 18:42:04

Uśmiechnął się mimowolnie i pochylił ku niemu, podwijając koszulę Azazela, by ucałować jego podbrzusze ciepłymi wargami.
- Dasz radę prowadzić? - zapytał mrukliwie, rozpinając powoli jego spodnie.

Azazel - 2012-06-04 18:47:20

Mimo że był skupiony by nie zjechać z trasy, to kątem oka ciągle obserwował Aze.- chyba tak..- mruknął. Sam nie wiedział czy da radę, ale jednak inaczej odpowiedzieć nie mógł. Chłodne powietrze odcinało go trochę od tego co robił anioł więc a nóż się uda i nie spowoduje żadnego wypadku.

Aza Chandran - 2012-06-04 19:01:23

Uśmiechnął się w odpowiedzi i rozchylił poły rozpiętych spodni białowłosego, chwilę później dobierając się do powoli sztywniejącej męskości. Przesunął wzdłuż niej dłonią, zamykając między wargami wrażliwą główkę, którą zassał mocno.

Azazel - 2012-06-04 19:12:57

Zacisnął mocno zęby i burknął coś niezrozumiale. Położył jedną rękę na karku Azy przytrzymując go jakby obawiał się że mężczyzna cofnie się, drugą mocniej zaciskał na kierownicy.
W myślach mruczał sam do siebie byle by panować nad sobą.
Teraz bardziej zmuszony zwolnił jeszcze. Wyrwało mu sie ciche westchnięcie czując jak anioł mocno zassał jego męskość.

Aza Chandran - 2012-06-04 19:16:33

Zamruczał nisko, a w niedługim czasie pochłonął go całego w swoje usta, miarowo unosząc głowę. Ssał mocno, od czasu do czasu oplatając główkę językiem, a smukłe palce bawiły się jądrami kochanka, ściskając je lekko i masując.

Azazel - 2012-06-04 19:28:57

Zwariuje, po prostu zwariuje. Jak on miał teraz do cholery jasnej myśleć by nie rypnąć w jakieś drzewo, albo inny samochód.
Przymknął oczy wiedząc że teraz ryzykuje, ale nie przejmował się tym zbytnio. Przejechał jeszcze parę metrów i zjechał na pobocze. Wyłączył silnik.
Nie było szans by dał rade prowadzić, nawet gdyby naprawdę chciał to nie było takiej możliwości.
Odchylił nieco głowę wbijając nieco zamglone spojrzenie w dach.

Aza Chandran - 2012-06-04 19:34:51

Uśmiechnął się mimowolnie, czując, że Azazel zjeżdża na pobocze.
- Wiedziałem, że długo nie wytrzymasz - mruknął z rozbawieniem, chwilę później już wracając do sztywnej męskości, z przyjemnością wodząc wzdłuż trzonu językiem.

Azazel - 2012-06-04 19:43:29

- za dużo wiesz..- wymamrotał. Mocniej go przytrzymywał, czuł że powoli dochodzi. Aza miał za dużą wprawę i za bardzo szalał językiem po jego męskości by mógł wytrzymać tyle ile chciał. Wytrzymał jeszcze jakieś dziesięć minut. Wygiął plecy w lekki łuk kiedy doszedł.
Siadł normalnie gdy dreszcze przestały być takie silne, oddychał ciężko.

Aza Chandran - 2012-06-04 19:46:23

Spił dokładnie całą spermę z jego męskości i jeszcze parę razy przesunął wzdłuż niej dłonią, zanim nie schował jej z powrotem do spodni Azazela. Wyprostował się, odrzucając warkocz na plecy i ostentacyjnie oblizał wargi.

Azazel - 2012-06-04 20:02:41

Zapiął spodnie i zauważył że pierwszy raz w życiu trzęsą mu sie ręce aż tak bardzo.- przegięcie..- mruknął. Podniósł otwartą do tej pory szybę i oparł głowę o zimną powierzchnię. W końcu uspokoił oddech, sięgnął i odpalił silnik znów.
Poczekał jeszcze chwilę i zjechał z pobocza. Docisnął gaz przyspieszając znacznie.

Aza Chandran - 2012-06-05 07:49:27

Niezmiernie zadowolony z siebie Aza oparł się wygodnie o fotel, zdmuchując z czoła zbłąkany kosmyk włosów i spojrzał w szybę. Był ciekaw, ile Azazel wytrzyma bez kolejnych zaczepek. Nie, żeby go prowokował... Raczej sprawdzał.

Azazel - 2012-06-05 17:07:29

Spojrzał na anioła, ale nic nie powiedział jedynie uśmiechnął się nikle. Skupił się na drodze, resztę drogi milczał i ani razu nie spojrzał na Aze.
Zjechał z betonowej drogi i wjechali na teren lasu, tutaj już jechał wolno. Między drzewami widać było duże jezioro.
Po paru minutach zatrzymał samochód przed sporym domkiem. Wysiadł z auta i rozejrzał się, odetchnął cicho świeżym powietrzem. Popatrzył na mężczyznę kiedy ten wysiadł też, spojrzenie Azazela było dość nieobecne.

Aza Chandran - 2012-06-06 12:46:40

Rozejrzał się dokoła i uśmiechnął radośnie, kiedy tylko wysiadł z samochodu.
- Ślicznie tu - przyznał, spoglądając na Azazela.
W pierwszej chwili zupełnie nie zwrócił uwagi na jego minę, podziwiając piękne widoki. Podszedł do niego dopiero, gdy trochę nacieszył oczy.
- Pokażesz mi dom? - poprosił, uśmiechając się do mężczyzny.

Azazel - 2012-06-06 18:38:15

- Tu jest cicho i spokojnie, a nie ślicznie..- rzucił z nikłym uśmieszkiem. Patrzył w zamyśleniu na dom, nie żałował że wydał tak kasę...teraz miał chociaż miejsce gdzie mógł uciec i po prostu odpocząć. Słysząc pytanie przyjrzał mu się i skinął głową no pewnie że może.
Podszedł do drzwi wejściowych przykucnął i odchylił jedną z desek na ganku, wyciągnął ze skrytki klucz. Wyprostował się i po chwili już stali w środku. Parter domu urządzony był w nowoczesnym stylu co przeczyło całkiem wyglądowi z zewnątrz.- obejrzyj wszystko sam..- wymruczał mu do ucha na chwilę obejmując go w tali. Zaraz jednak go puścił by Aza mógł sę rozejrzeć.

Aza Chandran - 2012-06-09 10:11:55

Spojrzał na niego przez ramię, odwracając się do niego zaraz.
- Sam? - powtórzył z niezadowoleniem. - Ty tu jesteś gospodarzem - mruknął, ale ostatecznie odwrócił się na pięcie i zaczął zwiedzać parter.
Dokładnie obejrzał salon, zerknął do kuchni i łazienki, przesuwając dłońmi po meblach, przez co opuszkami ściągał z nich niewielką warstewkę kurzu.

Azazel - 2012-06-09 11:32:31

Stał po środku salonu i przyglądał się wystrojowi. Stwierdził nagle że chyba trzeba wydać znów kasę i pozmieniać nieco.
Przeszedł przez pomieszczenie, zlazł do piwnicy i włączył prąd i wodę. Zatrzasnął po chwili drzwi prowadzące na dół.
- i jak ci się tu podoba ? - spytał cicho, od tak po prostu. Chociaż czy na prawdę go to obchodziło.

Aza Chandran - 2012-06-09 11:49:41

- Całkiem tu ładnie - przyznał, zatrzymując się przed Azazelem z lekkim uśmiechem. - Choć trochę pozmieniałbym kolory - dodał z rozbawieniem.
No tak, cały on. Wciąż coś zmieniałby pod siebie.

Azazel - 2012-06-09 12:18:15

Musiał mu przyznać racje, kolory były kiepskie. Wszystko praktycznie w szarym i czarnym odcieniu.
- ciekawe ile zajmie remont całego domu..- mruknął cicho bardziej do siebie. Jeszcze raz rozejrzał się po otoczeniu.- no ale jak na razie jest jak jest..- skupił wzrok na mężczyźnie. Jego tęczówki błysnęły dziwnie.- cóż czuj się jak u siebie..- rzucił lekkim tonem z cieniem uśmiechu na twarzy.

Aza Chandran - 2012-06-09 12:24:14

Uśmiechnął się w odpowiedzi i zerknął znów do kuchni.
- Napijesz się ze mną herbaty? - zapytał, spoglądając na Azazela przez ramię.

Azazel - 2012-06-09 12:59:08

Pokręcił głową.- nie, idę popływać..- rzucił, wszedł na chwilę do łazienki by wziąć ręcznik i poszedł przed dom. Wiedział że woda w jeziorze jest już wystarczająco ciepła.
Zostawił ręcznik i ubrania na pomoście. Wpadł do wody, nie raz zachowywał sie jak dzieciak no ale cóż. Woda była czymś co uwielbiał. Mógł pływać całe godziny.

Aza Chandran - 2012-06-09 13:07:07

Spojrzał za nim, jednak nic nie powiedział. W spokoju zrobił sobie herbaty i wyszedł z filiżanką na taras za domem, opierając się barkiem o framugę. Z lekkim rozbawieniem przyglądał się, jak Azazel dokazuje w wodzie.

Azazel - 2012-06-09 13:16:03

Chwilę sobie pływał, w końcu jednak stanął w wodzie która sięgała mu do szyi. Wbił wzrok w niebo, widać było teraz że jest trochę nieobecny.
Odwrócił głowę i utkwił spojrzenie w Azie. Ręką zrobił gest pokazując by ten przyłączył się do niego.
Uśmiechnął się łobuzersko i czekał na jego reakcję. Miał nadzieje że ten przyjdzie.

Aza Chandran - 2012-06-09 13:20:12

Aza przez chwilę zastanawiał się nad tym, czy dołączenie do Azazela to taki dobry pomysł, ale ostatecznie stwierdził, że wiele nie straci. Odstawił do połowy pusta filiżankę i rozebrał się, podchodząc do pomostu. Do jego końca jednak nigdy nie doszedł, bo jego ciało rozmyło się w powietrzu, materializując tuż za Upadłym, którego Chandran bezlitośnie wepchnął pod wodę, samemu zaraz ze śmiechem odpływając.

Azazel - 2012-06-09 13:50:23

Gdy znalazł się nagle pod wodą to po prostu w pierwszej chwili nie wiedział co się dzieje. Zaraz jednak zorientował sie, będąc ciągle pod wodą podpłynął do Azy. Złapał go za nogę i mocnym szarpnięciem pociągnął pod wodę, by tam "zabić" go spojrzeniem które jednak dziwnie kontrastowało z uśmiechem.
Wypłynął na powierzchnię.- tak chcesz się mnie pozbyć, że próbujesz mnie utopić ? - spytał z cieniem rozbawienia.

Aza Chandran - 2012-06-09 13:53:03

Wypłynął na powierzchnię, zagarniając długie włosy na tył głowy.
- Nie powiesz mi chyba, że zwykłe utopienie jest w stanie cię zabić? - zapytał ze śmiechem.

Azazel - 2012-06-09 14:05:26

- pewnie nie, ale łykanie tej wody też do przyjemnych nie należy..- stwierdził lekkim tonem.
Złapał go lekko za podbródek i naparł wargami na jego usta. No po prostu nie mógł wytrzymać.

Aza Chandran - 2012-06-09 14:25:24

Nie odpowiedział, tylko zamruczał w jego usta, przymykając lekko powieki. Stanął palcami na dnie i oplótł ramionami kark Azazela, pogłębiając pocałunek.

Azazel - 2012-06-09 14:29:06

Złapał go lekko za biodra, jednak chwilę później zsunął dłonie na jego pośladki gdzie zacisnął dość mocno palce.
Musnął językiem wargę Azy, ale zaraz wsunął język w jego usta. Teraz stwierdzenie że uzależnia się od tego anioła nie było by wcale głupie.

Aza Chandran - 2012-06-09 15:02:16

Przylgnął ściśle do jego ciała i wplótł palce we włosy Azazela, zaciskając je lekko. Chętnie odpowiadał na każdy pocałunek, wdając się w namiętny taniec z językiem Upadłego. Naprawdę lubił pocałunki tego mężczyzny, co można było poznać po tym, że nigdy ich nie odmawiał.

Azazel - 2012-06-09 15:22:22

W końcu oderwał się od niego, a raczej od jego warg. Oparł lekko czoło o jego czoło. Nic nie mówił, tylko patrzył na niego z nikłym uśmieszkiem.
Nieco mocniej zacisnął palce na jego pośladkach.

Aza Chandran - 2012-06-09 15:28:32

Westchnął cicho, kiedy palce Azazela mocniej zacisnęły się na jego pośladkach, jednak po chwili jego usta rozciągnął mimowolny uśmiech.
- Czyżbyś miał na coś ochotę, mój drogi? - wymruczał.

Azazel - 2012-06-09 15:53:45

Wzruszył lekko ramionami. Sam nie wiedział, czy ma na coś ochotę czy nie.- chyba nie..- wymruczał po dłuższym milczeniu.
Pochylił głowę i pocałował go w szyję, zaraz jednak pociągnął anioła do góry tak by ten objął nogami jego biodra. Bo wtedy Az nie musiał się pochylać.
Znaczył jego skórę wilgotnymi pocałunkami, dość leniwie to robił jednak był to już tylko szczegół.

Aza Chandran - 2012-06-09 15:58:41

Oplótł go nogami w pasie i pochylił się, całując skroń mężczyzny. Długie włosy Azy przykleiły się do mokrych pleców, tworząc groteskową pelerynę, podczas gdy końcówki łagodnie falowały w wodzie. Przymknął powieki i po prostu cieszył się pieszczotami Azazela, skoro już Upadły postanowił go nimi obdarzać.

Azazel - 2012-06-09 16:53:40

Z dobre 20 minut siedzieli tak w wodzie, a Az znaczył pocałunkami skórę anioła. W końcu jednak zaskakująco delikatnie odczepił go od siebie i odsunął się. Miał lekko zamglone spojrzenie i chyba tylko dla tego stwierdził że lepiej skończyć jak na tą chwilę.
- zimno się robi..- mruknął gdy poczuł silny dreszcze chłodu.- chodź może do środka..- wymruczał i wskoczył na pomost. Zgarnął ubrania i ręcznik który zarzucił na ramię.

[coooo tam ? xD]

Aza Chandran - 2012-06-09 17:30:15

- Chyba najwyższy czas - zgodził się, wychodząc na pomost tuż za Azazelem.
Mocno wykręcił włosy z wody i ruszył w stronę domu, zgarniając po drodze swoje ubrania. Rzucił je na fotel w salonie i zniknął w łazience, żeby się wytrzeć.

[Aj, weź, połapać się z tymi wątkami nie mogę, w dodatku każdy coś nagle ode mnie chce i nawet nie mam, kiedy odpisać. ^ ^"]

Azazel - 2012-06-09 17:51:49

Wytarł się lekko ręcznikiem i opadł ciężko na kanapę. Wyciągnął się na niej wygodnie. Jak my było dobrze teraz, takie wylegiwanie się i nie spoglądanie na czas to było coś czego on chciał od dłuższego czasu. Złączył dłonie na karku wbijając spojrzenie w sufit.

[no własnie widzę że już sporo tych wątków piszesz xD normalnie podziw że daje rade xP po za ty szczerze tak se myślę, że może zniszczyć trochę dobry nastrój panujący teraz między Azazelem a Azą. I nawet mam pomysł co zrobić tylko czy chcesz zrobić z Azy w pewnym sensie zdrajce anioła xd ]

Aza Chandran - 2012-06-09 17:56:36

Rozwiesił ręcznik w łazience i wrócił do salonu, spoglądając na Azazela z lekkim uśmiechem. Pochylił się nad kanapą i pogładził dłonią jego policzek.
- Mogę się przyłączyć? - zapytał mrukliwie.

[Chętnie posłucham pomysłu. :)]

Azazel - 2012-06-09 18:05:06

Spojrzał na niego.- pewnie tyle że mało miejsca..- rzucił i przesunął się tak by Aza też mógł się rozwalić na kanapie.
Znów utkwił spojrzenie w suficie.

[Po prostu Aza wpakuje się w coś (tu masz dowolność) i by wyjść z tego z życiem będzie musiał Aniołom wydać Azazela, bo akurat jego dopaść chcą z pewnych względów, a że są na takim odludziu to tym łatwiej będzie bez rozgłosu dopaść Az'a. co ty na to ?
(ah, zaczynam naprawde doceniać że czytam różne książki bo wena twórcza wróciła XDDD ) ]

Aza Chandran - 2012-06-09 18:08:26

Uśmiechnął się lekko, ale zamiast położyć się obok Azazela, Chandran ułożył się wygodnie na jego piersi. Podłożył ramiona pod podbródek i przymknął powieki, uginając nogi w kolanach.
- O czym myślisz? - zapytał.

[W zasadzie podobny wątek mam teraz z Lucyferem]

Azazel - 2012-06-09 18:13:45

- o niczym..- wymruczał cicho. Dobra, naprawdę myślał o wielu sprawach w tej chwili, jednak wątpił by to interesowało Aze. Zwłaszcza że te sprawy tyczyły się Piekła do którego od paru tysięcy lat znów mógł spokojnie wpadać, bez myśli że zakończy swój żywot jak wkurzy diabła.

[ahaaa o.o XD no to dobra nie było wzmianki o pomyśle moim xP]

Aza Chandran - 2012-06-09 18:21:55

- Mhmm... - wymruczał jedynie, całując lekko jego pierś.
Lubił zapach skóry Azazela i to delikatne mrowienia w miejscach, w których stykała się z ciałem Azy.

[Spoko, chociaż przydałoby się coś chłopakom wymyślić xD]

Azazel - 2012-06-09 18:34:55

Przymknął oczy czując jego wargi. Eh, i weź tu człowieku myśl o czymkolwiek jak nawet takie lekkie muśniecie warg powoduje rozkojarzenie.
Zerknął na Aze, powstrzymał się przed komentarzem i cichym prychnięciem. "Azazel do cholery skup się" przebiegło mu przez myśl, ale szybko zostało to stłumione.

[no przydało by się, bo się tak cholernie słodko zrobiło między nimi co mnie powoli przeraża xDD ]

Aza Chandran - 2012-06-09 18:43:52

Spojrzał na niego ciemnoniebieskimi oczami i uśmiechnął się lekko.
- Czyżby podobał ci się mój dotyk? - zapytał mrukliwie, zagarniając włosy na tył głowy.

[Problem w tym, że ja nie bardzo mam pomysł...]

Azazel - 2012-06-09 18:54:20

- a komu by sie nie podobał ? masz dziwny dotyk..- stwierdził, położył dłoń na jego plecach i lekko zaczął głodzić jego skórę.
To by było teraz na tyle jesli chodzi o jego myślenie nad ważnymi sprawami. Mógł wcześniej się domyślić że nie da rady nad niczym się zastanowić jak Aza będzie w pobliżu.

[no właśnie też nie mam, chociaż...eh....chyba nie xD]

Aza Chandran - 2012-06-09 18:58:35

- Dlaczego "dziwny"? - zapytał z rozbawieniem, podnosząc na niego wzrok.

[Przydałaby się burza mózgów. Szkoda, że mój pojechał na wakacje... xD]

Azazel - 2012-06-09 19:04:37

- gdybym to ja wiedział..- mruknął, to kiedyś była rzecz która męczyła Azazela, czemu anioł ma taki dziwny dotyk teraz jednak już mu to minęło.

[no to ta burza mózgów słabo wyjdzie xDD no ale można spróbować. robimy spór między nimi czy chwilowych wrogów bo któryś drugiemu przestanie ufać z jakiegoś powodu ? ]

Aza Chandran - 2012-06-09 19:06:41

Zaśmiał się pod nosem i ułożył znów na jego piersi, wesoło machając nogami w powietrzu.

[Mogliby się posprzeczać o coś. Tylko czy mają jakikolwiek powód do sprzeczek?]

Azazel - 2012-06-09 19:20:00

Przymknął oczy, chyba se utnie drzemkę. Wzdrygnął się gdy ostry znajomy dźwięk przerwał cisze. Sięgnął na podłogę gdzie leżały jego spodnie. Wyciągnął komórkę i odebrał.- Wolniej...- wymruczał, gdy od razu usłyszał spanikowany głos sekretarki która nawijała jak nakręcona. Czas zmienić sekretarkę w biurze, chyba że chce dostać wścieklizny przez nią.
Wsłuchiwał się w to co ma do przekazania, bo musiała to być coś ważnego skoro przerywała mu wolny czas.- nie ma mnie w NY, ściągnij tego nowego frajera....niech się wykaże..- burknął i upuścił telefon na podłogę przez co wypadła bateria.
- Idiotka..- wymamrotał. Nie obchodziło go że są kłopoty, on miał wolne. Miał Kurwa WOLNE....czemu nikt nie umiał tego uszanować.- nie lubię ludzi.- mruknął jeszcze. Przesunął paznokciami po plecach Azy zostawiając lekkie czerwone pręgi. To była wyraźnie zaczepka.

[no własnie, o co by mogli się posprzeczać xD]

Aza Chandran - 2012-06-09 19:32:32

Wyprężył plecy pod jego dotykiem i zamruczał mimowolnie, uśmiechając się kątem ust.
- Czyżby ktoś z pracy? - zapytał, podnosząc na niego wzrok.
Całe szczęście, że Aza pracował sam. Nie miewał takich problemów.

[Właśnie pojęcia bladego nie mam xD]

Azazel - 2012-06-09 19:38:03

Usiadł niespodziewanie, tak że Aza też musiał usiąść.- taa....z pracy.- mruknął cicho nie pocieszony że zrujnowano mu humor.- nie ma mnie raptem godzine i już problem znaleźli..- prychnął zirytowany. Nie miał zamiaru wracać, obojętnie co by się działo...nawet paliło on miał plan przesiedzieć tu przynajmniej trzy dni i zrealizuje ten plan.

[XD kurde....no xDDD]

Aza Chandran - 2012-06-09 19:56:09

Zsunął się z jego ciała, klękając pomiędzy udami Azazela, kiedy tylko ten podniósł się do siadu. Spojrzał na kochanka i pochylił się, całując go lekko.
- Spokojnie... Przecież nie musisz nic robić. Masz wolne, prawda? - uśmiechnął się lekko. - Więc nie myśl o pracy.

[Oni są bezkonfliktowi, kurde xD]

Azazel - 2012-06-09 20:04:19

- w biznesie...Wolne to pojęcie względne..- stwierdził cierpko. Odwzajemnił ten lekki pocałunek.- ciężko jest nie myśleć o robocie jak ci nie dają ci spokoju..- rzucił niedbale. Oparł się ramieniem o oparcie kanapy.

[jeny xP nigdy nie myślałam że wymyślenie tematu do sprzeczki może być tak ciężkie XDD ]

Aza Chandran - 2012-06-09 20:25:55

- Ale teraz już raczej nie zadzwonią - zauważył, wskazując telefon z odłączoną baterią.

[Chyba mam. Może nagle wyjść na jaw, że jakieś zniknięcie ważnych informacji z firmy Azazela było sprawką Azy. Co Ty na to? Az by się wkurzył?]

Azazel - 2012-06-09 20:43:31

- taaa....jedyny plus z tego wszystkiego.- mruknął.- tyle problemów teraz..- pokręcił głowa. To wszystko powoli go wkurzało i to na poważnie.

[o dobre ! XD Az by się nie wkurzył on by się Wkurwił i to cholernie.]

Aza Chandran - 2012-06-09 20:45:32

Spojrzał na niego z czymś na kształt troski i przeczesał palcami jego jasne włosy.
- Nie myśl o tym - powtórzył.

[Ha! Jestem genialna! xD To teraz tylko to wprowadzić w życie trzeba]

Azazel - 2012-06-09 20:54:28

Zobaczył tą troskę i aż drgnął nerwowo.- no nie wytrzymam...co ty martwisz się ? - niemal się zaśmiał, ale pewnie dla tego że nie był do tego przyzwyczajony. Zazwyczaj wszyscy mieli gdzieś to co robił i jakie miał kłopoty, dlatego że i on miał wszystko i wszystkich w głębokim poważaniu.
Uszło z niego niemal powietrze. Położył sie z powrotem na kanapie. Zaraz dopadnie go załamanie nerwowe, co nigdy jeszcze mu się nie zdarzyło. Robota go przygniatała i niszczyła nastrój, no i chociaż teraz wiedział czemu pojawiły się wahania humoru.

[no to znów chyba kłopot xP ]

Aza Chandran - 2012-06-09 20:59:39

- A jeśli tak, to co? - zapytał, pochylając się nad nim.

[Dlaczemu?]

Azazel - 2012-06-09 21:03:36

Wzruszył ramionami.- to dziwne...bardzo dziwne.......chociaz może nie..- westchnął. Porażka. Patrzył na niego uważnie, wzrok skupiając głównie na jego oczach.

[bo jak to wprowadzić w życie ? ]

Aza Chandran - 2012-06-09 21:04:47

- Nie jesteś przyzwyczajony, że ktoś się o ciebie martwi, co? - uśmiechnął się kątem ust, kładąc znów na jego piersi.

[Wystarczy, że Az złoży telefon i znów ktoś do niego zadzwoni, choć może tym razem nie sekretarka xD]

Azazel - 2012-06-09 21:29:39

- nie bardzo, jeszcze parę milionów lat temu...czy już miliardów gdy byłem Aniołem może to by mnie szczególnie nie zaskoczyło....ale teraz to nie normalne jak dla mnie..- mruczał patrząc w sufit. Sięgnął po telefon i złożył go. Nie patrząc nawet na klawiaturę wpisał kod i upuścił komórkę z powrotem na podłogę ale teraz nie rozpadła się.
Zaklną gdy minutę później rozległ się ten znajomy dzwonek. Z miną męczennika sięgnął i odebrał, przełączył na głośnik bo nie chciało mu się trzymać telefonu.- Czego do cholery jasnej chcecie ode mnie ?! - warknął.- MAM WOLNE...to nie logi...- uciął gdy niepewny głos wszedł mu w zdanie.- ale to ważne panie Weither, ktoś się włamał do pańskiego komputera..- mówił wolno męski głos. Azazel zerwał się i prawie spadł na podłogę. Wyłączył głośnik i zaczął wysłuchiwać co ten mówi. Jednak facet którego od dnia zatrudnienia uważał za frajera jakich mało, taki głupi nie był skoro dzwonił. Z każdym zdaniem Az robił się coraz bardziej blady. W końcu rozłączył się, w nagłym przypływie wściekłości rozpieprzył telefon rzucając nim o ścianę, każda komórka którą kupił szybko była niszczona więc to była norma.- dobijcie mnie kurwa ludzie..- jęknął. Zginęły zajebiście ważne pliki, to był jakiś cholerny spisek. Wszystko się sypało. Oparł się plecami o kanapę i spuścił głowę. To go teraz dobiło już całkiem.- jak dopadnę skurwiela to zajebie..- sapnął do siebie. Policja nie mogła znaleźć hakera, ale on znajdzie i nie ręczy za siebie.

[no to masz xDD ]

Aza Chandran - 2012-06-09 21:45:12

Aza musiał się odsunąć, żeby Azazel nie zrzucił go z siebie podczas tej rozmowy. Patrzył na towarzysza trochę niepewnie, w końcu mina Upadłego nie była taka sobie zwyczajna.
- O co chodzi? - zapytał, kiedy mężczyzna oparł się o kanapę.

Azazel - 2012-06-09 22:12:33

Nie popatrzył na niego, wpatrywał się w ziemię.- jakiś sukinsyn włamał mi się do komputera w biurze..- wymamrotał podłamany lekko.
- chuj z firmami, pliki które podjebał zniszczą mi pewnie trzy firmy jak wpadną w ręce konkurencji....ale to ja oberwę, to będzie czysta kompromitacja.- był wkurwiony że straci tyle kasy przez to co zniknęło, ale po dupie dostanie jego nazwisko, a że był znany w innych krajach to tym bardziej było źle.
Przeczesał nerwowo włosy tak że białe kosmyki bardziej opadały mu na oczy.- gnój wiedział czego szukać...zginęły najważniejsze foldery....zestawienie sprzed tygodnia..- aż wolał nie myśleć jak to się skończy. No to jego odpoczynek własnie się skończył.

Aza Chandran - 2012-06-09 22:33:21

Aza odwrócił wzrok, nagle przypominając sobie, o czym Azazel mówił. To zlecenie, które dostał parę dni przed spotkaniem Upadłego dotyczyło jego firmy. Dopiero teraz skojarzył fakty. Szlag...
- Jestem pewien, że go znajdziesz - powiedział z idealnie udanym przekonaniem, siadając obok i obejmując go pocieszająco.

Azazel - 2012-06-09 22:44:18

- Znajdę....tego to sam jestem pewny..- burknął. Miał zamiar ruszyć swoje znajomości by znaleźć hakera.- i nie pocieszaj mnie bo to nie pomaga..- rzucił ponuro. Wstał, podszedł do komody i wyciągnął z jeden z szuflad małego laptopa. Włączył komputer i po chwili zalogował się.
Przełączył coś i po chwili przeglądał swoje foldery które miał w komputerze w biurze. Połowa, cholera ponad połowa zniknęła. Zamknął laptop i oparł się o komodę. Widać było jak mięśnie na jego plecach i ramionach drżą. Ledwo panował nad gniewem.

Aza Chandran - 2012-06-09 22:55:28

- Powinieneś się na czymś wyładować - zauważył, siedząc wciąż na podłodze. - Tłumienie w sobie emocji to głupi pomysł.

Azazel - 2012-06-09 23:29:11

- Wyładuję później, będę miał jeszcze okazję..- rzucił ponuro. Zaciskał dłonie na krawędzi komody tak mocno że zbielały mu knykcie. W końcu zdusił całkiem wszystkie emocje w sobie bo tak było mu łatwiej. Odwrócił i popatrzył na Aze pustym wzrokiem.

Aza Chandran - 2012-06-10 17:55:15

- Więc teraz przez resztę dnia będziesz taki? - zapytał, patrząc na niego z podłogi.
W sumie, może to i lepiej? Teraz Aza musiał znaleźć jakąś wymówkę, żeby się stąd zmyć i najlepiej na jakiś czas zniknąć z Nowego Yorku. Byłoby krucho, gdyby Azazel dowiedział się, kto był odpowiedzialny za tę kradzież.

Azazel - 2012-06-10 19:13:32

Wzruszył ramionami.- może nie...- mruknął cicho.- jak będę miał czym się zająć to na pewno nie będę taki..- dodał jeszcze z nikłym uśmieszkiem jednak dziwnie pustym. Pewnie nie starał by się wykrzesać z siebie pozytywniejszych emocji gdyby wiedział że to Aza stoi za kłopotami które teraz miał.
Wiedział jednak że jak dopadnie typa to zabije...

Aza Chandran - 2012-06-10 19:29:13

- Gdyby moja dupa była w lepszej kondycji, zaproponowałbym seks na rozluźnienie - mruknął z niejakim rozbawieniem.

Azazel - 2012-06-10 19:35:43

No i przez chwilę uśmiech który wymusił na twarz, był szczery. To by mu na pewno pomogło, no ale nie będzie go męczył.Chyba nie.
Niespodziewanie pojawił się przed nim, kucał spoglądając na niego tymi czarnymi bezdusznymi tęczówkami.
Oparł rękę o kanapę pochylając się nad Azą.- na pewno jest w tak kiepskiej kondycji ? - wymruczał mu do ucha, jednak teraz nie tak przyjemnym głosem jak wcześniej. Teraz był tylko nieco zachrypnięty, przez wściekłość pewnie.

Aza Chandran - 2012-06-14 10:02:19

Spojrzał mu w oczy i sam lekko zmrużył powieki.
- Ty powinieneś wiedzieć to najlepiej - zauważył swobodnie, opierając się plecami o kanapę. - Nie oszczędzałeś mnie przecież, pamiętasz?

Azazel - 2012-06-14 17:44:00

Wzruszył ramionami.- może, chociaż zdaje mi się że to ty lepiej powinieneś o tym wiedzieć..- rzucił, odchylił się i po prostu usiadł na podłodze przed nim. Podparł się z tyłu rękoma.- nie oszczędzałem ? tu bym się posprzeczał, nie byłem brutalny..- stwierdził suchym tonem. Starał się chociaż na sekundę zapomnieć o tym że został okradziony.

Aza Chandran - 2012-06-14 18:19:26

- Ale do delikatności też było ci daleko - zauważył zgodnie z prawdą. - Ale nie martw się, za parę dni powinienem być, jak nowy-  dodał, uśmiechając się lekko.

Azazel - 2012-06-14 18:23:16

- obyś był..- wymamrotał z czymś co wyglądało jak cień uśmiechu. Wbił wzrok w przestrzeń przed sobą, nie patrzył w żadne konkretne miejsce. znów stał się nie obecny wracając myślami do tego co teraz go martwiło.

Aza Chandran - 2012-06-14 23:19:06

Westchnął cicho i przez chwilę wpatrywał się w niego z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Dopiero po ładnych paru minutach odezwał się znów:
- Wiesz, jeśli masz być taki przez resztę dnia, to ja chyba wolę wrócić do domu - stwierdził cicho.

Azazel - 2012-06-15 16:54:19

Zamrugał gdy słowa Azy wyrwały go z otępienia.- no to znikaj..- burknął. Podniósł się z podłogi, patrzył na niego chwilę z góry.
Przeszedł przez salon, tylko po to by wejść do kuchni i tam zrobić sobie kawy. Tylko to w tym momencie mogło mu nieco poprawić humor. Po za tym nie miał zamiaru zatrzymywać Azy, jak chciał iśc to droga wolna.

Aza Chandran - 2012-06-15 23:39:31

Podniósł się z podłogi i ubrał się spokojnie, spoglądając przez chwilę w stronę kuchni. Westchnął cicho, zaczesując włosy na tył głowy wyuczonym gestem.
- Gdybyś miał ochotę znów się ze mną spotkać, wiesz gdzie mnie szukać - rzucił jeszcze, a chwilę później rozmył się w powietrzu, znikając, by ledwie sekundę później pojawić się w swoim mieszkaniu.
Cóż... chyba czas było zniknąć na jakiś czas. Byłoby kiepsko, gdyby Azazel dowiedział się, kto go okradł.

Azazel - 2012-06-15 23:48:41

Siedział jeszcze w tym domku dwa dni, później wrócił do mieszkania. Od razu ruszył znajomości byle jak najszybciej znaleźć idiotę który go okradł.
No i było kiepsko gdy jeden z demonów podał mu imię i nazwisko hakera. W napadzie wściekłości zniszczył całkiem swój gabinet w jednej z firm, pomieszczenie wyglądało jak po przejściu huraganu. Wbił wzrok w lustro nad resztką komody, jedyna rzecz która ocalała. Patrzył na swoje odbicie, widział teraz swoją własną furię, niemal jarzące się czarne tęczówki, twarz wykrzywiona w grymasie co z postawą dawało przerażający efekt. Dawno się już tak nie wściekł. Nagle jego wargi rozciągnęły się w uśmiechu, zemści się....i to ostro jeśli Aza nie poda mu wystarczającego powodu by darował mu życie. Wziął głęboki wdech i ukrył emocje, pokazał tylko te które były normalne u niego.
Zniknął, pojawił się w mieszkaniu Azy. Popatrzył na Anioła który akurat stał pod prysznicem. Oparł się plecami o ścianę obok drzwi, skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Nie pokarze od razu że wie. Trochę się pobawi...

Aza Chandran - 2012-06-15 23:54:13

Wyczuł go niemal od razu. Odwrócił się w stronę Upadłego, nieco zaskoczony jego pojawieniem się, trzeba przyznać. Zakręcił wodę i wyszedł z kabiny, sięgając po ręcznik.
- Czyżby humor ci się poprawił? - zapytał, wracając do ich rozmowy sprzed paru dni. - A może masz do mnie jakąś sprawę? - mówił spokojnie, mimo iż obawiał się tego, że Azazel mógł poznać jego małą tajemnicę.

Azazel - 2012-06-16 00:14:45

Zlustrował go wzrokiem. Ufał mu, do cholery tak mało osób było które mógł obdarzyć zaufaniem a i tak zawiódł się. Wymusił łobuzerski uśmiech.- a nie widać ? - zamruczał przyjemnie.- trochę samotności i od razu mi lepiej..- wyszedł z łazienki, by przejść do salonu. Walczył z samym sobą, musiał panować nad sobą. Odwrócił sie gdy Aza wyszedł też.- znów znikasz ? - spytał wiedząc worek marynarski stojący przy drzwiach.
Wsadził ręce do kieszeni spodni. Obserwował go czujnie cały czas.

Aza Chandran - 2012-06-16 00:20:18

- Na trochę - odpowiedział, drugim ręcznikiem osuszając długie włosy. - Chcę odpocząć trochę od zgiełku tego miasta - wyjaśnił.
Azazel zachowywał się inaczej, niż zwykle i Chandran domyślił się, że to będzie trudna rozmowa. Nie przyspieszał jednak niczego. Wszystko w swoim czasie.

Azazel - 2012-06-16 00:37:11

Podszedł do niego, jedną reką objął go w pasie, drugą złapał lekko za podbródek. To był chyba najnormalniejszy gest na jaki mógł się zdobyć teraz.
Pocałował go krótko, po czym przechylił głowę.- zgiełku miasta ? - wymruczał.- kłamiesz, przyjacielu....a raczej zdradziecki sukinsynu..- pomruk przeszedł w syk. Nie pozwolił mu sie odsunąć.- czemu do kurwy nędzy to zrobiłeś ? - burknął i dopiero teraz puścił go. Patrzył na niego z furią w oczach, ale jednak zachowywał resztki spokoju. Miał zamiar go zatłuc, ale chyba zadowoli się tym jak połamie mu większość kości...z tego pewnie się Aza wyliże, co tylko będzie szło na jego korzyść bo będzie mógł jeszcze raz złożyć mu taką wizytę.

Aza Chandran - 2012-06-16 00:39:29

Odsunął się od niego, marszcząc lekko brwi.
- Nie wiedziałem, że to twoja firma. Dopiero parę dni temu skojarzyłem wszystkie fakty - wyjaśnił spokojnie. - Musisz mi uwierzyć, Az. Świadomie nigdy bym cię nie okradł, masz mnie za samobójcę?

Azazel - 2012-06-16 00:47:30

- Marne wytłumaczenie, od 300 lat używam tego samego imienia i nazwiska więc jak nawet nie wiedziałeś że to moja firma to raczej po danych było można sie zorientować.- warknął. Dobra samokontrola zaczynała u niego nawalać, dobrze chociaż że wcześniej wyżył sie na meblach w swoim biurze bo Aza teraz miał by większy kłopot.- Muszę ?  nic nie muszę....nie teraz.- zacisnął dłoń w pięść, ale zaraz ja rozluźnił.- Nie wiem już za kogo cię mam..- mruknął, lekkim ruchem wskazał na ścianę. Dziwna siła przycisnęła Aze do wskazanej powierzchni. Widać było ze anioł nie miał co liczyć na litość upadłego, przynajmniej w tej chwili.

Aza Chandran - 2012-06-16 00:52:19

Stęknął cicho, gdy uderzył plecami o ścianę i spojrzał na Azazela bezradnie.
- Nie sprawdzałem danych właściciela. Nie przyjrzałem się temu dokładnie - wyznał. - Spieszyłem się, by wszystko załatwić jak najszybciej. Znalazłem tylko odpowiednie pliki i nawiałem z systemu. Nie kłamię, słowo! - jęknął, patrząc na Upadłego z coraz większym niepokojem.

Azazel - 2012-06-16 01:03:28

Prychnął cicho.- i tu jest twój błąd, było spojrzeć.- rzucił podchodząc do niego. Położył dłoń na jego torsie, uderzył lekko palcem w jego klatkę piersiową, ale uczucie było jakby przypierdzielił mu z całej siły w żebra, kilka chyba nawet pękło chociaż Az pewny nie był.
- nie wierzę ci...już nie.- był dziwnie ponury. Uderzył drugi raz tak samo i zabrał rękę.

Aza Chandran - 2012-06-16 01:07:35

Jęknął, zaciskając powieki, kiedy jego klatkę piersiową wypełnił ból. Wciąż nie lubił tego uczucia, mimo iż towarzyszyło mu tak długo.
- Mój błąd, przyznaję... - powiedział słabo, czując łzy wymykając się spod powiek. - Ale naprawdę nie wiedziałem..

Azazel - 2012-06-16 17:39:09

Patrzył na niego wściekły. Jednak złość przygasła nieco gdy zobaczył jak w kącikach oczu Azy pojawiają się łzy. Ból kogoś komu się ufało, kogo miało się za przyjaciela nie cieszył już tak bardzo jak w innym wypadku. No ale dalej go to bawiło, w pewnym sensie.
- taaa...twój błąd.- burknął, wyciągnął rękę i położył dłoń na karku Azy, razem z dotykiem upadłego pojawił sie znów ból. Jednak dodatkowo anioł przestał być przyciskany do ściany.- masz rację, odpocznij od zgiełku miasta....zniknij stąd i nie pokazuj mi się na oczy już nigdy.- niemal warczał. Nie zabije go, ani nie okaże się takim sadystą jak zwykle. Po prostu mu się odechciało. Chociaż dalej trzymał go mocno powodując ból.

Aza Chandran - 2012-06-16 18:59:47

Wygiął się lekko, czując przeszywający ból w kręgosłupie, a słone łzy potoczyły się po jego policzkach.
- Przestań... - poprosił łamiącym się głosem. - Proszę... już dość...
Nie miał pojęcia, co więcej zrobić, żeby Azazel skończył się z nim bawić. A już tym bardziej, żeby przekonać go, że jego wyjazd z miasta naprawdę nie jest pilny i jednak wolałby zostać.

Azazel - 2012-06-16 19:13:11

Patrzył na niego z dziwnym rozbawieniem, które stopniowo znikało. Jak wszystkie emocje, pojawiały się na chwilę by szybko zniknąć. Puścił go, przykucnął gdy Aza osunął się na kolana.- dość ? trochę za szybko na to..- stwierdził cierpko. Złapał go za podbródek, ale tym razem przy dotyku nie czuć było bólu.- powinieneś pomyśleć kiedy wykradałeś informacje, nawet jeśli nie był bym to ja...to ktoś inny by się mścił..- przesunął kciukiem po jego dolnej wardze. Puścił znów anioła i kucając tak obserwował go tylko.

Aza Chandran - 2012-06-16 19:31:24

- Jesteś pierwszą osobą, której udało się mnie znaleźć - odpowiedział, drżąc na całym ciele. - Gdybyś mnie nie znał, nie znalazłbyś mnie. Wykradam dane od lat. Ale to już nie ważne... - westchnął, uspokajając się nieco i ocierając policzki z łez.

Azazel - 2012-06-16 19:38:49

- i pierwszą osobą która mogła by cię zabić gdyby chciała.- stwierdził. Oparł rękę o ścianę tak że teraz było mu wygodniej.- teraz cie nienawidzę, ale wcześniej naprawdę lubiłem...więc masz farta.- mruknął znużonym głosem. Niespodziewanie zamachnął się przyłożył mu z pięści w twarz, tak że Aza uderzył tyłem głowy o ścianę. Wyprostował się, odwrócił i przeszedł parę kroków zanim zniknął. Nie miał poco tu już siedzieć, teraz miał większy problem by pozbyć się tych którym Aza przekazał informację.

Aza Chandran - 2012-06-16 19:46:18

Aza musiał się pochylić, bo nagle zrobiło mu się ciemno przed oczami. Przyłożył dłoń do ust, po której palcach zaraz spłynęły stróżki krwi cieknące z nosa. Stęknął cicho, w duchu jednak ciesząc się, że Azazel postanowił darować mu więcej przyjemności.

Azazel - 2012-06-16 19:56:21

[i co dalej teraz ? xD ]

Aza Chandran - 2012-06-16 20:05:30

[Właśnie nie mam pojęcia... ^^"]

Azazel - 2012-06-16 20:08:32

[może Aza będzie chciał wyjaśnić całą sytuację...co ?  zaryzykuje aż tak....xD]

Aza Chandran - 2012-06-16 20:13:14

[Oj, chyba nie jest aż takim masochistą, żeby ryzykować xD]

Azazel - 2012-06-16 20:14:48

[oj no dawaj xD Obiecuję że Az go nie uderzy xP ]

Aza Chandran - 2012-06-16 20:21:52

[To nie w stylu Azy. Poza tym, on się już wytłumaczył. Nie będzie na siłę przekonywał Azazela do zmiany zdania]

Azazel - 2012-06-16 20:30:02

[no to co robimy ? bo ja chcem wątku dalej xP chociaż może jeszcze jeden mam pomysł, tylko nie bardzo wiem jak to mogło by zadziałać. Bo może spijemy, a raczej ja spiję Azazela, do tego stopnia że ledwo będzie trzymał się w pionie. Pomyli się i zamiast przenieść się do swojego domu, pojawi się u Azy. co ty na to ? xD daję ci bezbronnego praktycznie Azazela więc mam nadzieje że się podoba <lol2>]

Aza Chandran - 2012-06-16 20:33:37

[Ciekawe, ciekawe... xD W sumie, Az mógłby się spić, żeby odreagować.]

Azazel - 2012-06-16 21:11:02

[no i o to właśnie chodzi xP to jak ? ; ) ]

Aza Chandran - 2012-06-16 21:14:44

[Twoja kolej i tak xD]

Azazel - 2012-06-16 21:24:57

Zostawił Aze w spokoju, ale znów dość szybko ocknął się w nim gniew. Nie zabił nikogo tylko sięgnął po alkohol. Siedział w clubie kilka godzin i pił każdy trunek który był mocny. Z wysiłkiem skupił rozbiegane spojrzenie na zegarku, było już grubo po północy. Dopił do końca alkohol który w szklance stał przed nim. Zapłacił i zsunął się ze stołka barowego. Mamrocząc przekleństwa mijał tańczących ludzi. W końcu wylazł chwiejnym krokiem z budynku. Miał zamiar iśc z buta, ale teraz wydało mu się to nie możliwe. Przymknął oczy i zniknął, pojawił się jednak nie w miejscu w którym chciał.
Kurwa mać, tak szczerze nawet nie wiedział gdzie jest....jego pamięć nie działała tak dobrze po alkoholu. Roztarł kark nerwowym gestem, gdzie do cholery był."Myśl, Az...no myśl." mruczał w myślach, ale na nic to się zdało.

Aza Chandran - 2012-06-17 13:11:13

Lekkie zawirowanie magiczne bardziej wyczuł, niż był go świadom w jakikolwiek inny sposób. Przebudził się z płytkiego snu i owinąwszy się cienką kołdrą, jako że sypiał nago, wyszedł do salonu wprost na zdezorientowanego Azazela. Spiął się mimowolnie na ten widok, jednak jego mięśnie rozluźniły się już po chwili, gdy wyczuł zapach alkoholu.
- Az, co ty tutaj robisz? - zapytał, patrząc na mężczyznę uważnie.
Może chociaż po pijaku nie będzie mu robił awantur.

Azazel - 2012-06-17 14:05:09

Odwrócił się raptownie słysząc pytanie. Prawie stracił przez to równowagę ale to był szczegół. Patrzył na niego pustym wzrokiem, po prawie dwóch minutach dopiero przypomniało mu się jak anioł stojący przed nim się nazywa. Na pytanie odpowiedział lekkim wzruszeniem ramion, składanie teraz sensownego zdania które było by wyjaśnieniem, w tym momencie było ponad jego siły.
Aza bez wątpienia miał to szczęście że Azazel po pijaku nie pamiętał że nienawidzi mężczyzny.

Aza Chandran - 2012-06-17 14:11:03

Uśmiechnął się kątem ust, przechylając głowę na bok.
- Pomyliłeś mieszkania? - zapytał raczej retorycznie, skoro Upadły nie był skory do odpowiedzi. - Uroczo... Jak mniemam, nie dasz rady trafić do siebie?

Azazel - 2012-06-17 14:19:08

Spuścił wzrok, zastanawiając się nad czymś, albo próbując raczej pomyśleć o czymś konkretnym.- najwyraźniej...- wymamrotał, głos miał mocno zachrypnięty jakby zdarł gardło. Zlustrował go wzrokiem, jednak miał cholernie puste spojrzenie jak zawsze gdy wypił o wiele za dużo.
- racz...ej, nie bar-dzo..- mruknął cicho. Nieco się zachwiał, ale trzymał się w pionie.

Aza Chandran - 2012-06-17 14:21:26

Westchnął ciężko i podszedł do mężczyzny, biorąc go pod ramię.
- No dobrze, wobec tego idziesz spać - zdecydował, prowadząc go do sypialni. - Ale jak mi zarzygasz łóżko, zrobię się nieprzyjemny - ostrzegł poważnie, mimo iż w duchu miał całkiem niezły ubaw.
Azazel potrafił być pocieszy, kiedy się upijał.

Azazel - 2012-06-17 14:26:12

Gdyby jego duma nie była tak samo schlana jak reszta to pewnie by nieźle oberwał, bo teraz dreptał posłusznie za Azą.
Wymruczał coś nie zrozumiale na stwierdzenie że jak się zrzyga w łóżku to będzie źle.
Patrzył na niego ciągle, przez co prawie wlazł w ścianę. Kiedy znaleźli się w sypialni wydawał się jeszcze bardziej zdezorientowany.

Aza Chandran - 2012-06-17 14:47:35

- Spokojnie, przecież nic się nie dzieje - wymruczał, patrząc na Azazela z lekkim uśmiechem.
Przystanął z nim przy łóżku i bez pośpiechu zabrał się za pozbywanie się ubrania Upadłego. W ciuchach do łóżka go nie wpuści, tym bardziej tak śmierdzących alkoholem.

Azazel - 2012-06-17 14:52:39

Obserwował go, gdyby był trzeźwy pewnie by mu na to nie pozwolił, ale teraz to chyba nie wiedział jak zareagować. Kiedy stracił kurtkę i podkoszulek, to praktycznie tego nie zauważył. Jednak czując jego dłoń przy pasku spodni, już go to ruszyło. Złapał go za nadgarstek zatrzymując, ale uścisk nie był zbyt mocny więc łatwo można było się wyrwać.

Aza Chandran - 2012-06-17 15:12:23

Czując dłoń Azazela, Chandran uniósł wzrok na jego oczy.
- O co chodzi?

Azazel - 2012-06-17 15:15:44

Na chwilę przygryzł lekko wargę w nerwowym geście, którego szczerze nigdy nie można było u niego zauważyć.- po co ? - wymruczał. No cóż niezbyt teraz mógł pojąć czemu ten go rozbiera.

Aza Chandran - 2012-06-17 15:23:32

- Zamierzasz spać w ubraniu? - zapytał spokojnie, zupełnie, jakby tłumaczył coś dziecku.

Azazel - 2012-06-17 15:26:33

Przez chwilę chyba naprawdę nad tym myślał, bo w końcu wzruszył ramionami i puścił jego rękę wyraźnie pozwalając mu działać dalej.
Jak coś to jutro powścieka się na siebie i na Aze, dziś już miał dość. Gdy w końcu został pozbawiony spodni, padł na łózko. Przekręcił się na plecy, wyraźnie do szczęścia więcej mu nie potrzeba było.

Aza Chandran - 2012-06-17 15:29:19

Aza ułożył się obok, gładząc dłonią pierś mężczyzny i narzucił na nich cienką kołdrę, okrywając jedynie biodra. Skroń oparł na ramieniu Azazela, wciąż czując się w jego obecność dość swobodnie.

Azazel - 2012-06-17 15:33:09

Bardziej odruchowo objął go lekko ramieniem. Przymknął oczy, spoglądał na niego spod przymkniętych powiek. Nic nie mówił, nawet nie próbował składać zdań. Nie widział sensu. Czuł jak dopada go słodkie lenistwo i wiedział że niedługo zaśnie.

Aza Chandran - 2012-06-17 21:25:17

Pijany Azazel może nie był do końca tym, czego Azie do szczęścia było potrzebne, ale zawsze to uległy mężczyzna w jego łóżku, czyż nie? Dlatego nie namyślając się dużo, uniósł głowę i ucałował bok jego szyi, opuszkami trącając jeden z sutków, by po chwili skręcić go w palcach.

Azazel - 2012-06-17 21:30:50

Zamruczał i poruszył sie niespokojnie. Czując jednak co robią jego palce, cicho jęknął. Poddał sie całkiem jego dotykowi, w innej sytuacji pewnie też by mu na to pozwolił. Otworzył mocniej oczy i patrzył na niego.

Aza Chandran - 2012-06-17 21:40:35

Podniósł się na łokciu i pochylił nad nim, całując lekko. Na jego usta miał raczej średnią ochotę... Zsunął się zaraz niżej, całując silną pierś, a jedna ze smukłych dłoni zacisnęła się na kroczu Azazela, zdecydowanie silniej, niż były poprzednie pieszczoty. I to nie tylko tego wieczora. Chwilę później rozmasował jednak przyrodzenie kochanka, pobudzając je powoli.

Azazel - 2012-06-18 16:43:39

Zadrżał lekko czując jak ten mocno zaciska dłoń na jego kroczu. Podparł sie na łokciach by móc obserwować jego poczynania.
Mimowolnie poruszył biodrami wyraźnie domagając się silniejszej pieszczoty, no cóż już taki był że lubił nawet ból więc bardziej pasowało mu to co Aza robił na początku.

Aza Chandran - 2012-06-18 17:00:47

Uśmiechnął się kątem ust na ten widok.
- No tak, jak zwykle chętny - mruknął i pewnym ruchem zsunął z niego bieliznę, znów zaciskając palce na rosnącej w oczach męskości.
Miękkie wargi zaraz zamknął na jednym z sutków Azazela, przygryzając go zaczepnie.

Azazel - 2012-06-18 17:11:23

Westchnął i odchylił lekko głowę. Położył dłoń na jego karku, mrucząc cicho. Było dobrze, cholernie dobrze...jednak było by jeszcze lepiej gdyby Aza zsunął te ciepłe wargi sporo niżej.
Jak by wcześniej nie miał problemu ze skupieniem się, teraz to już całkiem ogłupiał.

Aza Chandran - 2012-06-19 20:07:17

Spojrzał na niego ciemnymi tęczówkami i owszem, zsunął się niżej, wiodąc językiem pomiędzy mięśniami brzucha Azazela. Trącił końcówką zwinnego organu główkę jego męskości i zsunął się na trzon, rozchylając uda Upadłego, by w końcu sięgnąć jego wejścia. I co z tego, ze wcześniej nie zapędzał się w te rejony ciała mężczyzny? Tym razem zamierzał zmienić przyzwyczajenia.

Azazel - 2012-06-19 20:24:40

Uśmiechnął się ledwo widocznie, gdyby był teraz trzeźwy i umiał by bardziej skupić sie na jednej rzeczy to z niebezpieczną satysfakcją patrzył by na poczynania Azy. Jednak w tym momencie prawie tracił kontakt z otoczeniem przez przyjemność. Westchnął głośniej, ale zaraz przeszło to w jęk gdy poczuł czubek jego języka na męskości. Spuścił głowę tak że brodą prawie dotykał do klatki piersiowej, rozbiegane spojrzenie co jakiś czas skupiał na mężczyźnie.- Aza..- wymruczał, znów mimowolnie poruszył biodrami.

Aza Chandran - 2012-06-23 15:00:06

Zerknął na niego znów i uniósł się na wyprostowanej ręce, wiodąc drugą w górę ciała Azazela. Musnął udo, biodro, dalej przeszedł przez tors, a w końcu trącił jego wargi. Kiedy tylko usta mężczyzny rozchyliły się, Aza wsunął w nie dwa palce, pozwalając, by Upadły ssał je i oplatał językiem.

Azazel - 2012-06-23 15:19:20

Przyglądał się z zaciekawieniem jego poczynaniom. Czując jak musnął palcami jego usta, poddał sie lekko dotykowi rozchylając wargi.
Sprawnym językiem oplatał jego palce, złapał jedną ręką jego nadgarstek. Zajmował się jego palcami jakby była to męskość Azy.
Z lekkim niezadowoleniem pozwolił mu po paru minutach zabrać palce. Kąciki jego ust drgnęły gdy podchwycił spojrzenie anioła.
Poruszył sie dość niespokojnie, czekając niecierpliwie na jego następny ruch.

Aza Chandran - 2012-06-23 15:34:36

Aza nie zamierzał pozwolić swojemu kochankowi długo czekać. Pochylił się, całując go krótko, a chwilę później musnął wilgotnymi opuszkami jego wejście, kilka sekund później zagłębiając je w nim powoli, choć z wyraźną przyjemnością.

Azazel - 2012-06-24 17:47:42

Zmrużył oczy i skrzywił się lekko, nie był przyzwyczajony do czyjejś obecności wewnątrz. W lubieżnym geście przesunął lekko czubkiem języka po górnej wardze. Zadrżał nieco gdy anioł naparł mocniej palcami, zagłębiając się bardziej.
Odchylił znów głowę, wyszeptał zaskakująco łamiącym się głosem jakieś słowa. Powietrze na chwilę zrobiło się dziwnie ciężkie. Gdy spojrzał znów na Aze, jego wzrok był całkowicie trzeźwy, chociaż zamglony przez przyjemność. Wrócił stary Azazel, ten który nienawidził anioła. Chociaż patrząc na łobuzerski uśmieszek który rozciągnął jego wargi, chyba w tym momencie odsunął od siebie te negatywne emocje.
[eh, nie mogłam się opanować by nie przywrócić trzeźwą wersję Azazela xP po za tym. Co tam ? ; ) ]

Aza Chandran - 2012-06-24 17:58:50

[Bu, zepsułaś całą zabawę... xD Co tam? Nocki. Niestety. A u Ciebie?]

Spojrzał mu w oczy, szybko orientując się, że Azazel wytrzeźwiał. Nie przestał jednak poruszać palcami w jego wnętrzu, wprawnie sięgając prostaty.
- Zaskakująco szybko trzeźwiejesz - mruknął, uśmiechając się kątem ust.

Azazel - 2012-06-24 18:06:43

Chciał coś powiedzieć, ale nie dał rady gdy poczuł jak ten naparł palcami na jego prostatę. Jęknął cicho i wzdrygnął się.
Wolał być trzeźwy teraz, nie chciał się jutro zastanawiać co się kurna działo w nocy.
Ponowił próbę rzucenia komentarza do jego słów.- Nie raz trzebaa.- sapnął.
- Mógł byś przestać się bawić..- wymruczał, głos mu drżał.

[oj tam, teraz i tak Aza będzie miał zabawę, bo w końcu Azazel się poddał co nie zdarza się często xD Zdycham, męczę się z alergią która już mnie po woli wykańcza xP ]

Aza Chandran - 2012-06-24 18:13:01

- Tym razem zrobimy po mojemu, więc zamilcz z łaski swojej i po prostu się rozkoszuj - odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem, wolną dłonią sięgając jego męskości, by zacząć ją pieścić w takt palców poruszających się we wnętrzu Azazela.
Trzeźwy, czy nie, Aza nie zamierzał przerywać tego, co zaczął.

[Uła, współczuję. Alergia to nic przyjemnego...]

Azazel - 2012-06-24 18:28:01

Zaklną pod nosem, on go wykończy jak nie ruszy się. Przed paroma sekundami był nachlany że aż miło, przez co jego ciało dalej reagowało mocniej na każdy gest.
Zamknął oczy i przygryzł wargę gdy Aza zacisnął palce na jego męskości. Niech szlak trafi tego anioła. Obiecał sobie już że jak tylko to się skończy, udusi go. Po prostu udusi.

[no, nic przyjemnego. Na dodatek mam uczulenie na psy, a mam jednego w domu xP ]

Aza Chandran - 2012-06-24 18:34:29

Zaczął go pieścić o wiele mocniej, tak, jak Azazel lubił, pochylając się, by jednocześnie przygryźć jeden z jego sutków. Palce we wnętrzu mężczyzny często pocierały prostatę, wcale nie delikatnie, a zwinny język oplatał się wokół sterczącej rozkosznie brodawki, by chwilę później przenieść się na drugą.

[Oj, to nie ciekawie. xD]

Azazel - 2012-06-24 18:44:41

Przestał podpierać się na łokciach bo po prostu wymagało to zbyt dużo wysiłku jak na tą chwilę. Jedną rękę położył na jego ramieniu, by zaraz przesunąć na kark, co chwilę mocno zaciskał palce na jego karku ale nie na tyle by sprawić ból.
To była prawda, lubił brutalność i ból w takich momentach. Wygiął sie nieco czując czystą przyjemność, rozkosz.
- Aza..- syknął. Nie da rady wytrzymać długo, jeśli ten nie przestanie się tak znęcać.- i to niby....ja jestem sadystą..- wymamrotał.

[nie ciekawie to mało powiedziane <lol2> co jeszcze powiesz ? ; ) ]

Aza Chandran - 2012-06-24 19:00:27

- Czyżby coś ci się nie podobało? - zapytał z rozbawieniem, odsuwając się od niego.
Przesunął paznokciami po jego brzuchu i udach, siadając na piętach pomiędzy jego udami, które uniósł, by zapewnić sobie dostęp do pośladków Azazela.
- Wiesz, reklamacji nie przyjmuję - dodał, ocierając się męskością o jego wejście.

[Hm, za dużo do powiedzenia nie mam. Pracuje się, więc na wiele innych rzeczy nie starcza czasu]

Azazel - 2012-06-24 19:08:27

Nie skomentował jego słów, wolał zachować to dla siebie przynajmniej teraz. Dobra trochę niepokoiło go to co zaraz miało nastąpić, nie był przyzwyczajony do tego że nie dominował.
- Za to ja zemszczę się jak coś będzie źle.- mruknął niby ponurym tonem. Uniósł nieco biodra gdy tylko poczuł jak ten ociera się o niego. Drażniła go trochę powolność Azy, wolał jak wszystko działo sie szybciej.

[aha, no to kiepsko jak brak czasu..]

Aza Chandran - 2012-06-25 14:57:24

Zmrużył lekko powieki i wszedł w niego zdecydowanym pchnięciem, nie dbając bardzo o delikatność. Chwycił go pewniej pod kolanami i zaczął poruszać się miarowo, na moment przymykając powieki z przyjemności. Wnętrze Azazela było przyjemnie ciepłe i ciasne. Aza był pewien, że niewielu odważyłoby się na taki ruch, jaki on wykonał, ale jakoś nie zamierzał tego żałować.
- Nie będziesz musiał - mruknął, wykonując pewne pchnięcia.

Azazel - 2012-06-25 15:12:40

Otworzył szerzej oczy, gdy poczuł silny ból. Jego ciało instynktownie spięło się reagując na ból, ale on sam nie narzekał.
Zacisnął mocno dłonie na pościeli, odwrócił głowę by ukryć lekki grymas. Po paru minutach rozluźnił się wyraźnie przyzwyczajając się do na początku nie przyjemnego uczucia.
Nie mógł powstrzymać tego iż jego oddech od razu przyspieszył.- mocniej...Aza..- sapnął, zaczął odpowiadać na każde pchnięcie.

Aza Chandran - 2012-06-27 23:54:41

Zaśmiał się ochryple, słysząc jego prośbę.
- Wedle życzenia - wymruczał i wzmocnił znacznie ruchy bioder, wchodząc w niego aż po same jądra.
Musiał przyznać, że dawno nie było mu tak dobrze.

Azazel - 2012-06-28 19:51:00

Syknął cicho, powinien pamiętać że jak anioł przyspieszy ruchy to wcale to przyjemne nie będzie. Znów podparł się na łokciach, ale zaraz jedną dłoń zacisnął na jego karku, zmuszając go by się pochylił.
Z czystą agresją i zachłannością wbił się w jego wargi, językiem rozchylił jego usta pogłębiając pocałunek.
Cicho jęknął prosto w jego usta, gdy zadrżał przez mocny dreszcz który przebiegł wzdłuż jego kręgosłupa. Nie mógł powiedzieć że to było nie przyjemne, bo było zajebiście przyjemne. Mógł już nawet przymknąć oko na to iż nie dominował.

Aza Chandran - 2012-06-29 07:28:18

Puścił jego nogi, pozwalając, by uda Azazela oplotły go w pasie i wsparłszy się nad nim na wyprostowanych ramionach, oddał zachłannie pocałunek, pieszcząc podniebienie i język kochanka własnym jęykiem. Ruchy bioder anioła wciąż były szybkie i zdecydowane, a wzdłuż kręgosłupa co chwilę przebiegały dreszcze rozkoszy. Wnętrze jego kochanka było tak cudownie ciasne i ciepłe, że Aza zupełnie zatracił się w ich zbliżeniu.

Azazel - 2012-06-29 12:18:33

Z każdą chwilą coraz ciężej było kontynuować pocałunek. W końcu nie dał rady, przerwał to. Odchylił nieco głowę do tyłu, rozchylając przy tym wargi jednak żadne dźwięk nie opuścił jego warg. Przymknął oczy, kąciki jego ust zadrżały jakby powstrzymywał uśmiech i tak było.
Czuł znajome uczucie które odrazu mówiło że długo nie wytrzyma. Ciągle trzymał dłoń na jego karku więc teraz nieco boleśnie zacisnął palce.
Wytrzymał jeszcze parę minut później doszedł z cichym westchnieniem. Położył się normalnie, kładąc głowę na poduszce. Drżał lekko dopóki nie minął ten błogi stan.

Aza Chandran - 2012-06-29 21:55:50

Doszedł w nim ledwie parę pchnięć póżniej i jęknął cicho, czując zaciskające się na nim mięśnie. Poruszył się w nim ostatnie parę razy i zamarł w końcu, pochylając głowę, jako że Azazel wciąż trzymał dłoń na jego karku.
- Pozbawiasz kochanka szczypty przyjemności, tłumiąc jęki - mruknął, uśmiechając się kątem ust.

Azazel - 2012-06-29 22:59:02

- I ? - mruknął, wyraźnie mało go to obchodziło. Cóż nigdy nie jęczał, zawsze zachowywał się w miarę cicho. Nie kiedy tylko zatracał się za bardzo.
Puścił go po paru minutach, by ten w końcu mógł sie odsunąć. Przekręcił się na bok gdy anioł położył się obok. Patrzył na niego z wyrazem nie do odczytania.
Uśmiechnął się ledwo widocznie, chyba jak na razie nie budziła się w nim nienawiść.

Aza Chandran - 2012-06-29 23:03:47

Ułożył się obok i zaczął bezmyślnie wodzić palcem po piersi Azazela.
- I co teraz? - zapytał po chwili milczenia.

Azazel - 2012-06-29 23:39:05

Parę minut obserwował dłoń Azy, cóż lubił taki lekki dotyk więc nie odtrącił go. Przeniósł wzrok na twarz anioła.
- Nie wiem, na razie dobrze jest jak jest.- wymruczał cicho.
Napawał się ciszą która panowała przez ponad 15 minut.- wiesz co jest najlepsze..- szepnął nagle, a widząc pytające spojrzenie mężczyzny. Uśmiechnął się nikle i kontynuował.- Że powinienem cię zatłuc za to że rujnujesz to nad czym tyle się męczyłem, ale jednak nie potrafię...gówniana bezsilność to coś dziwnego.- westchnął z lekką jakby rezygnacją.

Aza Chandran - 2012-06-29 23:45:07

- Osobiście całkiem cieszy mnie twoja bezsilność, jeśli mam być szczery - wymruczał, kładąc otwartą dłoń na jego piersi. - Dłużej dzięki niej pożyję.

Azazel - 2012-06-29 23:53:39

- Też sie ciesze że pojawiła się bezsilność.- odparł nagle całkiem szczerze. W końcu Aza był jedną z niewielu osób z którymi mógł swobodnie rozmawiać i nie męczyła go ta rozmowa. Oczywiście teraz będzie bardziej ostrożny i lekko zdystansowany do niego, dopóki nie będzie miał pewności że znów może mu zaufać. Jednak koniec końców, tak było lepiej. Zerknął znów na jego dłoń.

Aza Chandran - 2012-06-30 00:02:00

Aza nie odpowiedział, tylko uniósł głowę i ucałował lekko usta kochanka, wtulając się zaraz w jego pierś.
- Zostaniesz do rana? - zapytał jeszcze, przymykając powieki.

Azazel - 2012-06-30 00:18:07

Odwzajemnił ten lekki i krótki pocałunek.- Chyba tak.- odpowiedział cicho. Zamknął oczy po chwili.
Tak szczerze to nie umiał znaleźć w sobie dość siły by podnieść się teraz z wygodnego łóżka.
Objął anioła w pasie i pozwolił sobie na sen.

Aza Chandran - 2012-06-30 00:54:31

Okrył ich obu kołdrą i ułożył się wygodniej przy Azazelu, niedługo potem zasypiając spokojnie. Obudził się za to wczesnym rankiem i wyślizgnął z objęć kochania, wychodząc do kuchni.

Azazel - 2012-06-30 15:30:12

Wymamrotał coś niezadowolony gdy Aza wstał, zaraz jednak spał dalej spokojnie. Obudził się dwie godziny później i syknął zły gdy oślepiły go promienie słońca. Przetarł oczy i rozejrzał się.
Wstał, ubrał się szybko. Wyszedł z pokoju, podszedł do mężczyzny.- hmm...dzięki że wczoraj nie wyjebałeś mnie z chaty jak się schlałem - mruknął obojętnie, chociaż i tak trzeba było docenić że przez gardło przeszło mu podziękowanie. Nigdy nie dziękował, bo cóż był kim był i odzwyczaił się od tego że ktoś mu pomaga. Sprawdził czy wszystko ma przy sobie i spojrzał w stronę drzwi.- dobra, nie będę ci już przeszkadzał..- rzucił i ruszył do wyjścia.

Aza Chandran - 2012-07-01 11:52:22

Kiedy Azazel wstał, Chandran akurat zabierał się za przygotowanie śniadania. Słysząc jednak jego słowa odsunął się od blatu i spojrzał na niego z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- Nie ma sprawy - mruknął spokojnie, poprawiając rękawy odrobinę za dużej koszuli, w której uwielbiał paradować po domu. - I nie przeszkadzasz - zapewnił zaraz. - Myślałem nawet, że zostaniesz na śniadaniu.

Azazel - 2012-07-01 17:26:05

Zatrzymał się i obejrzał na niego. Zaraz też zerknął na zegarek, od godziny powinien być w firmie...chociaż gówno go to obchodziło. Był szefem mógł se wolne zrobić. Wzruszył ramionami.- mogę zostać, chociaż i tak nic nie przełknę - mruknął, zawsze gdy wypił za dużo jego organizm na drugi dzień nie przyjmował żadnego jedzenia, od tak dziwnie reagował.- chociaż kawę wypił bym z chęcią - uśmiechnął się ledwo widocznie.

Aza Chandran - 2012-07-01 19:15:55

Uśmiechnął się subtelnie i zabrał za przygotowywanie wspomnianej kawy.
- Na kaca też coś mogę znaleźć - dodał z lekkim rozbawieniem, spoglądając na niego kątem ciemnego oka.

Azazel - 2012-07-01 19:22:58

Oparł się o blat i obserwował go z nieodgadnionym wyrazem twarzy.- Nie trzeba, kac nie jest tak mocny jak powinien więc wytrzymam - rzucił niedbale. Taka była prawda, teraz to on powinien zdychać przez kac, a zamiast tego miał nawet dobry humor.
Po paru minutach pogrążył się w zamyśleniu patrząc w jeden punkt, uciekł po prostu myślami.

Aza Chandran - 2012-07-01 19:27:53

Aza podszedł do niego po chwili, podając filiżankę kawy, dokładnie takiej, jaką Azazel lubił.
- Ostatnio często odpływasz - zauważył łagodnie, smukłymi palcami odgarniając kosmyki jasnych włosów z czoła mężczyzny.

Azazel - 2012-07-01 19:41:18

Gdy "ocknął się" popatrzył na niego. Wziął filiżankę, popatrzył na gorący napój i upił łyk.
Słysząc jego uwagę, uśmiechnął się znów.- wiem - przyznał, zdążył to zauważyć. Jednak cóż, miał sporo ostatnio na głowie.
Jego spojrzenie stało sie intensywniejsze gdy Aza odgarnął mu te kilka kosmyków które opadały mu na oczy. Nic nie mówił, ale też nie odrywał od niego wzroku.

Aza Chandran - 2012-07-01 19:51:29

- Dlaczego tak na mnie patrzysz? - zapytał z delikatnym uśmiechem.
Miał nadzieję, że skoro Azazel nie zabił go, to może jego złość za te nieszczęsne dane powoli mijała...

Azazel - 2012-07-01 20:00:32

Pokręcił głową i odwrócił wzrok, nic nie powiedział. Pił wolno kawę.
Czy złość mijała, pewnie trochę mijała....ale nie zniknie tak szybko.
Był zbyt pamiętliwy by tak szybko znikło to co go ruszyło.

Aza Chandran - 2012-07-01 20:07:12

Westchnął cicho i pogładził lekko jego pierś, odsuwając się, by przygotować sobie herbaty. Nie zamierzał namawiać Azazela do rozmowy, skoro mężczyzna nie miał na to ochoty.

Azazel - 2012-07-01 20:27:04

Dopił do końca kawę i chwile obracał w dłoni filiżankę, po czym wstawił ją do zlewu.
Miał ochotę na rozmowę, ale teraz nie bardzo mial jaki temat poruszyć, więc nie przerywał ciszy jaka zapadła.

Aza Chandran - 2012-07-01 20:32:33

- Nie masz mi za złe, że wczoraj... no wiesz... zdominowałem cię? - zapytał po chwili, nieco niepewnie, spoglądając na niego znad własnej filiżanki.

Azazel - 2012-07-01 20:43:18

Zaśmiał się cicho słysząc pytanie, ale uspokoił się po chwili.- Nie mam ci za złe..- odpowiedział spokojnie, chociaż w spojrzeniu cały czas widać było rozbawienie.- Zacząłeś kombinować jak byłem pijany, więc no cóż moja duma nie ucierpiała przez to - dodał. Złapał go nagle za podbródek by ten uniósł nieco głowę.- po za tym miałeś szanse, skorzystałeś i tyle...- wymruczał i zaraz puścił go. Znów oparł się o blat.

Aza Chandran - 2012-07-01 20:46:33

Wspiął się na palce i złączył ich usta w krótkim pocałunku, nawet nie wiedząc, kiedy. Przygryzł delikatnie swoją dolną wargę, patrząc mu w oczy i uśmiechnął się subtelnie.
- Jakoś nie mogłem się powstrzymać - wyznał szczerze. - Jesteś uroczy, kiedy się upijasz.

Azazel - 2012-07-01 21:01:04

Odwzajemnił pocałunek z uśmieszkiem. Nie przerywał tego kontaktu wzrokowego, za to jego spojrzenie znów było bardziej intensywne.
- Uroczy ? - uniósł lekko brew.- trochę to irytujące....- rzucił cicho.

Aza Chandran - 2012-07-01 21:10:26

- Na szczęście zdarza się nieczęsto - zauważył z rozbawieniem, upijając jeszcze łyk swojej herbaty.

Azazel - 2012-07-01 22:17:00

- Na szczęście - powtórzył cicho. Popatrzył w stronę okna i znów na chwilę odpłynął myślami. Zaraz jednak wpadł na naprawdę dziwny pomysł, bo akurat coś mu się przypominało.- Co robisz za tydzień w piątek ? - spytał cicho z dziwnym uśmieszkiem który nie mógł wróżyć nic dobrego.

Aza Chandran - 2012-07-01 22:23:41

Spojrzał na niego zupełnie zaskoczony tym pytaniem.
- Nie mam jeszcze planów - odparł zgodnie z prawdą. - A dlaczego pytasz?

Azazel - 2012-07-01 22:47:37

Uśmiechnął się mocniej.- Jest organizowane coś w stylu bankietu..- mruczał cicho.- muszę się tam pojawić chociaż naprawdę mi się nie chce, no i jak tam idę to by przestali mnie męczyć bym w końcu pojawił się choć raz z towarzystwem..- mówił dość monotonnym głosem.- to pomyślałem że może pójdziesz ? - dodał już pytająco. Oczywiście chciał też zobaczyć miny kumpli jak się dowiedzą że woli facetów.

Aza Chandran - 2012-07-01 23:05:04

- Chcesz mnie zabrać na bankiet? - zdziwił się. - Ale... nie wolisz zabrać ze sobą kobiety? Żeby to... lepiej wyglądało? - zapytał niepewnie.

Azazel - 2012-07-01 23:30:09

- Dobre wnioski wyciągasz - rzucił jakby go chwalił. Widać było że powstrzymuje śmiech.- Mam gdzieś jak to będzie wyglądało, nie mam zamiaru umierać z nudy przez parę godzin w towarzystwie osoby która tylko mnie dobije..- stwierdził niby ponuro.- no więc jak ? piszesz się na to ?

Aza Chandran - 2012-07-01 23:39:51

Zastanawiał się przez chwilę, jednak ostatecznie wzruszył lekko ramionami.
- Czemu nie? Nie mam nic lepszego do roboty - wyznał, uśmiechając się delikatnie. - Jak rozumiem, obowiązuje strój wieczorowy? - zapytał z rozbawieniem.

Azazel - 2012-07-01 23:56:23

No i przynajmniej bankiet nie będzie taki beznadziejny jak zawsze. Słysząc pytanie potwierdził.- Niestety tak..- odpowiedział cicho. Nie lubił garniturów, chociaż był zmuszony chodzić w nich na co dzień.
- Dobra to teraz się zbieram..- mruknął przerywając ciszę jaka zapadła.- W piątek, wpadnę o 16 po ciebie.- po tych słowach po prostu zniknął.

Nie było z nim kontaktu przez cały czas, ciągle był niedostępny. Gdy jednak przyszedł piątek, zatrzymał samochód na parkingu przed budynkiem w którym mieszkał Aza. Wyłączył silnik i wysiadł. Oparł się o bok auta, czekał na anioła.
W między czasie odprowadził wzrokiem dwie chichoczące dziewczyny, które oglądały się za nim lekko się rumieniąc. Eh, ten urok który został mu jeszcze po tym jak był aniołem. No cóż ale trzeba było przyznać ze w szarym garniturze i czarnej koszuli rozpiętej pod szyją, do tego włosy bardziej zaczesane na tył, prezentował się naprawdę dobrze. Rzadko kiedy można było go zobaczyć tak wyglądającego. Był bardziej elegancki niż zazwyczaj.

Aza Chandran - 2012-07-02 00:06:27

Aza nie lubił garniturów i w dodatku wyglądał w nich nad wyraz źle, dlatego na bankiet, na który zaprosił go Azazel postanowił ubrać tradycyjny hinduski strój, składający się z prostych spodni oraz wyszywanej ozdobnym haftem tuniki. Prostota i elegancja zarazem. Włosy przewiązał lekko na karku wstążką, nadgarstki skropił delikatnymi perfumami i zszedł na dół, zastając już czekającego nań Azazela. On w przeciwieństwie do Chandrana wyglądał nieziemsko w garniaku.
- Cześć, przystojniaku - przywitał się, podchodząc bliżej i całując mężczyznę w policzek na powitanie.

Azazel - 2012-07-02 00:16:10

Zlustrował uważnie wzrokiem Aze gdy tylko go zobaczył. No no....anioł wyglądał cholernie dobrze. Uśmiechnął się nikle. Odwrócił nieco głowę tak że wargi anioła przesunęły sie po jego policzku i wylądowały tam gdzie powinny. Wciągnął go w nawet długi pocałunek.
- Miałem powiedzieć to samo..- wymruczał z mocniejszym uśmiechem. Odsunął się i obszedł samochód.- wsiadaj..- wymamrotał i sam zajął miejsce kierowcy. Odpalił silnik i poczekał aż ten wsiądzie. Spojrzał jeszcze raz na mężczyznę, po czym ruszył ostro. Patrzył na drogę.
Nie był zbyt pozytywnie nastawiony na ten wieczór.

Aza Chandran - 2012-07-02 00:21:04

Zamruczał z zadowoleniem, kiedy mężczyzna go pocałował, a zaraz potem zajął miejsce pasażera i zrzucił ze skroni krótszy z kosmyków, którego nie udało spiąć się gumką.
- Zapowiada się bardzo nudno? - zagadnął.

Azazel - 2012-07-02 00:29:16

- Zapowiada się drażniąco nudno..- odpowiedział, skręcił na główną ulicę. Podjechał pod wejście chyba najdroższego z hoteli w mieście. Wysiadł nie gasząc silnika, poczekał na Aze. Kiedy anioł podszedł bliżej, spojrzał obojętnie na faceta który miał odstawić samochód na parking.- Zarysuj go, a nie ręczę za siebie..- warknął cicho. Pracownik hotelu pokiwał głową wyraźnie spłoszony i wsiadł do auta.
Objął ramieniem Aze.- rozluźnij się..- szepnął mu do ucha i wszedł do budynku. Wymusił przyjazny uśmiech i gdy weszli na sale gdzie już było sporo osób, rozejrzał się. Uwagę przykuli od razu, zwłaszcza kilku biznesmenów wydawało się zszokowanych.- idioci..- szepnął. Gdy podeszło parę osób, po kolei przedstawili się widząc że Aza jest kimś nowym tu. Później zaczęli rozmawiać z Azazelem, oczywiście zwracali się do niego Aaron.
Mimo że rozmowa była dość luźna to i tak nie przebiegała tak jak powinna bo kilka razy urywała się w połowie by zaraz zacząć znów z innym tematem.

Aza Chandran - 2012-07-02 00:37:04

Azie ciężko było rozluźnić się w takim miejscu. Nie nawykł do tak oficjalnych spotkań towarzyskich, a fakt iż goście zazwyczaj pomijali go w rozmowie wcale tego nie ułatwiał. Choć może trochę, przynajmniej Chandran nie mógł strzelić żadnej gafy. Po dłuższej chwili anioł postanowił odetchnąć trochę i przeprosiwszy towarzystwo wyślizgnął się zgrabnie z objąć Azazela, by ruszyć w stronę łazienki. Odetchnął z ulgą, gdy zamknął za sobą drzwi i podszedł do umywalek, by obmyć twarz chłodną wodą.

Azazel - 2012-07-02 20:15:38

Kiedy Aza przeprosił i chciał iść, Azazel z wyraźna nie chęcią dał mu wysunąć się z objęcia. Co dodatkowo wzbudziło lekkie rozbawienie wśród rozmówców, ale upadły nie zwracał uwagi na nich. Odprowadził anioła wzrokiem. Po czym znów skupił sie na rozmowie.
Odpowiadał monotonnym głosem przez co tamci chyba zorientowali się iż nie chce mu się gadać bo po paru minutach dali spokój.
Wyszedł z sali i przeszedł korytarz by przejść koło toalet i wyjść tylnymi drzwiami na zewnątrz. Po chwili już odpalił papierosa i zaciągnął się dymem. Nie chciał tu być, cholernie nie trawił takich imprez bo nie były w jego stylu i musiał być bardziej miły niż normalnie.

Aza Chandran - 2012-07-08 15:21:18

Aza wyszedł z łazienek akurat w momencie, by spojrzeć na plecy wychodzącego Azazela. Uśmiechnął się kątem ust - najwyraźniej jego również ta impreza męczyła. Cicho ruszył za nim i przystanąwszy tuż za upadłym, przytulił się do jego pleców, całując policzek miękkimi wargami.
- Bardzo znudzony? - zapytał miękko.

Azazel - 2012-07-08 15:50:54

Patrzył na obłoczek szarego dymu który wypuścił z płuc, nie spodziewał się że ktoś podejdzie do niego. Dlatego wyraźnie spiął się gdy poczuł jak czyjeś ramiona obejmują go. Uspokoił się jednak gdy usłyszał znajomy głos.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - wymruczał, odwracając nieco głowę by spojrzeć na niego kątem oka.- jeszcze godzinka i znikamy stąd, no chyba że chcesz tu siedzieć do końca - rzucił z dziwnym uśmieszkiem.

Aza Chandran - 2012-07-08 16:05:32

- Żartujesz? - zaśmiał się cicho. - Powoli zaczyna mnie mdlić od tych sztucznych uśmieszków...

Azazel - 2012-07-08 16:11:06

Zaśmiał się, umieścił papierosa w kąciki ust i odwrócił się tak że teraz stał przodem do anioła.
- No tak to już tu jest - niemal westchną cicho. Objął go lekko w pasie.- to teraz trzeba tylko wytrzymać te 60 minut i zwijamy się - wymruczał. Zaciągnął sie znów dymem, odwrócił po chwili głowę by wypuścić szary obłoczek.
Wyciągnął papierosa z ust i upuścił na ziemię by zaraz przydepnąć go butem. Pochylił nieco głowę, tak że musnął wargami jego policzek.

Aza Chandran - 2012-07-08 16:28:30

Wtulił się w niego, gładząc dłońmi szeroką pierś.
- Dałbym ci całusa, ale śmierdzisz dymem - mruknął z rozbawieniem, mrużąc powieki.

Azazel - 2012-07-08 16:42:13

Przytulił go mocniej do siebie i przymknął oczy. Uśmiechnął się ledwo widocznie słysząc jego słowa.
- oj tam - szepnął prosto do jego ucha. Zsunął dłonie z jego bioder, na pośladki gdzie zacisnął mocniej dłonie.

Aza Chandran - 2012-07-08 16:47:14

Zamruczał nisko, czując jego dłonie na swoich pośladkach i zaczepnie skubnął zębami jego ucho, po chwili trącając je językiem.

Azazel - 2012-07-08 17:03:46

Czując jak ten skubnął lekko jego ucho, mimowolnie zacisnął mocniej dłonie. Zaraz jednak z powrotem przeniósł ręce na jego biodra.
- koniec tego dobrego - wymamrotał i łagodnie odsunął się od niego. Nie miał by nic przeciwko gdyby nie fakt iż znajdowali się w kiepskim miejscu na takie zachowanie. Co jak co ale o opinię wśród innych musiał jak na razie dbać.- chodź, wracamy do sali totalnej nudy - mruknął z cieniem uśmiechu.

Aza Chandran - 2012-07-08 17:08:26

Westchnął teatralnie, jednak odsunął się i ostatecznie wziął Azazela pod ramię.
- A wreszcie zaczynało robić się ciekawie - mruknął z rozbawieniem i pociągnął go z powrotem do środka.

Azazel - 2012-07-08 17:21:57

- będzie jeszcze później ciekawie, może - mruknął cicho. Gdy weszli na sale, jego dobry humor znów wyparował, a zastąpił go sztuczny spokój i uprzejmość. Jednak trzeba było przyznać że atmosfera w pomieszczeniu było o wiele bardziej luźna. Były poruszane przeróżne tematu, ale już nie takie poważne jak na początku. Teraz nawet Aza mógł dołączyć do rozmowy i co nawet Azazela zaskoczyło kilku facetów których on uważał za skończonych kretynów i cholernie poważnych, sami wciągali w rozmowę anioła.
Az stał teraz bardziej z boku przysłuchując się wymianie zdań z czystym znudzeniem, które jednak ukrywał pod maską zaciekawienia. Przynajmniej do momentu aż partnerka jego dobrego znajomego nie zmusiła go do konwersacji, cóż to nie było kiepskie towarzystwo.

Aza Chandran - 2012-07-08 17:35:20

Aza w tym czasie zajął się rozmową z jednym z młodszych gości, którego wyraźnie zainteresował jego hinduski strój. Inna sprawa, że mężczyzna był całkiem przystojny, więc anioł nie krępował się przeciwko drobnemu flirtowi. A że uwodzić potrafił, już wkrótce ich rozmowa stała się bardziej osobista, a tony głosów samoistnie się zniżyły, gdy mężczyźni stali blisko siebie.

Azazel - 2012-07-08 17:49:17

Zerknął przez ramię na Aze w momencie gdy kobieta z którą rozmawiał stwierdziła że chyba mężczyzna z którym przyszedł znalazł sobie inne towarzystwo. Po chwili wzruszył ramionami i stwierdził ze mało go to interesuje.
Ta godzina szybko mu minęła i dobrze. Zerknął na zegarek, w końcu może sobie stąd iść.
- Nie wiem jak ty, ale ja się stąd zbieram - mruknął na chwilę przerywając rozmowę Azy i młodzika. Po czym odwrócił się i wyszedł wcześniej przepraszając kilka ważniejszych osób że tak szybko znika.
Dobry humor wrócił, cicho pogwizdując pod nosem poszedł na parking.

Aza Chandran - 2012-07-08 17:56:41

Azie nie pozostało nic innego, jak pożegnać się ze swoim towarzyszem rozmów, jak również resztą zebranych i uzbroiwszy się w namiary na mężczyznę, który tak przyjemnie umilał mu czas, dołączył do Azazela na parkingu. Widząc, że białowłosy pogwizduje wesoło, anioł uśmiechnął się lekko.
- Widzę, że wrócił ci dobry humor - zauważył, uśmiechając się kątem ust.

Azazel - 2012-07-08 18:06:38

- Wrócił, ciekawe tylko jak długo pozostanie - rzucił zaskakująco gorzkim tonem, który w ogóle nie pasował do zadowolenia wręcz bijącego od niego. Otworzył auto i zaraz wsiadł zajmując miejsce kierowcy. Poczekał aż Aza wsiądzie i wyjechał z parkingu. Otworzył lekko okno, tak że do środka dostawało się chłodniejsze powietrze. Nie odzywał się w ogóle, wydawał się nieobecny myślami co zdarzało się mu coraz częściej.

Aza Chandran - 2012-07-08 18:11:22

- Az, myślałem, że humor ci wrócił - zauważył, marszcząc z zatroskaniem brwi i kładąc dłoń na udzie mężczyzny. - Czym się znów zadręczasz?

Azazel - 2012-07-08 18:16:40

Popatrzył na niego, później na jego rękę...przekaz był jasny "Zabierz rękę". - Niczym...- odpowiedział krótko, jak wiele osób twierdziło Az był Kłamcą Idealnym, więc teraz też bez mrugnięcia mógł wciskać kit.
- i humor mi wrócił...albo przynajmniej jest lepszy niż parę minut wcześniej.- dodał jeszcze.

Aza Chandran - 2012-07-08 18:27:00

Cofnął dłoń, tym razem marszcząc brwi z lekką irytacją.
- I naprawdę sądzisz, że po tych wszystkich latach nie zorientuję się, kiedy łżesz, jak z nut? - zapytał, krzyżując ramiona na piersi.

Azazel - 2012-07-08 18:40:33

Kąciki jego ust drgnęły lekko, no tak kto jak kto, ale Aza znał go prawie że najlepiej, była tylko jeszcze jedna osoba która wiedziała o nim więcej. Odetchnął cicho. Skręcił gwałtownie i zatrzymał samochód przy krawężniku przed blokiem w którym mieszkał anioł.
- Masz racje, kłamię..- burknął wbijając w niego nieprzyjemne spojrzenie.-  niepokoi mnie pewna osoba - rzucił cicho i westchnął. Zaciskał jedną dłoń na kierownicy tak mocno że aż zbielały mu knykcie.

Aza Chandran - 2012-07-08 18:43:42

- Ale to nie jestem już ja, prawda...? - zapytał trochę niepewnie.
Stanowczo dość miał porachunków z upadłym, jak na jedno stulecie.

Azazel - 2012-07-08 18:58:08

Z jego twarzy zniknęły wszelkie emocje. W spojrzeniu jednak widać były wszystkie, co dziwnie kontrastowało.- Nie, to nie ty..- odpowiedział spokojnie.
Przechylił się w jego stronę i łapiąc go za brodę zmusił by odwrócił głowę. Pocałował go dość agresywnie.
- do zobaczenia - powiedział cicho.

Aza Chandran - 2012-07-08 19:03:48

Przez chwilę patrzył na niego niepewnie, ale ostatecznie postanowił nie dręczyć tematu. Wiedział, że Azazel o pewnych sprawach nie mówi i koniec. Wysiadł z samochodu bez słowa i spokojnym krokiem ruszył w stronę klatki schodowej, a stamtąd niedaleko już było do jego mieszkania. Nie zamierzał szukać kontaktu z upadłym. Jeśli Az będzie czegoś od niego chciał, sam go znajdzie. Jeśli nie... cóż. Najwyżej zobaczą się za następne trzydzieści lat.

Azazel - 2012-07-08 19:28:47

Odprowadził go wzrokiem, po czym odjechał. Zniknął po prostu, jego mieszkanie przy pomocy silnego zaklęcia dla śmiertelników wyglądało jak opuszczony apartament, tyle że nie można było się tam dostać, czego by sie nie próbowało.
Na mieście plotki chodziły że Azazel wrócił do Piekła na stałe, chociaż znając go mogła to być nie prawda.

Aza Chandran - 2012-07-08 19:39:38

Aza miał dziwne przeczucia, że szykuje się coś grubego, skoro Azazel postanowił zaszyć się w samym Piekle. Tam Chandran nie zamierzał go szukać. Nie miał tam wstępu. Jeszcze. Jednak... zawsze może się to zmienić, czyż nie? I Aza chyba ostatecznie dorósł do tego, by pogodzić się ze swoim ostatecznym upadkiem. Pytanie tylko brzmi, czy Lucyfer zechce go przyjąć w szeregi potępionych?
Dni mijały mu spokojnie, jeden po drugim, spędzone na drobnych zleceniach i jeszcze drobniejszych flirtach tu i tam. Nie można się przecież ograniczać do jednej osoby, czyż nie? A jednak Aza wciąż wracał myślami do Azazela, ciekaw, kiedy mężczyzna znów się pojawi.

Azazel - 2012-07-08 19:50:18

Czy szykowało się coś grubego? No cóż prawdopodobnie tak i dla tego musiał być w Piekle, zamiast dalej siedzieć sobie na Ziemi i korzystać z życia.
W końcu jednak gdy sytuacja się trochę uspokajała, wybrał się do clubu który gdy mieszkał wśród ludzi odwiedzał prawie że co noc.
Siadł jak zawsze przy barze, zamówił absynt i popijając wolno alkohol obserwował otoczenie. Samym spojrzeniem odrzucił już z 10 osób.

Aza Chandran - 2012-07-08 19:57:41

Tego wieczora Aza bawił się wyśmienicie z mężczyzną poznanym na tym nudnym bankiecie... Okazał się gejem, ku uciesze anioła, w dodatku takim, który przez całe życie wmawiał sobie, że lubi kobiety, ale po prostu nie spotkał jeszcze tej jedynej, więc Chandran mógł śmiało stwierdzić, że nikt jeszcze nie dotykał go "w ten sposób". Miał cudowne dłonie. Silne i stanowcze, ale jednocześnie całkiem delikatne, a czasem nawet niepewne. Szczególnie, gdy zaczynały błądzić w okolicach pośladków blondyna. Keith tańczył z nim od dłuższego czasu, co rusz racząc komplementami szeptanymi na ucho. Aza zachichotał cicho i objął ramionami kark mężczyzny, nie zauważając obecności Azazela.

Azazel - 2012-07-08 20:22:32

Sunął wzrokiem po bawiących się, nie zatrzymywał spojrzenia na nikim zbyt długo. Jednak w którymś momencie mignęła mu gdzieś znajoma postać, wrócił w tamtą stronę i zauważył anioła. Zdziwienie które pojawiło się na jego twarzy, po krótkiej chwili zmieniło się znów w znudzenie.
Dopił trunek do końca i rozejrzał się jeszcze raz. Hmm, chyba czas się trochę zabawić. Podciągnął do łokci rękawy czarnej koszuli i rozpiął ją pod szyją.
Nie prezentował się tak dobrze jak zawsze, bo był cholernie zmęczony.
Zsunął się ze stołka barowego i wszedł między ludzi. Wzrokiem znalazł uroczego chłopaka, uwagę przykuwały jego oczy; były jadowicie zielone. Po za tym chłopina był niczego sobie.
Od razu kombinował tak by przekonać młodego do swojej osoby, a nie było to szczególnie ciężkie. W końcu miał tyle tysięcy lat by nauczyć się owijać sobie ludzi w okół palca.

Aza Chandran - 2012-07-08 20:30:20

Pech chciał, ze Keith nie zostawił w mieszkaniu telefonu, przez co dostał wiadomość z pilnym wezwaniem do firmy, której był właścicielem. Wyjaśnił wszystko Azie, patrząc na niego przepraszająco, obiecując kolejne spotkanie i ucałowawszy jego policzek na pożegnanie, przecisnął się przez tłum w stronę wyjścia.
Anioł tymczasem westchnął ciężko, ale po chwili wzruszył ramionami i okręcił się powoli wokół własnej osi, dopatrując się kolejnej "ofiary". Jakież było jego zdziwienie, gdy dostrzegł Azazela... Uśmiechnął się jednak pod nosem i podszedł bliżej, swoim zwyczajem przytulając się do jego pleców. Dłońmi przesunął po silnym torsie, zsuwając się w dół, aż na biodra.
- Cześć, przystojniaku... - wymruczał mu do ucha, całując bok jego szyi. - Tęskniłem.
Zupełnie nie przejmował się chłopakiem, z którym upadły zaczął kręcić.

Azazel - 2012-07-08 20:45:25

Wszystko szło w dobrym kierunku, chłopak był już jego na tą noc. Już miał zaproponować by wyszli stąd, gdy poczuł że ktoś przytula sie do niego. Następnie usłyszał znajomy głos i poczuł wargi na boku szyi. Uśmiechnął się nikle.- Siema, aniele - powiedział przyjemnie zachrypniętym głosem. Przymknął nieco oczy gdy Aza przesunął dłońmi po jego torsie.
- jak bardzo ? - spytał lekkim tonem słysząc że tęsknił. Odwrócił się, całkiem stracił zainteresowanie chłopakiem który jeszcze przed chwilą naprawdę mu się podobał.

Aza Chandran - 2012-07-08 20:47:23

Uśmiechnął się kokieteryjnie, kiedy upadły się do niego odwrócił.
- Bardzo - zapewnił mrukliwie, unosząc głowę do jego ust, zanim nie zerknął ponad ramieniem Azazela na stojącego tuż za nim, zupełnie zdezorientowanego chłopaka. - Nowa zabawka? - zapytał z rozbawieniem. - Ładniutka...

Azazel - 2012-07-08 21:06:35

Uśmiechnął się mocniej.- to fajnie - rzucił tylko. Pochylił nieco głowę by zrównać się bardziej wzrostem z Azą. Miał już złożyć lekki pocałunek na jego wargach gdy usłyszał pytanie.- a właśnie, moja zabawka - niemal się zaśmiał. Sięgnął za siebie i przyciągnął chłopaka tak że stał teraz koło Azy.- jak już nawet on stwierdził, jesteś ładniutki...ale teraz zniknij mi stąd.- w zadziornym geście zmierzwił młodemu włosy, pochylił się i powiedział mu coś na ucho, po tym chłopak poszedł sobie.

Aza Chandran - 2012-07-08 21:08:58

- Mogłeś go zostawić - odpowiedział Aza z jękiem zawodu. - Akurat nabrałem ochoty na trójkącik, a ten tu wyglądał na dziewicę... - dodał z niewinnym uśmiechem.

Azazel - 2012-07-08 21:23:11

Zaśmiał się cicho.- Później możemy do niego wpaść, jak chcesz.- wymruczał cicho.
- Był tak słodki że wygadał gdzie mieszka już na początku rozmowy - znów się zaśmiał.

Aza Chandran - 2012-07-08 21:25:58

- Uroczo... - wymruczał, zarzucając ramiona na kark Azazela. - A ty, mój drogi? Tęskniłeś za mną choć trochę? - zapytał zalotnie, przylgnąwszy do niego rozgrzanym ciałem.

Azazel - 2012-07-08 21:40:27

Objął go mocniej przytulając.- Trochę tak..- powiedział z zadziornym błyskiem w oczach. Nawet jeśli tęsknił by za nim bardzo to i tak by się do tego nie przyznał, w końcu taki już był iż ukrywał większość emocji, uczuć.
- Widziałem że jednak z kimś z gównianego bankietu się zawarłeś większą znajomość - rzucił lekkim tonem.- warty chociaż czasu ? - spytał od tak.

Aza Chandran - 2012-07-08 21:44:41

- Myślę, że tak - odpowiedział, gładząc dłońmi jego szerokie barki. - Jak na razie się nie zawiodłem - przyznał, uśmiechając się kątem ust. - Zatańczymy? Czy może wolisz od razu odwiedzić tego twojego dzieciaczka? - zapytał, puszczając mu oczko.

Azazel - 2012-07-08 21:54:05

- Nie przepadam za tańcem..- powiedział dość cicho. Pociągnął go w stronę wyjścia z clubu, no to cóż zapowiada się ciekawa noc miał cholera nadzieje że młody polazł od razu do domu. Gdy znaleźli się na dworze, ruszył w danym kierunku. Nie przyjechał samochodem bo podejrzewał że pewnie się spije.

[nie no, na serio odwalamy trójkącik ? XDD]

Aza Chandran - 2012-07-08 21:59:04

[Why not? xD]

Kiedy tylko znaleźli się na świeżym powietrzu, Aza z przyjemnością przylgnął do boku Azazela, idąc tuż obok niego. Teraz, kiedy nie mieli wokół siebie tłumów, było to możliwe.

Azazel - 2012-07-08 22:11:05

[dobraaa xD już wiele sytuacji opisywałam na blogach, ale tego to jeszcze nie xDDD będzie ciekawie x) ]

Objął go ramieniem, pocałował go w skroń co było dość dziwnym gestem z jego strony. Po paru minutach weszli do czteropiętrowca, wleźli na samą górę i Az zapukał do drzwi. Po chwili ten niczego sobie chłopak otworzył i wyraźnie ucieszył się na ich widok, chyba też wiedział że to nie będzie zwykła noc.
Wszedł do środka i rozejrzał sie od ruchowo. Nie zwracał na razie uwagi na młodego, ani Aze.

Aza Chandran - 2012-07-08 22:16:09

Za to Aza od razu zainteresował się dzieciakiem. Zamknął za sobą drzwi i lekko przyparł chłopaka do ściany, sunąc dłońmi wzdłuż jego boków.
- Jesteś naprawdę ładniutki... - wymruczał nisko, tym swoim kuszącym głosem i objąwszy kark młodzika, zatopił się w jego miękkich ustach, nie zwracając uwagi na uroczy rumieniec, który wpłynął na policzki właściciela mieszkania.
Ach, ileż on mógł mieć lat? Wyglądał na ledwie dwadzieścia. Młody, śliczny i najpewniej prawiczek. Lepiej być nie mogło.

Azazel - 2012-07-08 22:45:00

Widząc co się dzieje, wróciło zainteresowanie tą dwójką. Podszedł do nich, stając za aniołem oparł jedną dłoń o ścianę by było wygodniej.
Zaczął całować szyję i kark Azy, w między czasie sięgnął ręką i zacisnął palce na przodzie spodni młodzika. Pobudzał chłopaka wolnymi ruchami.
Stanął bardziej prosto i rękę którą podpierał się o ścianę, teraz wsunął pod koszulę anioła muskając lekko jego skórę.

Aza Chandran - 2012-07-08 22:54:56

Zamruczał w usta chłopaka, który kurczowo zacisnął palce na jego bokserce, kiedy tylko Azazel sięgnął dłonią jego krocza. Sam Chandran za to chętnie otarł się pośladkami o podbrzusze mężczyzny stojącego za nim, wsuwając kolano pomiędzy uda młodzika. Chwilę później pozbył się jego koszulki, z przyjemnością przesuwając smukłymi dłońmi po delikatnym, odrobinę chłopięcym torsie.

Azazel - 2012-07-08 23:06:48

Mruknął cicho, gdy Aza otarł się o niego. Przygryzł skórę na jego barku w między czasie chwycił kontakt wzrokowy z młodym. Uśmiechnął się jakby drapieżnie, zabrał dłoń z jego krocza przez co usłyszał pełne niezadowolenie westchnięcie, które jednak urwało się w połowie.
- może tak przenieść się do sypialni...albo chociaż na kanapę..- wymruczał napierając mocniej biodrami na pośladki anioła, cały czas jednak patrzył prosto w oczy chłopaka.

Aza Chandran - 2012-07-08 23:11:10

Chłopak skinął lekko głową i odsunąwszy się od obu mężczyzn, poprowadził ich w stronę sypialni, gdzie na szczęście miał dwuosobowe łóżko. Aza z zadowoleniem popchnął go na pościel i zajął się całowaniem jego piersi, jednocześnie kusząco wypinając się w stronę Azazela. Zwinne dłonie anioła szybko odnalazły zapięcie spodni, dzięki czemu ledwie parę chwil później dzieciak jęknął głośno, kiedy blondyn wziął w usta jego pobudzoną męskość.

Azazel - 2012-07-08 23:26:39

Kucnął na łóżku tuż za Azą, prawie zerwał z niego koszulkę i rzucił ją gdzieś w bok. Pochylił się nieco i przesunął czubkiem języka wzdłuż jego kręgosłupa, rozpiął spodnie anioła i zsunął nieco z niego, zostawił jednak na razie bokserki w spokoju.
Ci dwaj tracili powoli ubrania, a on nie...co szczerze go cieszyło bo chociaż nie będzie musiał ich szukać później.
Położył dłoń na klatce piersiowej mężczyzny trącił kciukiem jego sutek, przesunął paznokciami po jego torsie zostawiając lekkie pręgi.
Podniósł wzrok na chłopaka gdy ten uniósł się nieco i złapał go za kark, pozwolił mu wciągnąć się w długi pocałunek mimo iż teraz pozycja była trochę nie wygodna.

Aza Chandran - 2012-07-08 23:31:39

Aza bawił się penisem chłopaka dłuższą chwilę, dopóki młodym ciałem nie zaczęły wstrząsać przedorgazmowe dreszcze. Odsunął się odrobinę, jednak mając nad sobą wciąż Azazela, postanowił skorzystać z okazji i pozbawić zielonookiego resztek garderoby. Dopiero wówczas wyprostował się, wciskając pomiędzy dwóch mężczyzn i odwróciwszy się do upadłego, pocałował go krótko, zaczepnie, gładząc dłońmi nagie uda dzieciaka leżącego pod nim.

Azazel - 2012-07-08 23:46:38

Kiedy oderwał sie od chłopaka by ten mógł nabrać powietrza, przez chwilę patrzył tylko na młodego i Aze. Zaraz jednak został wciągnięty w drugi pocałunek, zamruczał prosto w usta anioła.
Jego oddech trochę przyspieszył gdy odsunął się nieco. Czuł jak w spodniach zrobiło mu się nieco przyciasno, poruszył sie niespokojnie.

[eh, dobra zaczynam odpisywać mało sensownie, więc sorry...ale już mnie zmęczenie męczy.]

Aza Chandran - 2012-07-09 19:07:53

Otarł się o niego kusząco, a po chwili uniósł się do klęku, sprawnie ściągając do końca swoje spodnie, jak i bieliznę. Przylgnął zaraz do pleców Azazela i powoli zaczął pozbawiać go koszuli, całując bok jego szyi, chwilowo dając dzieciakowi odsapnąć.

Azazel - 2012-07-09 20:07:49

Przechylił głowę gdy tylko wargi anioła dotknęły jego szyi. Poruszył się lekko ocierając sie o niego.
Pomógł mu pozbyć się swojej koszuli. Zamruczał cicho dość gardłowo, co kojarzyło się z mruczeniem dużego kocura.
Spojrzał na chłopaka który leżąc na łóżku patrzył na nich. Mrugnął do młodego i przesunął lubieżnie czubkiem języka po górnej wardze.

Aza Chandran - 2012-07-09 21:02:00

Przygryzł lubieżnie płatek ucha Azazela i wsunął się znów pomiędzy dwóch mężczyzn, wtulając nagie pośladki w krocze upadłego. Pochylił się, unosząc uda młodego, by sięgnąć językiem jego wejścia, wydobywając tym z jego ust melodyjny jęk.

Azazel - 2012-07-09 22:13:31

Aż zadrżał czując lekki nacisk pośladków na męskość. Położył dłoń na jego biodrze i poruszył się lekko ocierając się kroczem o wypiętego mężczyznę. Po chwili cofnął się parę centymetrów. Rozpiął swoje spodnie i zsunął trochę razem z bokserkami.
Ostatnim razem był dość brutalny, tym razem stwierdził że będzie łagodniejszy.
Przesunął palcami pomiędzy pośladkami anioła, lekko naprał palcem na jego wejście by po chwil wsunąć w niego jeden. Wsunął na wystarczająco by sięgnąć prostaty, którą zaczął lekko pocierać.
Jako że nie bardzo miał dostęp do młodego to praktycznie nie interesował się jego osobą.

Aza Chandran - 2012-07-10 21:54:18

Jęknął melodyjnie, kiedy tylko poczuł w sobie palec Azazela. Spojrzał na niego przez ramię lubieżnym wzrokiem i oblizał się, chwilę później wsuwając w swoje usta dwa palce. Zaczął oplatać je językiem i ssać zupełnie, jakby były penisem upadłego. Patrzył mu przy tym prosto w oczy, by tylko go sprowokować. Uśmiechnął się kątem ust, drżąc na ciele, kiedy palce mężczyzny zaczęły drażnić jego prostatę i wrócił do wejścia leżącego pod nim chłopaka, wsuwając w niego środkowy palec, by rozciągnąć go powoli.

Azazel - 2012-07-10 22:11:13

Nie przerywając zajęcia, obserwował go. Kąciki jego ust drgnęły, wiedział ze ten go prowokuje i cholernie dobrze mu to szło.
Wysunął z niego palce i pochylił się. Aza przez chwilę mógł poczuć czubek jego języka na pośladku, później pomiędzy nimi.
Wyprostował się jednak dość szybko, może trochę i za szybko. Przez może minutę Az tkwiąc w bezruchu obserwował jęczącego i wijącego się na łóżku chłopaka, który śmiało można stwierdzić był w raju przez to co Aza wyprawiał.
Przesunął dłońmi po pośladkach anioła, by zaraz zacisnąć mocno na nich palce i rozchylić je. Moment później naparł czubkiem męskości na wejście Azy, cofnął jednak biodra gdy mężczyzna wypiął się mocniej. Ah, no pewnie że musiał się trochę z nim podrażnić. Dlatego zrobił tak jeszcze kilka razy.

Aza Chandran - 2012-07-10 22:23:07

Tym razem Aza nie miał nic przeciwko. Pożądanie rosło w nim z każdą chwilą, przez co niecierpliwie wsunął drugi palec w chłopaka, czując, jak z jego własnej męskości sączą się gęste krople soków. Zamruczał z zadowoleniem, całując brzuch i uda młodzika, od czasu do czasu trącając językiem napiętego penisa, bądź jądra. Chciał poczekać jeszcze chwilę, zanim pozwoli sobie wejść w to dziewicze wnętrze i jednocześnie pozwoli Azazelowi wsunąć się w siebie.

Azazel - 2012-07-10 22:31:14

Pochylił się lekko, tak że pocałował anioła w kręgosłup dokładnie między łopatkami. W tym samym momencie też nie chcąc już tracić czasu, wszedł w niego zaskakująco łagodnym pchnięciem i już przy tym pierwszym ruchu trafił w jego prostatę. Podparł się na jednej ręce, drugą za to trzymał go za biodro.
Wszedł w niego aż do końca, nie poruszał się przez chwilę rozkoszując ciepłem jakie otoczyło jego męskość. To było cholernie przyjemne.

Aza Chandran - 2012-07-10 22:38:02

Aza wygiął kręgosłup w kształtny łuk i jęknął głośno, bezwstydnie, gdy męskość upadłego znalazła się w jego ciele. Łagodność Azazela była dość dziwnym doświadczeniem, jednak Chandran dziękował mu za chwilową zmianę upodobań. Przez moment jeszcze rozciągał mięśnie śmiertelnika, zanim nie uniósł jego bioder. Złożył na ustach dzieciaka głęboki pocałunek i sam wszedł powoli w młode ciało, drżąc z rozkoszy. Niski pomruk wydobył się z piersi anioła, do wtóru cichego stęknięcia jego kochanka.

Azazel - 2012-07-10 22:52:23

Uśmiechnął się wyraźnie zadowolony słysząc jęk mężczyzny. Oblizał lekko wargi i odetchnął cicho, cóż zabawa się dopiero zaczynała więc trzeba było opanować się. W końcu jednak zaczął poruszać się bardziej agresywnie, jednak nie tak brutalnie jak zawsze.
Wsłuchiwał się jęki i westchnienia które wypełniły pomieszczenie już po chwili. Sam był przerażająco cichy, chociaż wewnątrz siebie prawie jęczał przy każdym pchnięciu. Nigdy nie myślał że organizm może być tak pobudzony.

Aza Chandran - 2012-07-18 19:31:56

Aza nie poruszył się w pierwszej chwili, dając chłopakowi pod sobą więcej czasu na przywyknięcie do sytuacji, samemu tymczasem rozkoszując się przyjemnością płynącą z ruchów Azazela. Potarł męskość swojego kochanka, zerkając na upadłego przez ramię lekko zamglonym wzrokiem. W pewnej chwili jednak zacisnął mocno wewnętrzne mięśnie, unieruchamiając w sobie penisa białowłosego. Przylgnął też plecami do jego piersi, odwracając głowę, by pocałować go krótko.
- Nie spiesz się tak... - wyszeptał.

Azazel - 2012-07-18 22:42:53

Aż zachłysnął sie powietrzem gdy mężczyzna zacisnął tak mocno wewnętrzne mięśnie na jego penisie. Nie mając wyboru zamarł, chociaż też przez przyjemność jaka pojawiła się przy takim zaciśnięciu, nie był w stanie się ruszyć.
Drżał wyraźnie, co Aza na pewno czuł zwłaszcza że tak przylgnął do jego torsu plecami.
Odwzajemnił ten krótki pocałunek, chociaż tylko bardziej utrudnił mu myślenie nad tym co się teraz dzieje.

Aza Chandran - 2012-07-19 07:16:06

- Powoli... - wymruczał znów i rozluźniwszy lekko mięśnie wokół męskości Azazela, zaczął łagodnie kołysać biodrami, nabijając się na upadłego i jednocześnie wysuwając z wnętrza leżącego pod nim chłopaka.
Jęknął przy tym z zachwytu, przymykając powieki i zaczął poruszać się między nimi miarowo, wzdychając co chwila.

Azazel - 2012-07-19 18:34:53

Wyprostował się bardziej, ręce opierał na biodrach anioła. Odchylił lekko głowę, oblizał wargi po czym cicho westchnął.
Było dobrze, cholernie dobrze. Nie lubił takiego wolnego tępa, jednak teraz mógł przymknąć na to oko.
Mimowolnie poruszył lekko biodrami, odpowiadając nieco na jego ruchy.

Aza Chandran - 2012-07-25 08:41:30

Zamruczał nisko z przyjemności i wsparł się nad chłopakiem na wyprostowanych ramionach, pochylając się krótko, by ucałować przeciągle jego wargi. Tym razem nie mógł wypiąć bioder tak chętnie, jak zazwyczaj przy zbliżeniach z Azazelem, jednak bardzo na tym nie tracił. Miarowe pchnięcia bioder anioła przybrały z czasem na sile, kiedy tylko wnętrze jego kochanka rozluźniło się nieco. Westchnął przy tym z zachwytu, przymykając powieki.

Azazel - 2012-07-25 16:55:13

Patrzył w sufit lekko przymykając oczy. Gdzie na początku wydawało mu się że jest dobrze, teraz mógł zacząć narzekać bo gdzie tamtym było wyraźnie dobrze, to on do cholery nie czuł nic.
Jego organizm był pobudzony, jednak coś było nie tak, ale zachował to dla siebie.
Poruszył biodrami w momencie kiedy Aza wycofał się nieco z ciała chłopaka leżącego na łóżku, tak że Azazel uderzył biodrami w jego pośladki w chodząc w niego do końca. Co z ust obydwu mężczyzn wyrwało przeciągły jęk i może nie całkiem nie czuł nic.
Przygarbił się nieco i zadrżał. Nie wiedział ile to wszystko trwało, ale wystarczająco długo.
Gdy i Aza i chłopak doszli, on myślał że go coś trafi. Chwilę poruszał się we wnętrzu anioła by też skończyć, ale widząc że już sprawia mu ból agresywnymi pchnięciami to po prostu sie wycofał. I to by było tyle z przyjemności. Wciągnął na tyłek spodnie które wcześniej spuścił nieco. Zgarnął z podłogi swoją koszulę, nałożył ją, ale nie zapinał jej. Siadł na krawędzi łóżka gdzie rozciągnięci wygodnie leżeli obaj. Wzdrygnął się nieco gdy Aza położył rękę na jego udzie.- zostaw - mruknął beznamiętnie.

[eh, zaczynam krzywdzić Azazela xDDD ale mniejsza z tym. co tam u cb ? co tak rzadko się pojawiasz ? xP]

Aza Chandran - 2012-07-25 22:50:23

[Pracuję, misiaku. Rzadko odpisuję, bo zazwyczaj nie mam na to siły. Ale postaram się poprawić. :)]

Aza spojrzał na upadłego z niezrozumieniem i po chwili przysiadł na piętach tuż obok niego.
- Az, o co chodzi? - zapytał cicho, pozwalając chłopakowi rozciągniętemu w pościeli zwinąć się w kłębek na poduszkach.
Wciąż jeszcze obaj oddychali płycej po przeżytym orgazmie.

Azazel - 2012-07-25 22:57:33

[aaahaaa xD no to rozumiem, po ciężkim dniu ciężko siły zebrać xP]

Wzruszył ramionami, nie miał jakoś ochoty odpowiadać na to pytanie. Przygarbił się tak że oparł łokcie na kolanach, złączył lekko dłonie bo czuł jak mu drżą.
Nie podobało mu się to co się dzieje, bo nie wiedział czemu teraz akurat.
Zerknął na Aze i zmusił się do uśmiechu który jednak wyglądał bardziej jak grymas.

Aza Chandran - 2012-07-25 23:03:35

Westchnął cicho, postanawiając nie drążyć tematu i jedynie wrócił do odpoczywającego chłopaka, kładąc się za jego plecami. Ucałował lekko jego łopatkę i objął ramieniem w pasie, postanawiając dać Azazelowi czas na ochłonięcie, cokolwiek go trapiło.

[Po ciężkim dniu ciężko się myśli xD]

Azazel - 2012-07-25 23:09:00

Kiedy anioł odsunął się od niego, spuścił głowę i odetchnął cicho. Teraz to on musiał uspokoić się całkiem.
Nie chciał by coś się stało, więc potrzebował tego cholernego spokoju, który jednak nie wracał.
Przetarł dłońmi twarz. Źle się działo cholernie źle....powinien jednak siedzieć w Piekle, a nie łazić po Ziemi.
W końcu jednak udało się. Spojrzał przez ramię na Aze i młodego.

[to pewnie też xDD]

Aza Chandran - 2012-07-25 23:17:29

- Już dobrze? - zapytał, unosząc się na łokciu.

Azazel - 2012-07-25 23:29:02

- Lepiej..- mruknął i poruszył się nieco jakby niespokojnie. W końcu zapiął wcześniej spodnie i teraz było mu dość nie wygodnie przez to że krew nie odpłynęła całkiem z jego męskości.
Oblizał lekko wargi i przełknął ślinę, miał dziwnie sucho w gardle.
- Chyba znów będę musiał zniknąć - stwierdził niezadowolony.

Aza Chandran - 2012-07-26 09:16:00

Tym razem Aza podniósł się do siadu i z pomocą magii uśpił chłopaka obok siebie, by mogli z Azazelem spokojnie porozmawiać. Przysunął się do mężczyzny, nie dotykając go jednak.
- Dlaczego? - zadał proste pytanie.

Azazel - 2012-07-26 13:51:50

Zerknął na chłopaka który zapadł w przymusowy sen. Odetchnął, teraz było lepiej bo dzieciak nie mógł usłyszeć niczego co powie.
Utkwił lodowate ślepia w aniele.- bo natura upadłego zaczyna działaś przeciw mnie, nie powinienem w ogóle przebywać wśród śmiertelników - wymruczał. Odchylił się do tyłu i podparł na łokciach.
Wyciągnął lekko rękę i położył dłoń na jego karku. Przyciągnął go nieco bliżej, by wciągnąć mężczyznę w aż nieprzyjemnie łagodny pocałunek. W końcu jednak przerwał.
- Nie mogę jeść, pić, spać....nawet zapalić nie mogę...- wymamrotał niepocieszony.- a teraz jeszcze to...- skrzywił się nieco.
- Odrzucam to wszystko, chociaż nie chcę - dodał ale jakby bardziej mówił do siebie.- Może jak parę set lat posiedzę w Piekle to znów będzie dobrze....

Aza Chandran - 2012-07-26 23:11:21

- Nie przypominam sobie, żeby było tak wcześniej - zauważył z lekkim niepokojem, kładąc dłoń na jego piersi. - Nie znam też żadnego upadłego, który przechodziłby coś podobnego.

Azazel - 2012-07-26 23:15:17

- Raz albo dwa już tak miałem...- mruknął. Pierwszy raz zdarzyło się to zaraz po jego upadku, wtedy kompletnie nie wiedział co się dzieje. Za to drugiego razu nie pamiętał prawie w ogóle. Patrzył na niego z ledwo widocznym uśmiechem.- Żaden upadły nie przyzna się do słabości....więc nic dziwnego że nic nie wiesz..

Aza Chandran - 2012-07-26 23:20:50

Pochylił się i ucałował lekko bok szyi Azazela.
- Więc zostawisz mnie na parę lat? - zapytał cicho.

Azazel - 2012-07-26 23:29:04

Zamruczał cicho przechylając nieco głowę.- Nie mam chyba większego wyboru - wymamrotał.
- No chyba że przymkniemy oko na zasady i wpadniesz do mnie do Piekła raz na jakiś czas..- skupił na nim wzrok.- Mam sporą rezydencje z daleka od Centralnego Piekła, a nikt tam raczej nie będzie wpadał do mnie..- dodał cicho.

Aza Chandran - 2012-07-26 23:30:31

- Wiesz, że nie dostanę się do Piekła, zanim nie upadnę - odpowiedział z lekkim rozbawieniem, muskając jego wargi. - Ale poczekam, aż poczujesz się lepiej. Co to dla mnie parę lat? - uśmiechnął się do niego.

Azazel - 2012-07-26 23:40:35

- Na pewno da się to jakoś ominąć - szepnął. Rozchylił lekko wargi gdy poczuł to muśnięcie.- Ty może i poczekasz, ale ja dostanę na łeb jak będę musiał przebywać w towarzystwie demonów idiotów i Upadłych którzy jak ja zaczynają sie nudzić życiem...plus do tego wszystkiego Lucyfer który robi wszystko by zniszczyć mój spokój - skrzywił się. No naprawdę wytrzymać przy takiej bandzie to nie lada wyzwanie, nawet jeśli zamknął by sie w swojej rezydencji.

Aza Chandran - 2012-07-26 23:43:36

Roześmiał się cicho, zrzucając długie włosy z ramienia.
- Jestem pewien, że sobie poradzisz - odpowiedział. - Jesteś w końcu dużym chłopcem.

Azazel - 2012-07-26 23:53:46

- to dziwne....ale ja tego nie jestem pewny..- położył się całkiem. Przymknął oczy. To będzie ciężki czas...przynajmniej na początku.

Aza Chandran - 2012-07-26 23:55:06

- Dasz radę - powiedział pewnie, kładąc się przy jego boku.

Azazel - 2012-07-27 00:07:13

Objął go ramieniem. Po chwili jednak przekręcił sie na bok.
- Wiesz że pierwszy raz ktoś wierzy we mnie bardziej, niż ja w siebie - wymruczał. To było dziwne i pewnie dla tego wcześniej nie miało miejsca.

Aza Chandran - 2012-07-27 00:16:25

Uśmiechnął się mimowolnie, patrząc mu w oczy.
- Do usług - wymruczał krótko, kładąc dłoń na jego karku.

Azazel - 2012-07-27 00:22:35

Coś błysnęło w jego tęczówkach, ale za szybko zgasło by pewne było co to.
Pochylił się nieco i wciągnął go w pocałunek. To nie jego wina iż najwyraźniej uzależnił sie od smaku ust Azy.
Ignorował całkiem iż w jego głowie zapaliła sie już czerwona lampka że wszystko idzie w złą stronę.

Aza Chandran - 2012-07-27 00:25:09

Przymknął powieki i chętnie oddał pocałunek, pomrukując z cicha w usta Azazela. Przylgnął bardziej do jego ciała, przerzucając smukłe udo przez jego biodro.

Azazel - 2012-07-27 00:34:05

Kąciku jego ust drgnęły, ale nie uśmiechnął się. Językiem rozchylił wargi Azy, pogłębiając pocałunek.
Jedną dłoń położył na jego udzie, palcami muskał lekko delikatną w tym miejscu skórę.

Aza Chandran - 2012-07-27 00:38:03

Poddał się jego ustom, rozchylając wargi, by wpuścić pomiędzy nie język kochanka. Zaraz też z resztą oplótł go własnym, rozpoczynając namiętny taniec. Dłoń wplótł w białe włosy Azazela, nie pozwalając mu się odsunąć.

Azazel - 2012-07-27 00:49:06

Nawet gdyby anioł nie zaczął go przytrzymywać to i tak nie odsunął by się tak szybko.
Pocałunek z nieco agresywnego zmienił się w namiętny co wyjątkowo mu pasowało.

Aza Chandran - 2012-07-27 23:14:34

Aza nie miał ochoty się odsuwać nawet, gdy pocałunek już się skończył. Przytulił się tylko do Azazela, wciąż nie otwierając oczu.

Azazel - 2012-07-27 23:20:39

Uśmiechnął się ledwo widocznie, obejmował go lekko ramieniem w końcu zabierając dłoń z jego uda.
Oparł policzek o jego ramię i przymknął oczy.

Aza Chandran - 2012-07-27 23:25:12

Ucałował lekko obojczyk mężczyzny i pogładził bok jego ciała.
- Więc... kiedy zamierzasz wrócić do Piekła? - zapytał niepewnie, nie podnosząc na niego wzroku.

Azazel - 2012-07-27 23:34:14

Wzruszył lekko ramionami.- Nie wiem, powinienem jak najszybciej....jest sporo spraw które muszę tam przy okazji załatwić. Jednak nie chcę tam tkwić - wymamrotał.
Gdy tak tkwił w bezruchu, w jego głowie krążyła jednak myśl "Czemu do cholery traci chłodne podejście do innych?!". Westchnął z lekką rezygnacją, coraz bardziej pewny był iż przyda mu się odpoczynek od rutyny, bo zwariuje.

Aza Chandran - 2012-07-27 23:40:42

W odpowiedzi Aza jedynie ucałował krótko jego usta i na powrót wtulił się w pierś kochanka, postanawiając cieszyć się chwilą.

Azazel - 2012-07-27 23:54:21

Odwzajemnił ten krótki pocałunek. Przytulił go mocniej do siebie.
Zaraz jednak odsunął się nieco od niego.
Pocałował go w policzek, później w kącik ust...by po chwili musnąć wargami jego szyję. Na jego skórze zostawił nawet mocno zaczerwieniony ślad.

Aza Chandran - 2012-07-28 00:00:25

Odchylił głowę w tył i westchnął cicho, czując jego pieszczoty. Spojrzał Azazelowi w oczy i uśmiechnął się lekko.
- Czyżbyś miał na mnie ochotę? - zapytał cicho.

Azazel - 2012-07-28 00:09:11

Przesunął językiem po jego gardle, po chwili cmoknął go lekko w brodę.
- Sam nie wiem - wymruczał nisko.- Ochotę mam zawsze, ale jak drugi raz będę miał kłopot to się chyba wścieknę - dodał ciszej.
Podparł się wygodniej na łokciu.

Aza Chandran - 2012-07-28 00:13:20

Przewrócił go na plecy i usiadł okrakiem na podbrzuszu Azazela.
- Więc tym razem postaramy się, żeby nie było kłopotu - odpowiedział mrukliwie, poruszając biodrami, by otrzeć się nęcąco o jego krocze.
Uśmiechnął się psotnie, a chwilę później już rozpinał spodnie upadłego, wsuwając ciekawskie dłonie pod bieliznę, by dotrzeć do męskości.

Azazel - 2012-07-28 00:22:11

Nie sprzeczał się gdy anioł przewrócił go na plecy. Patrzył na niego w milczeniu, ale jednak uśmiechnął sie gdy usłyszał jego słowa.
Zmrużył oczy gdy mężczyzna otarł się o niego, w końcu był cały czas ponudzony....a nawet jeśli uspokajał już organizm to teraz szlak trafił jego starania.
Oblizał lekko wargi, poddając sie jego dotykowi. Westchnął nisko czując jego dłoń na męskości.

Aza Chandran - 2012-07-28 00:28:10

Z przyjemnością potarł dłonią wciąż sztywny członek i pochylił się, biorąc go w chętne, ciepłe usta. Dłuższą chwilę nawilżał go starannie, od czasu do czasu drażniąc trzon zębami, a w końcu wyprostował się znów, odrzucając długie włosy na plecy. Uniósł się do klęku i naprowadził męskość Azazela na swoje wejście, powoli nabijając się na nią z jękiem rozkoszy. Nie dał sobie zbyt dużo czasu na przyzwyczajenie, niemal natychmiast zaczął unosić biodra, zaciskając wewnętrzne mięśnie.

Azazel - 2012-07-28 00:36:49

Położył dłonie z tyłu jego głowy przytrzymując go gdy mężczyzna co jakiś czas zahaczał zębami o wrażliwą skórę.
Kiedy poczuł ciepło jakie otoczyło jego męskość kiedy Aza opuścił na niego biodra, mimowolnie jęknął i lekko wygiął plecy.
To było o wiele przyjemniejsze uczucie niż wcześniej. Wciągnął z sykiem powietrze do płuc przy pierwszym ruchu anioła.

Aza Chandran - 2012-07-28 00:39:57

- Lubisz to, prawda? - zamruczał z lubieżnym uśmiechem, mocniej się na niego nabijając. - Lubisz, kiedy jestem taki ciasny.
W następnej chwili zatoczył biodrami szeroki krąg, pojękując rozkosznie. Przymknął powieki i odchylił głowę w tył, wplatając dłonie w swoje włosy i unosząc je nad karkiem.

Azazel - 2012-07-28 00:49:07

Zajęczał głośno w odpowiedzi, przy mocniejszym ruchu. Oszaleje zanim to się skończy, po prostu oszaleje.
Położył dłonie na jego biodrach.
Znów wyrwał mu się jęk ale o wiele ciszej. Patrzył w sufit, ledwo mógł skupić spojrzenie na jednym punkcie.

Aza Chandran - 2012-07-28 00:53:27

Uśmiechnął się z zadowoleniem, patrząc na niego i tylko przyspieszył ruchów, choć dać mu jak najintensywniejszą rozkosz. Sam oddychał przy tym coraz płycej, drżąc z uniesienia.

Azazel - 2012-07-28 01:06:36

Szarpnął lekko biodrami odpowiadając na to co wyprawiał Aza. Odchylił głowę rozchylając nieco wargi, ale nie wydał z siebie nawet westchnienia.
Nie wiedział czy anioł ma w planie dojść drugi raz, ale on wiedział że przy takim tempie nie da rady wytrzymać długo.
Teraz wiedział że niepotrzebnie sie zastanawiał czy będa problemy czy nie.
Dziesięć minut później wygiął plecy w mocny łuk i zadrżał osiągając w końcu szczyt, gdzie z trudem powstrzymał krzyk przepełniony rozkoszą.

Aza Chandran - 2012-07-28 01:13:06

Aza tym razem nie dbał o siebie. Skupił się jedynie na tym, by Azazelowi było jak najlepiej. Kiedy więc jego kochanek doszedł, anioł westchnął cicho, czując w sobie jego spermę i jeszcze przez chwilę kołysał biodrami, przedłużając rozkosz mężczyzny. W końcu jednak zatrzymał się, patrząc na niego zamglonym wzrokiem.

Azazel - 2012-07-28 01:28:21

Leżał z zamkniętymi oczami ledwo oddychając. Błogi stan był tak cholernie przyjemny że pozwolił sobie na chwilę zatracić się w tym.
Otworzył w końcu oczy które miały zaskakująco szarawą barwę. W kącikach jego ust błąkał się lekko łobuzerski uśmiech.
Wyciągnął rękę i złapał go lekko za ramię, pociągnął w dół. Pocałował mężczyznę zachłannie, ale krótko.

[eh, spadam już...dobranoc ; )]

Aza Chandran - 2012-07-28 01:39:25

Wsparł się nad nim na ugiętych w łokciach rękach i oddał pocałunek, wzdychając cicho w jego usta. Dopiero, gdy się od nich odsunął, uniósł biodra, przez co męskość Azazela wysunęła się z jego wnętrza i opadł na pościel tuż obok kochanka.

[Dobranoc :)]

Azazel - 2012-07-28 10:32:26

Mruknął nisko gdy Aza uniósł biodra i po chwili położył się obok. Odwrócił głowę i cmoknął go lekko w skroń.
Później przeciągnął się, zastanawiał się czy sie nie zdrzemnąć.

[co tam ? ; )]

Aza Chandran - 2012-07-28 10:38:48

- Odpocznij - zaproponował Aza zupełnie, jakby czytał mu w myślach. - To był długi wieczór.

[Sobota, czyli sprzątanie :P A po południu się zobaczy, może jakaś sesja RPG, może jakieś piwko ze znajomymi, zależy. ;) A co u Ciebie?]

Azazel - 2012-07-28 10:42:50

Uśmiechnął się nikle.- yhymm..- wymamrotał już dość sennie.
Parę minut później już drzemał.

[no to ciekawie ci się dzień zapowiada. a u mnie nuda, jestem w drodze do Karpacza, przedemną jeszcze jakieś 2 godziny jazdy i musze się męczyć z bezprzewodowym internetem, gdzie przez las cały czas tracę sygnał x/ ]

Aza Chandran - 2012-07-28 11:03:17

Aza nie zamierzał zostać w tyle. Ułożył się wygodniej przy Azazelu i również przymknął oczy, zasypiając ledwie chwilę później.

[Aj, współczuję.]

Azazel - 2012-07-28 12:17:38

Obudził sie chyba następnego dnia, bo była ta sama godzina o której patrzył ostatnio na zegarek. Spojrzał w bok chłopak zmuszony przez magię do snu, dalej kimał, no i na Aze który też dalej odpoczywał.
Ostrożnie wstał tak by nie obudził anioła. Przetarł twarz dłońmi i przeczesał palcami krótkie włosy.

[dzięx, współczucie teraz jak najbardziej jest n miejscu xD]

Aza Chandran - 2012-07-28 12:51:40

Aza budził się parę razy podczas snu Azazela, jednak nie ruszał się z miejsca, zasypiając ponownie po paru minutach. Dlatego też przebudził się również w momencie, kiedy białowłosy podniósł się z łóżka. Podniósł się powoli do siadu i przytulił do pleców upadłego, nic nie mówiąc. Ucałował jedynie jego bark, przymykając jeszcze na moment powieki.

Azazel - 2012-07-30 18:39:22

Popatrzył na niego przez ramię. Mimowolnie uśmiechnął się.
- jak tam ? - wymruczał cicho. Poprawił pogiętą koszulę, w której przysnął i dopiero teraz zapiął guziki.

[haha....w końcu mocniejszy internet xP pewnie za dużo razy nie napiszę, znając moje szczęście ucieknie mi zaraz sieć.]

Aza Chandran - 2012-07-30 18:45:56

- Jak można się było spodziewać, boli mnie tyłek - odpowiedział pogodnym tonem, zupełnie nic sobie z tego nie robiąc. - A jak twoje samopoczucie?

[Nie kracz :P A nuż będzie dobrze.]

Azazel - 2012-07-30 18:50:29

- Oj tam...przetrwasz to - stwierdził z rozbawieniem. Odwrócił się nieco i pociągnął go łagodnie bliżej siebie. Musnął wargami krawędź jego szczęki, aż dotarł do brody gdy złożył lekki pocałunek.- lepiej niż wcześniej - odpowiedział tylko.
Aż ciekawe jak przy Azie łagodniał i tylko przy nim, hmmm....chyba po prostu nie widział sensu w byciu chłodnym cały czas.

[taaa xD już jest źle, ale chyba wyklinaniem internetu pomaga bo się załączył xP]

Aza Chandran - 2012-07-30 18:57:03

Prychnął z udawaną wyższością.
- A pewnie, że przetrwam. Tyle razy się z tobą kochałem, że sado-macho mi nie straszne - odparł z rozbawieniem, a chwilę później cmoknął go krótko w usta. - To dobrze, że lepiej. I chyba powinniśmy się już zbierać, co? Dość już przesiedzieliśmy i naszej maskotki - dodał z rozbawieniem.

[To zawsze pomaga xD]

Azazel - 2012-07-30 21:36:41

- No widzisz, dzięki mnie nawet to ci nie straszne - prawie się zaśmiał. Mruknął z zadowoleniem, jakby komentując ten krótki pocałunek.
Zerknął na śpiącego chłopaka.- taa...chyba powinniśmy dać mu już spokój...- poparł go. Poklepał anioła lekko po udzie.- Ubieraj się i spadamy - mruknął cicho.

[pomaga, tyle że internet jest oporny xD mam szczerze pomysła na następny wątek, ale nie wiem czy by wypaliło to tak jak myślę xDD]

Aza Chandran - 2012-07-30 21:53:31

Uśmiechnął się kątem ust i pochylił jeszcze nad chłopakiem, składając na jego ustach delikatny pocałunek. Dopiero wówczas podniósł się z miejsca, ruchem nadgarstka oczyszczając swoje ciało z pamiątek poprzedniego wieczora i ubrał się sprawnie, dołączając do Azazela w przedpokoju. Niedługo potem wychodzili już z mieszkania i Aza delikatnie ściągnął z ich kochanka usypiające zaklęcie.

[Podzielisz się pomysłem? :)]

Azazel - 2012-07-30 21:57:42

Z wyraźnym zadowoleniem wyszedł stamtąd. Odetchnął chłodnym powietrzem gdy znaleźli się przed budynkiem.

[Pewnie  ;) tylko że potrzebóję do tego jakiegoś śmiertelnika z którym Aza będzie się bardziej lubił. Bo chodzi o to że gdzieś na jakimś spotkaniu Azazel wpadnie na Aze i człowieka, no i w jakimś przypływie nagłej wrogości Az w pewnym sensie zmiesza śmiertelnika z błotem, na co Aza by się na niego wściekło xP]

Aza Chandran - 2012-07-30 22:05:41

[Był Keith, z którym Aza kręcił, więc dalej może być on, jeśli Ci to odpowiada ;)]

Wtulił się w jego bok, obejmując go ramieniem w pasie.
- I co teraz, przystojniaku? - zamruczał, patrząc na niego. - Każdy wraca do siebie?

Azazel - 2012-07-30 22:19:45

[o no spoko, może być on xP wtedy można zrobić spotkanie znów na jakiejśc sztywnej imprezie na którą teraz Aza przyjdzie z Keith'em]

Objął go lekko.- Hmm...muszę trochę spraw załatwić zanim zniknę, więc chyba każdy wraca do siebie - wymruczał cicho. Pogładził go lekko po plecach.- Wpadnę do ciebie zanim przeniosę się do Piekła - szepnął mu do ucha i znikł nagle, po prostu od tak.

***
Wszystko poszło szybko, miał udać że wyjeżdża na jakieś wakacje i przynajmniej na jakiś czas ktoś inny zajmie się firmami, a że sie udało miał wolne.
Bo firmy były najgorszym jego problemem. Teraz już został mu nudny bankiet czy coś w tym stylu, sam nie wiedział gdzie lezie. Ubrał się jak zawsze, garnitur, czarna koszula, eleganckie buty. Nic mu więcej nie trzeba było.
Spóźnił się z 30 minut, dlatego jak wszedł na sale kilka par oczu zwróciło sie w jego stronę, a on jak zawsze wymusił przyjazny uśmiech i przywitał się z tymi których znał, chociaż szczególnie sie nie rozglądał.

Aza Chandran - 2012-07-30 22:28:19

Tym razem i Aza postanowił zjawić się na wspomnianym bankiecie, tym razem również w roli towarzysza, choć już nie Azazela. Keith, którego poznał przy okazji ostatniej tego typu imprezy zaprosił go z wyprzedzeniem niemal tygodniowym, ostatnimi czasy spotykając się z aniołem częściej, niż do tej pory. Trzeba przyznać, że wyglądali razem naprawdę dobrze. Chandran ze swoją kobiecą urodą idealnie pasował do młodego, przystojnego biznesmena.
Coś jednak zmieniło się w postawie Azy. Wydawał się kusić bardziej, niż zwykle, promieniował wręcz pożądaniem, co nie było normalne. Jednak tylko upadły rozpozna drugiego upadłego, a tym właśnie blondyn się stał. Swobodnie wtulił się w bok swojego towarzysza, wodząc spojrzeniem po zebranych.

Azazel - 2012-07-31 15:48:23

Uśmiechnął się zaskakująco przyjaźnie podchodząc do grupki która już zaczęła wciągać go w rozmowę.
Wymiana zdań była spokojna, dopóki nie powiało chłodem który on wyczuł a nikt inny najwyraźniej nie. Znał to uczucie dobrze, gdzieś na tej cholernej sali był upadły, a to już było instynktowne że Upadli nie trawili swojej obecności dłużej niż to konieczne.
Rozejrzał się nerwowo, ale ukrywał wrogość za maską czujności i względnej uprzejmości. No i wtedy też zatrzymał wzrok na Azie.
Dalej uczestniczył w rozmowie, jednak już był jakby nieco zdystansowany.

Aza Chandran - 2012-07-31 18:58:40

Aza również go wyczuł, nie mogło być inaczej. Znał aurę Azazela aż za dobrze. Spojrzał w jego kierunku, jednak tutaj wydawał się dokładnie taki sam, jak wcześniej. Tylko ta otaczająca go energia... Ciemna, gęsta, formująca się w zarys skrzydeł. Ale było coś jeszcze. Coś, między aniołem i stojącym obok mężczyzną. Jakaś więź, nić, którą dało się wyczuć, jednak ciężko było stwierdzić, co to.

Azazel - 2012-07-31 20:43:16

Zmrużył nieco oczy gdy ich spojrzenia się skrzyżowały. Nie mógł nawet gdyby chciał w tym momencie powstrzymać chłodu i odruchowej wrogości które biły od niego.
Tak to już było nie ufał praktycznie żadnemu upadłemu, wiedział z doświadczenia iż wszystkiego można się po nich spodziewać.
Gdy ktoś zadał mu jakieś pytanie po raz któryś, cicho poprosił o powtórzenie i dopiero odpowiedział na nie.
Wszyscy chyba zauważyli że stał się jakiś spięty, a to tylko stało się wyraźniejsze gdy Aza i Keith podeszli do grupki, bo chłopak chciał się włączyć do rozmowy. Sam nie wiedział co go nagle trafiło, ale dodatkowo pojawiła sie nienawiść. Wszystkie te emocje musiały znaleźć upust, a że śmiertelnik się nawinął to już jego pech.
- Kogo my tu mamy, myślałem że po tej głośnej aferze nie pojawisz się w towarzystwie - rzucił strasznie ochryple, do tego uśmiechnął się paskudnie. Nieprzyjazne spojrzenie wbił w towarzysza Azy.- Tylko idiota  pozwolił by aby takie informacje wyciekły do prasy - niemal się zaśmiał, pogardzał nim wyraźnie. Jednak mimo iż chłopak wyraźnie był zaniepokojony tym tematem, to Azazel nie miał zamiaru odpuszczać. Jechał dalej wyciągając coraz więcej brudów jakie miał Keith. Ignorował nawet to iż sporo osób podeszło bliżej by przysłuchać się temu co mówi.

Aza Chandran - 2012-07-31 20:50:00

Azie nie podobał się ten pokaz. Zdecydowanie nie. Z początku nie interweniował, jednak w końcu stanął pomiędzy Keithem, a białowłosym upadłym.
- Opanuj się, Weither - syknął, kładąc mu dłoń na mostku, bardziej ostrzegawczo, niż pieszczotliwie.
Mężczyzna kolejne oskarżenia wypowiadał tak szybko, że towarzysz Azy miał trudności z odparciem choćby jednego w całości.

Azazel - 2012-07-31 21:00:19

Drgnął lekko i umilkł w pół słowa gdy Aza położył dłoń na jego mostku. Zmiażdżył spojrzeniem upadłego, wyraźnie teraz bawienie się w bohatera było złym pomysłem.- Nie wtrącaj się, Aza - warknął cicho.
Odwrócił wzrok patrzył znów na śmiertelnika.
- Żałosny jesteś....nie umiesz się obronić ? Spieprzysz dobre imię firmy twojego ojca - wysyczał nisko, wręcz nieludzkim głosem który przyprawiał nieco o dreszcze.

Aza Chandran - 2012-07-31 21:11:19

- Aza, proszę... - Keith ułożył dłoń na ramieniu blondyna i odciągnął go lekko w tył. - Nie warto się denerwować, tym bardziej, że to moja sprawa.
- Ale to ja znam się z nim, jak łyse konie - mruknął w odpowiedzi Chandran i postąpiwszy jeszcze parę kroków w tył, chwycił młodego biznesmena za dłoń. - Chodźmy stąd - poprosił, nie odrywając spojrzenia, od Azazela.
Dopiero, gdy jego towarzysz dołączył do niego, odwrócił się na pięcie, wtulając się w bok mężczyzny i kierując w stronę wyjścia.

Azazel - 2012-07-31 21:19:06

Dopiero gdy obaj odwrócili się, poczuł się jakby dostał w pysk.
Uniósł lekko rękę i przetarł nieco oczy mając nadzieje że soczewki rozjaśniające czerń nie trafił szlak, bo tak już nie raz się działo przez furię jaka go chwytała.
- Zadając się z takim jak on, spieprzysz sobie żywot - syknął na tyle głośno by Aza go usłyszał.
Zmusił sie do ukrycia wszystkim emocji za maską pustki. Nie chciał by ktokolwiek wiedział jakie emocje nim szarpią.

Aza Chandran - 2012-07-31 21:23:14

Chandran nie zareagował na jego słowa w żaden sposób. Keith poprowadził go do samochodu, który przyprowadził boy i razem pojechali do mieszkania młodego mężczyzny. Aza miał tylko nadzieję, że Azazelowi przejdzie za jakiś czas. Chociaż... z drugiej strony średnio go to w tej sytuacji obchodziło.

Azazel - 2012-07-31 21:34:31

Nie poszedł tak szybko, sytuacja na "imprezie" była bardziej sztywna niż normalnie, ale nie przeszkadzało mu to. Bo dzięki temu mógł oderwać się od myśli jakie pojawiały się w jego głowie.
~~~
Minął tydzień, wszystko było już zakończone. Pozałatwiał sprawy, została tylko jedna....miał wpaść do Azy zanim wpadnie do Piekła, chociaż teraz to nie widział sensu. W końcu obaj byli teraz Upadłymi, to zmniejszało ograniczenia. Dlatego zignorował to.
Mimo to od godziny łaził po swojej rezydencji w Piekle. Odnowiona była naprawdę przyjemnym miejscem więc tym ciekawiej zapowiadały mu się wakacje tu.
W końcu jednak nie wytrzymał i zniknął, pojawił się w mieszkaniu Azy. Rozejrzał się, gdy tylko natrafił wzrokiem na porzucone w salonie ubrania domyślił się że to prawdopodobnie najgorszy z momentów jaki mógł sobie wybrać. Odetchnął cicho......wszystko się pieprzyło powoli, ale nie zatrzymanie. Mimowolnie wpadł w ponure zamyślenie dlatego nie zniknął od razu.

Aza Chandran - 2012-07-31 21:43:53

Moment wcale nie był taki najgorszy. Na całe szczęście Keith spał już wyczerpany w pościeli Azy, a on sam niemal natychmiast wyczuł aurę Azazela. Narzucił na nagie ramiona koszulę swojego kochanka i zgarnąwszy długie włosy na plecy wyszedł z sypialni do salonu, przystając w drzwiach. Oparł się barkiem o framugę, narzucając na mężczyznę w łóżku zaklęcie, dzięki któremu nic nie miało zakłócić jego snu.
- Chcesz czegoś? - zapytał, krzyżując ramiona na piersi.

Azazel - 2012-07-31 21:52:14

Wyrwany z zamyślenia, starał się by jego głos był całkiem wyprany z emocji, ale nie bardzo mu to wychodziło bo gdy się odezwał sam usłyszał zmęczenie i dziwny żal którego nie umiał określić nawet. Zmierzył go wzrokiem.
- Mówiłem ci że wpadnę zanim zaszyję się w Piekle na parę miesięcy - mruknął.- miałem nadzieje że fajne wyjdzie pożegnanie, ale cóż nie będę ci zabierał czasu - powiedział i pojawił się gorzki ton, który po prostu go ucieszył bo chociaż zamaskował to zmęczenie.

Aza Chandran - 2012-07-31 22:05:27

- Po tym, co odstawiłeś na bankiecie? - zapytał, prychając z pogardą. - Daruj.

Azazel - 2012-07-31 22:11:17

Powstrzymał gorzki śmiech.- Odstawiłem? Pokazałem mu tylko że jest frajerem który sam nie może się obronić przed nawet słownym atakiem - burknął i to koniec jego beznamiętności. Nie miał zamiaru mówić o dwóch innych powodach dla których dosrał chłopakowi aż na tyle.
- Będziesz go teraz chronił ? Aza popełniasz najgorszy błąd, jesteś Upadłym...nie Aniołkiem. My gardzimy ludźmi..- syknął cicho.
Nie chciał by tak się rozmowa potoczyła, ale po prostu mężczyzna go sprowokował.

Aza Chandran - 2012-07-31 22:19:13

- Czy ty jesteś naprawdę tak głupi, czy tylko takiego udajesz? - zapytał, marszcząc brwi. - Mam z nim pakt. Nie obchodzi mnie, jak potoczy się jego życie, najoptymalniej dla mnie byłoby, gdyby nie toczyło się zbyt długo. Sprzedał mi duszę za sukces w biznesie, więc przestań mącić mi w planach - warknął, zirytowany.

Azazel - 2012-07-31 22:27:40

- Zły czas sobie na to wybrałeś, cholernie zły - stwierdził. Cóż jeśli tak się sprawy toczyły, to nie jego sprawa. Jednak znał Piekielny Świat o wiele dłużej niż Aza i wiedział co mówił.- Żaden Upadły nie pcha się teraz w pakty, to tylko Demony lezą na upartego by później męczyć się z duszą ludzką przez pare set lat, aż nie opchną ją za gównianą forsę - wymamrotał to z dziwnym chłodem.- Mało wiesz o Piekle...a to błąd...- rzucił niedbale.
- Nie będę ci mącił w planach.....bo pewnie nie spotkamy się przez najbliższe 100 lat - burknął na do widzenia i zniknął. Nie przywykł do utrzymywania jakiegokolwiek kontaktu z innymi Upadłymi, nawet jeśli wcześniej byli ważni dla niego.

[hmm...może teraz przesunięcie w czasie i np. jakieś 3 lata później Aza niespodziewanie wbije do rezydencji Azazela ? ]

Aza Chandran - 2012-07-31 22:31:31

[Mogą wpaść na siebie gdzieś w Piekle.]

Aza tylko prychnął, wracając do sypialni. On miał inne plany wobec tej duszy. I wobec każdej kolejnej. Poza tym... on był specem w gromadzeniu informacji i doskonale wiedział, w co się pakuje.
Zsunął koszulę z ramion i ułożył się znów u boku Keitha, całując lekko jego łopatkę. Zamierzał być cierpliwy. Do czasu.

Azazel - 2012-07-31 22:37:02

[no też może być.]

Nie miał już pojęcia ile już siedzi w Piekle, ale nie spieszyło mu się z powrotem na Ziemię. Nie miał tam niczego do czego mógł by wracać.
Wyszedł akurat z zamku Władcy, jak zawsze wpadł na krótką rozmowę w końcu byli dla siebie jak bracia. Więc teraz szedł sobie przez plac i w końcu znalazł się na jednej z wielu uliczek.
Wciągnął do płuc ciężkie od siarki powietrze, typowe Piekło, aż dziwne jak ludzie powoli byli blisko w wyobrażeniu sobie tego miejsca.
Przez zamyślenie nie zauważył że ktoś pojawił się na jego drodze. Zderzenie nie było mocne, cofnął sie o krok.- Uważaj jak łazisz - rzucił cicho z bardziej udawaną wrogością, bo teraz nic nie mogło mu zniszczyć humoru.

[spadam pa.]

Aza Chandran - 2012-08-01 21:09:30

Praca dla Lucyfera była bardziej przyjemnością, niż obowiązkiem. Szczególnie teraz, gdy znalazł sposób, jak wzmocnić armię diabła, oczywiście samemu również na tym zyskując. Akurat kierował się do zamku, by zdać kolejny raport ze swoich badań, gdy przez nieuwagę wpadł na innego upadłego. Syknął cicho ze złości, jednak wyraz jego twarzy zmienił się zupełnie, gdy rozpoznał mężczyznę.
- Proszę, proszę, kogóż to widzą moje oczy... - mruknął, biorąc się pod boki.

Azazel - 2012-08-01 21:14:58

Złość zmieniła się w wyuczony już chłód i dystans.
- taa... też się cholernie cieszę z tego spotkania - rzucił z lekkim sarkazmem. Bo jak inaczej miał zareagować w tej sytuacji, kiedyś pewnie jego reakcja była by skrajnie inna, ale teraz..hmm....wszystko się przecież zmienia.

[dobra.... śmiać mi się chce z tego wątku teraz XD z przyjaźni przeszło na chyba już wrogość xDD]

Aza Chandran - 2012-08-01 21:18:52

- Tak, właśnie widzę - westchnął, przewracając oczami.
Aza właściwie nie rozumiał zachowania Azazela. A że sam odnosił się do niego wrogo... Cóż, Chandran nie zamierzał zostać przez to w tyle, ani też dać sobą pomiatać.

[Trochę :P]

Azazel - 2012-08-01 21:25:25

Na dosłownie minutę pozbył się maski chłodu, tak że czuć było bijący od niego spokój, zmęczenie i coś jeszcze co w jakiś sposób podpowiadało że jest bardziej pozytywnie nastawiony teraz do otoczenia, ale woli to ukryć.
- yhymm..- wymruczał wyraźnie nie widząc sensu w składaniu dłuższego zdania. Rozejrzał się, no dobra na razie nie zwracali na siebie uwagi, to bardzo dobrze.

[tylko trochę ? XDD]

Aza Chandran - 2012-08-01 21:31:27

- Pewnie jesteś zajęty - powiedział po chwili ciszy i nie czekając dłużej, wyminął Azazela, kierując się w stronę bramy. - Nie będę cię więc zatrzymywał.

[No dobra, relacja im się zjebała xD]

Azazel - 2012-08-01 21:41:19

- Nie jestem zajęty niczym - rzucił i zaraz przeklną w myślach, czemu do cholery nie mógł siedzieć cicho. Poszedł by sobie, znalazł jakieś towarzystwo i resztę dnia miał by luźną. No ale oczywiście nie, ostatnio wszystko robił wbrew sobie, co było dziwne i głupie.

[chyba trzeba naprawić relacje trochę xDD]

Aza Chandran - 2012-08-01 21:56:53

Zatrzymał się i spojrzał na niego przez ramię.
- No proszę... Ale ja jestem - odparł chłodno, chwilę później kontynuując drogę do zamku.
Nie zamierzał tak łatwo ustąpić.

[No to się Az będzie musiał postarać ;)]

Azazel - 2012-08-01 22:04:42

To będzie lekki cios dla jego dumy, ale chyba to wytrzyma. Bo co aż go zdziwiło był gotów przeprosić Aze, chociaż nie miał pojęcia co mógł zrobić że ten się obraził najwidoczniej. Odetchnął cicho, oby to tylko nie rozeszło się po Piekle.
Zniknął i pojawił się przed Upadłym, zmuszając tym do zatrzymania się.
- o co się obraziłeś ? - spytał cicho.

[no będzie musiał xD ale jakoś to przetrwa xP]

Aza Chandran - 2012-08-01 22:07:48

Zatrzymał się i zmarszczył brwi.
- O co się obraziłem? - powtórzył z niedowierzaniem. - Naprawdę muszę ci przypominać?

Azazel - 2012-08-01 22:10:49

- Tak musisz, bo nie wiem co niby takiego zrobiłem strasznego - syknął cicho. Nic przecież nie zrobił takiego, przynajmniej nie zauważył.

Aza Chandran - 2012-08-01 22:12:14

- Pamiętasz ten nieszczęsny bankiet? Wyskoczyłeś na mnie i na Keitha, mimo iż nie miałeś powodu - warknął. - Dlaczego?

Azazel - 2012-08-01 22:18:34

No nie, to chyba jakiś żart i to mało śmieszny. Przetarł dłonią twarz by "zetrzeć" chłodne rozbawienie którego po prostu nie dawał rady zamaskować.
- Aza, litości.....po pierwsze nie naskoczyłem na ciebie, TYLKO na tego beznadziejnego człowieczka - mruknął ze spokojem.- Miałem cholerny powód by to zrobić, teraz to i tak jest bez znaczenia bo plany się pozmieniały że sam się w tym zgubiłem - niemal westchnął.- co mam niby zrobić byś skończył z tym obrażaniem się..- po prostu nie wierzył że to powiedział, jak teraz mężczyzna coś głupiego wymyśli to koniec. Dodatkowo prawie załamał go fakt iż potrzebował kogoś do szczerej rozmowy bardziej niż myślał. Plus jeszcze to iż był nagle w stanie odepchnąć swoją niechęć do innych upadłych co było zaskakujące.

Aza Chandran - 2012-08-01 22:20:31

- Ale nie powstrzymało cię nawet to, że był ze mną - odpowiedział, krzyżując ramiona na piersi. - I jaki niby miałeś powód, by to zrobić?

Azazel - 2012-08-01 22:25:49

- To że był z tobą, powstrzymało mnie przed uduszeniem go na środku sali - stwierdził cierpko i mówił też prawdę.- Taki powód że gnojek wpakował się w niezłe bagno...i pewnie niedługo zejdzie z tego świata, a ja chciał bym na to sobie popatrzeć - odparł ledwo zauważalnie wzruszając ramionami.- a uprzedzając pytanie w co się wpakował, zadarł nieświadomie z jednym z Upadłych...i gdybyś nawet ty pomyślał wtedy zamiast mnie uciszać już wiedział byś co szczyl zrobił i kogo podkurzył...

Aza Chandran - 2012-08-01 22:29:12

- On nie żyje od roku, Az - odpowiedział powoli Aza, patrząc na niego poważnie. - Jego dusza jest już moja.

Azazel - 2012-08-01 22:34:59

- No to chociaż teraz wiem co Sam'a tak wkurzyło - zamyślił się na chwilę. No i znów znalazł sens w tym wszystkim, chociaż i tak była wielka wyrwa między planami tych Upadłych z którymi musiał mieć do czynienia. Podrapał się w zamyśleniu po policzku, coś tu nie grało.- Cóż pewnie dalej będziesz sie obrażał, ale weź na serio radę starszego upadłego : Oglądaj się za siebie, póki masz coś czego chcą ci najgorsi. - powiedział ze swoim łobuzerskim uśmieszkiem łapiąc lekko mężczyznę za podbródek by ten nie odwrócił wzroku, po czym cofnął się schodząc mu z drogi.
Zaraz jednak ruszył znów uliczką zmierzając w stronę swojej chaty.

Aza Chandran - 2012-08-02 20:57:39

- A niby czego mogliby chcieć? - zapytał za nim, wciąż marszcząc brwi.

Azazel - 2012-08-02 21:11:14

Przystanął, obejrzał się na niego ciągle z tym uśmieszkiem.- Zadajesz trochę głupie pytania - rzucił lustrując go wzrokiem, jakby nigdy przedtem nie widział Azy.
- masz sporo rzeczy które chcą.....zwracasz na siebie uwagę, mój drogi - niemal sie zaśmiał.

Aza Chandran - 2012-08-02 21:16:05

- Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi - odpowiedział spokojnie. - Ale skoro jesteś bardziej doświadczonym upadłym, może wyjaśnisz mi pewne rzeczy? Bo osobiście na przykład nie mam pojęcia, czego mogą ode mnie chcieć inni.

Azazel - 2012-08-02 21:23:55

- Skoro tak twierdzisz - mruknął i odwrócił się tak że stał teraz przodem do niego. Uniósł lekko brew, jakby coś go zaskoczyło w tym iż Aza chciał akurat od niego dowiedzieć się czegokolwiek.
- Zależy kogo masz na myśli mówiąc Inni...- powiedział cicho.- jednak jeśli chodzi ci o upadłych i to tych starszych....odpowiedź prosta, Oni po prostu lubią niszczyć życie młodszym upadłym, to taka specyficzna zabawa - mówił wolno, zastanawiając sie nad każdym zdaniem.- Często czepiają się osób które w jakiś sposób czymś im podpadły, cóż nie wiem co robiłeś wcześniej bo mnie to nie interesowało....jednak wiem iż cięty jest na ciebie Samael, a to chyba najgorszy typ zaraz po Lucyferze, gnój jest pamiętliwy...

Aza Chandran - 2012-08-02 21:27:45

- Ha, uroczo - prychnął pod nosem, przeczesując palcami długie włosy. - Cóż, w takim razie chyba dobrze będzie trzymać się bliżej Lucyfera - wzruszył lekko ramionami. - Bo raczej nie będę w stanie się mierzyć z Samaelem.

Azazel - 2012-08-02 21:34:04

- Możesz trzymać się Lucyfera, bo to nawet dobre wyjście....chociaż kiedy pojawia się ten głupi spisek to trochę ryzyko...- stwierdził, no cóż mówił co sądził.- Ewentualnie dogadaj się z jakimś innym starym Upadłym by poparł cię gdy będzie taka potrzeba..- rzucił patrząc na niego poważnie. On szczerze wybrał by drugą opcje ze względu na to iż nigdy nie wiadome było czego się po diable spodziewać, a upadli przynajmniej ci bardziej przyjaźni mogli zdziałać naprawdę dużo.

Aza Chandran - 2012-08-02 21:36:39

- Pomyślę nad tym - stwierdził, przymykając na moment powieki, jednak po chwili znów podniósł wzrok na Azazela. - Dzięki za radę - dodał po chwili, całkiem szczerze.

Azazel - 2012-08-02 21:42:35

- Nie ma za co - rzucił z zaskakująco łagodnym i zarazem łobuzerskim uśmiechem, tym samym który kiedyś w obecności Azy pojawiał się na jego wargach naprawdę często. Jednak teraz był już rzadkością.- Hmm...stwierdziłeś wcześniej że nie masz czasu, więc cóż nie trać czasu - mruknął i cofnął sie pare kroków by znów ruszyć we wskazanym kierunku.

Aza Chandran - 2012-08-02 21:46:07

- Tak - zgodził się po chwili. - Do zobaczenia - rzucił, podejmując przerwaną drogę, pogrążony w myślach.

Azazel - 2012-08-02 21:54:01

Reszta drogi była spokojna, kiedy znalazł się w rezydencji. Machnięciem ręki i paroma wyzwiskami odgonił od siebie całą służbę która dreptała mu po domu, bo sam nie dał by rady ogarnąć chaty całej. Polazł do sypialni, dopiero tam zrzucił maskę chłodnych emocji.
Rozciągnął się na łóżku i stęknął cicho. Beznadzieja.

****

[No i beznadzieja, zero pomysłów....wen padła xD]

Aza Chandran - 2012-08-02 21:58:43

[Yyy... u mnie właśnie też słabo. Tym bardziej, że sama nie ogarniam, czego od Azy może chcieć Samael xD Ale można zrobić motyw, gdzie właśnie Sam dopada Azę, a Azazel spieszy mu na pomoc, czy coś :P]

Aza nie miał problemów ze znalezieniem Lucyfera. Przez ostatnie lata zdążył bardzo dokładnie poznać zamek diabła. W tym jego osobistą sypialnię, czym się nie chwalił. Jak zwykle wszystko zatrzymywał dla siebie.

Azazel - 2012-08-02 22:07:01

[szczerze mówiąc w tym momencie jeszcze nie wymyśliłam czemu Samael nie trawi Azy xDD ale na pewno wymyślę, tylko nie dziś xDD]

Az miał cholernie złe przeczucia, nie wiedział czemu ale coś mu nie grało. Dziwne informacje jakie docierały do niego od przekupionych demonów i upadłych, wróżyły kłopoty. Poinformował o tym wszystkim Lucyfera, ale i tak było kiepsko.
Zaczął obserwować też Samaela, bo to tej idiota sprawiał że sytuacja stawala się napięta. Akurat wylazł za upadłym z sali głównej, trzymając się z tyłu i tak by pozostać niezauważonym, lazł za nim.
Mógł sie spodziewać że spotkanie Samael i Aza skończy się gównianie. Jednak nie przypuszczał iż upadły zaatakuje młodszego w zamku.
Azazel przystanął i obserwował chwilę jak Sam dopadł drugiego Upadłego i od tak pierdyknął nim o ścianę. Nie rozumiał co ten mówi, bo gadał za cicho.

Aza Chandran - 2012-08-02 22:13:15

[Chyba będę musiała to na spokojnie przemyśleć, bo jak na razie tego nie widzę. xD Ale to jutro, jak się wyśpię, bo problemy ze snem nie ułatwiają myślenia. ;)]

Azazel - 2012-08-02 22:14:51

[sspooko xD ja już się chyba zwijam...ledwo na oczy patrzę xD]

Aza Chandran - 2012-08-02 22:22:50

[Ja też xD Dobranoc! :* ]

Aza Chandran - 2012-08-03 20:28:10

Aza też słabo rozumiał Samaela. Impet, z jakim uderzył o ścianę był naprawdę spory i teraz najzwyczajniej dzwoniło mu w uszach. Podniósł się z podłogi do klęku, starając złapać oddech, a ledwie chwilę później starszy upadły chwycił go za włosy i mocnym szarpnięciem postawił do pionu. Chandran syknął z bólu, chwytając nadgarstki rudowłosego, by jakoś odciągnąć je od siebie, albo chociaż zmniejszyć siłę chwytu. Dopiero teraz zaczynały docierać do niego słowa mężczyzny. Najwyraźniej był wściekły za to, że Aza przywłaszczył sobie duszę Keitha, a teraz jeszcze kręcił się obok Lucyfera częściej, niż było to konieczne.

Azazel - 2012-08-03 20:36:28

Az w spokoju przyglądał się sytuacji. Przynajmniej do momentu kiedy Samael uderzył z kolanka w krocze Chandran'a i zaraz zamachnął się by zadać mocne uderzenie z pięści. Sam nie zdążył tego zrobić, siłą zderzenia runął na ziemię i razem z Azazelem który w końcu się ruszył, przejechali po podłodze jakieś trzy metry. Az wyglądał na cholernie zdenerwowanego. Dwaj Upadli zaczęli walkę i to nie na żarty, na razie zadawali ciosy, ale nie używali zaklęć...ani żadnych z umiejętności które posiadali.
Uśmiechnął się z czystą satysfakcją, gdy Samael warknął i odepchnął go by zetrzeć krew z kącika ust.
Zerwał się do pionu w tym samym momencie co przeciwnik.- No dawaj...- zasyczał nisko.- Będę miał chociaż dobre wytłumaczenia jak rozpieprzę ci łeb o ścianę - wycedził i znów rzucili się na siebie. Starcie przeniosło się na plac przed zamkiem, trwało jeszcze może z 20 minut, później Samael zniknął.
Az za to wyprostował się, potrząsnął lekko głową by odepchnąć od siebie otępienie przez liczne celne ciosy. Nie rozumiał czemu upadły teraz zniknął.

Aza Chandran - 2012-08-03 20:45:20

Jasnowłosy przez pierwsze parę minut nie podnosił się z podłogi, otumaniony bólem promieniującym z krocza. Podniósł się dopiero, kiedy odzyskał jasność myślenia i niepewnie podszedł do przejścia na dziedziniec, przez chwilę przyglądając się bójce. Musiał oprzeć się o framugę, wciąż czując skutki zderzenia ze ścianą. Kiedy zaś Azazel do niego podszedł, Chandran mimowolnie spuścił wzrok.
- Dziękuję za pomoc... - wymamrotał z lekkim zawstydzeniem.

Azazel - 2012-08-03 20:54:28

- Przestań mi dziękować - mruknął z nutą niezadowolenia. Skrzywił się, gdy poczuł że na brodę pociekła mu strużka krwi. No tak pewnie coś miał uszkodzonego.
Eh, nie pierwszy raz lał się z Samaelem więc już wiedział jak ten atakuje. Wyszeptał coś i oparł się lekko ręką o ścianę, czuł jak nieco uginają się pod nim nogi. Jednak dzięki kilku zaklęciom było już lepiej z jego samopoczuciem. Otarł krew, podniósł wzrok na upadłego i uśmiechnął się nikle.- boli ? - spytał tak że ledwo było go słychać. Wiedział jaką Sam ma siłę, więc domyślał się że cios w krocze ściął by z nóg większość osób.

Aza Chandran - 2012-08-03 20:59:09

Zarumienił się subtelnie, patrząc w bok, nagle speszony jego troską.
- Już nie tak bardzo... - zapewnił cicho, po chwili jednak zbierając się na odwagę, by spojrzeć mu w oczy. - A jak ty się czujesz? - zapytał, podnosząc dłoń, by otrzeć delikatnie nowe kropelki krwi z jego dolnej wargi. - Nie wyglądało to zbyt przyjemnie - powiedział, nawiązując do walki dwóch upadłych.

Azazel - 2012-08-03 21:03:55

Uśmiech który wyginał jego wargi, stał sie mocniejszy gdy zobaczył jego rumieniec. Ta sytuacja robiła się dziwnie zabawna.
- to dobrze - rzucił bardziej już nie dbale. Przymknął na chwilę oczy, bo otworzył je odrazu czując jego dotyk gdy starł krople krwi.- Bywało gorzej - stwierdził spokojnie, takie starcia zazwyczaj gorzej się kończyły.- no i przyjemne nie było..

Aza Chandran - 2012-08-03 21:07:41

- Nie chciałbym, żeby przeze mnie coś ci się stało... - wyznał szeptem, marszcząc lekko jasne brwi.
Zasadniczo nie miał pojęcia, dlaczego to mówił. Wyglądało na to, że jednak przez te wszystkie lata zdążył się do Azazela przywiązać i pomimo ich sprzeczki, martwił się o niego.

Azazel - 2012-08-03 21:14:19

Uniósł nieco jedną brew, powstrzymał jednak śmiech. No nie, ktoś się martwił o niego. TO było nie normalne jak dla Azazela, ale przemilczał to.
- Daj spokój..- rzucił tylko, wyprostował się nieco i potrząsnął jeszcze raz głową, normalnie świat mu nieco wirował. Prawie zaśmiał się do własnych myśli.
Wyciągnął rękę i lekko przesunął opuszkami palców po jego torsie, zahaczając o pasek spodni.- Ale tak po za tym, nie martw się....tak łatwo nie dam się obić.... nie pierwsze i nie ostatnie starcie moje z Samaela, zawsze znajduje się powód byśmy rzucili się na siebie z pięściami.- mamrotał chociaż po co mu to mówił, to nie wiedział.

Aza Chandran - 2012-08-03 21:19:56

Aza średnio go słuchał. Jeszcze zanim białowłosy mówił, Chandran postąpił krok do przodu, patrząc na Azazela lekko z dołu. Kiedy zaś tylko upadły skończył, młodszy mężczyzna uniósł głowę i przywarł na moment do jego warg.
- Dziękuję - wymruczał po prostu, kiedy już pocałował go czule.

Azazel - 2012-08-03 21:29:31

W pierwszej chwili po prostu zamarł czując jego usta na wargach, ale zaraz wyrwał się z bez ruchu. Mimo to było za późno bo mężczyzna odsunął się.
Westchnął cicho, trochę mało zwłaszcza że nawet Aza wiedział iż Azazel lubi smak jego ust.
- przestań dziękować - powtórzył cicho.

Aza Chandran - 2012-08-03 21:31:22

Uśmiechnął się delikatnie, ciepło, jak za starych, dobrych czasów.
- Przecież to lubisz - zauważył spokojnie.

Azazel - 2012-08-03 21:33:27

Odpowiedział łobuzerskim uśmiechem, ale nie powiedział ani słowa.
Pochylił głowę i pocałował go bardziej zachłannie. No cóż jak Aza będzie chciał to odsunie się, Az i tak nie miał w tej chwili siły by nawet spróbować go zatrzymać.

Aza Chandran - 2012-08-03 21:36:31

Ale Aza się nie odsunął. Objął delikatnie mężczyznę w pasie i oddał pocałunek, przymykając powieki.

Azazel - 2012-08-03 21:42:15

Mimowolnie uśmiechnął się, przesunął jedną dłonią po jego plecach, drugą położył na przodzie spodni. Lekko masując jego krocze, uważał by nie sprawić mu bólu. Cały czas też nie przerywał pocałunku. Bo chociaż przez tą chwilę wszystko było po staremu.
Oderwał się od ust Azy, gdy usłyszał obok siebie ciche kaszlnięcie.
Popatrzył na demona które zaniepokojony, wzrokiem wskazał że ściągają na siebie uwagę.
Zaśmiał się i odsunął bardziej.

Aza Chandran - 2012-08-03 21:45:51

Spojrzał przelotnie na demona i założył za ucho kosmyk włosów. Po chwili popatrzył znów na Azazela i uśmiechnął się subtelnie.
- Przyjdziesz do mnie za parę dni? - zapytał cicho.
Nie chciał, żeby mężczyzna widział go dzisiaj nago. Czułby się niekomfortowo mając świadomość swoich urazów.

Azazel - 2012-08-03 21:48:49

Uśmiechnął sie lekko.
- a może to ty wpadniesz do mnie ? - wymruczał cicho, niczym wielki kocur.
Trochę szkoda że Aza nie zaproponował dziś wizyty, ale co tam...ważne że i tak będą mogli pogadać i pewnie nie tylko.

Aza Chandran - 2012-08-03 21:52:20

- Niech będzie - zgodził się z mimowolnym uśmiechem. - Ale teraz powinienem już iść. Obaj zasługujemy na odpoczynek.

Azazel - 2012-08-03 22:03:48

- Bez wątpienia odpoczynek się przyda - stwierdził cicho.- do zobaczenia - szepnął i mrugnął do niego, po czym jak przy ostatnim ich spotkaniu gdzie nie byli skłóceni, po prostu zniknął.

Aza Chandran - 2012-08-03 22:07:44

Aza wrócił do swoich pokoi na zamku. Lucyfer wolał mieć go blisko, żeby na bieżąco znać postępy jego pracy. Długa, chłodna kąpiel zdecydowanie pomogła, dzięki czemu jego sińce nie były aż tak widoczne następnego dnia.
U Azazela pojawił się jednak dopiero jakiś tydzień później, gdy jego skóra wróciła do naturalnego kolorytu. Zatrzymał się przed drzwiami rezydencji, oglądając ją uważniej, niż do tej pory. Teraz w końcu miał okazję. Chwilę później jednakże postanowił wejść do środka, dlatego zdematerializował swoją postać, przenikając beztrosko przez drzwi.

Azazel - 2012-08-03 22:11:51

Mijały dni Aza się nie pojawił, to upadły machnął na to wszystko ręką. Jednak teraz gdy całkiem sie go nie spodziewał i akurat rozciągnięty wygodnie na kanapie w salonie drzemał sobie. Służący łazili po rezydencji, zajmując się wszystkim byle Azazel sie nie wkurzył bo to źle się kończyło.
Jeden z demonów które pracowały u niego, przystanął i popatrzył z przerażeniem na młodego Upadłego. Cofnął się pare kroków, spojrzał na śpiącego Azazela potem na Aze i uciekł do innego pomieszczenia.

Aza Chandran - 2012-08-03 22:17:08

Uśmiechnął się z rozbawieniem i cicho podszedł do kanapy, przyklękając tuż za głową upadłego. Delikatnie ujął w dłonie jego twarz, czule gładząc policzki oraz skronie i pochylił się, zostawiając subtelne pocałunki na jego powiekach, jak i ustach.

Azazel - 2012-08-03 22:22:36

Otworzył leniwie oczy czując lekki pocałunek. Zamrugał wyraźnie obraz nieco mu się rozmazywał.
- Cześć, aniele - wyszeptał z cieniem uśmiechu, "aniele" dodał już bardziej z przyzwyczajenia. Uniósł rękę i lekko położył na jego karku.

Aza Chandran - 2012-08-03 22:23:59

- Cześć, przystojniaku - wymruczał w odpowiedzi, gładząc lekko opuszkami jego skroń. - Jak leci?

Azazel - 2012-08-03 22:28:50

- nie ciekawie, spiłem się....kac mnie wykańcza - wymamrotał, no to teraz przynajmniej było wytłumaczenie czemu wyglądał nie bardzo.
Oblizał lekko wargi.- a u cb ? - spytał po minucie może dwóch.

Aza Chandran - 2012-08-03 22:31:21

- Nie najgorzej - odparł, wzruszając ramionami i podniósłszy się z klęczek, usiadł przy nim na kanapie. - Ja w przeciwieństwie do ciebie się nie spijam, dzięki czemu nie cierpię na kaca - dodał z rozbawieniem.

Azazel - 2012-08-03 22:46:14

Przesunął się by Aza mógł usiąść obok niego.-  to się ciesz, kac umie uziemić i to skutecznie - wymamrotał z rozbawieniem.
Gdy mężczyzna usiadł na kanapie, to od razu przesunął się i oparł głowę na jego udach bo tak było mu wygodniej.

Aza Chandran - 2012-08-03 22:48:33

- Tak, tak, wiem - odpowiedział z rozbawieniem, wplatając długie palce w jego białe włosy. - Nie za wygodnie ci, kocie? - zapytał, unosząc brew.

Azazel - 2012-08-03 22:58:03

Utkwił spojrzenie w jego oczach i uśmiechnął się nawet wesoło.- nieeee...- mruknął przeciągając słowa. Przymknął oczy jakby miał zamiar znów zasnąć, ale zaraz je otworzył. Odwrócił nieco głowę, tak że oparł policzek o jego brzuch, albo może raczej przód spodni.

Aza Chandran - 2012-08-03 22:59:14

- Straszny się z ciebie pieszczoch zrobił - stwierdził, gładząc dłonią policzek upadłego.
Dawno nie widział już Azazela w takim humorze.

Azazel - 2012-08-03 23:05:55

Cicho się zaśmiał. On pieszczoch? hmm...ciekawe.
- wydaje ci się - stwierdził i przetarł oczy ręką by już całkiem się rozbudzić.
W takim humorze nie był naprawdę dawno, teraz dopadło go te słodkie rozleniwienie plus spokój jaki miał. Połączenie było ciekawe.

Aza Chandran - 2012-08-03 23:07:28

- Wcale nie. Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz tak się do mnie tuliłeś - odparł, śmiejąc się cicho.

Azazel - 2012-08-03 23:12:38

- hmm....jak się spiłem to pewnie się tuliłem - mruknął jakby zamyślony. Podniósł się lekko i po chwili usiadł mu na udach, przodem do niego.- ale tobie widać to nie przeszkadza - szepnął. Oparł ręce o oparcie kanapy po obu stronach ciała Azy.

Aza Chandran - 2012-08-03 23:13:54

- A powinno? - zapytał, patrząc mu w oczy z łobuzerskim uśmiechem.
Ułożył dłonie na jego udach, sunąc nimi powoli w górę i w dół.

Azazel - 2012-08-03 23:17:17

[jutro odpiszę, bo dziś już nie myślę xDD dobranoc ;) ]

Azazel - 2012-08-04 15:31:27

- Nie pytaj sie mnie, nie wiem co ci powinno przeszkadzać, a co nie - stwierdził mrukliwie. Pochylił głowę, złożył kilka wilgotnych pocałunków na jego szyi.
Humor teraz nie mógł mu się spsuć, nawet kac który ciągle jednak go męczył nie niszczył mu nastroju.

Aza Chandran - 2012-08-04 17:21:48

- Och, nie gadaj już tyle - mruknął i ująwszy jego twarz w dłonie, wpił się chętnie w usta upadłego.

Azazel - 2012-08-04 20:46:20

Zamruczał prosto w jego wargi i po chwili rozchylił lekko usta, zapraszając go do pogłębienia pocałunku.
Gdy Aza skorzystał z tego, przechylił nieco głowę by pocałunek był pod lepszym kątem.

Aza Chandran - 2012-08-04 20:53:06

Odpowiedział niskim pomrukiem, całując go coraz namiętniej. Objął mocno ramionami kark Azazela, nie pozwalając mu się odsunąć.

Azazel - 2012-08-04 20:57:12

Nie wytrzymał i zaśmiał się, co było mocno stłumione przez wargi mężczyzny. Sporo czasu Aza był na niego obrażony, a teraz za chwilę złamie mu kark jak nie rozluźni trochę uścisku, to bylo jak dla niego cholernie zabawne.
Poruszył lekko biodrami, ocierając się prowokująco o Upadłego.

Aza Chandran - 2012-08-04 20:58:37

- Co cię tak bawi? - zapytał, odrywając się od jego ust.
Powiódł opuszkami w dół pleców Azazela, przesuwając językiem po jego żuchwie.

Azazel - 2012-08-04 21:02:44

- Bo nigdy nie myślałem że mogę zginąć z rąk młodego upadłego który zmiażdży mi kark przy pocałunku - wymruczał cicho.
Przymknął oczy czując jego język na żuchwie. Popatrzył mu w oczy z lekkim uśmiechem. Położył dłoń na jego policzku tak że po chwili przesunął kciukiem po jego dolnej wardze.

Aza Chandran - 2012-08-04 21:03:58

- Och, nie powiesz mi, że jesteś taki delikatny... - wymruczał z niewinnym uśmiechem, rozchylając wargi, gdy poczuł dotyk na dolnej z nich.

Azazel - 2012-08-04 21:14:46

- Delikatny nie, ale twój uścisk wystarczająco mocny bym skończył żywot - mruknął. Patrzył jak mężczyzna rozchyla lekko wargi.
Cholera, czemu on był tak kuszący w swoich reakcjach.
Wymamrotał coś jeszcze i pochylił się. Złapał zębami lekko jego wargę i pociągnął w swoją stronę w czysto zaczepnym geście, by zaraz z zachłannością wbić się w jego usta.

Aza Chandran - 2012-08-04 21:20:24

Zamruczał nisko, chętnie wdając się w pocałunek. Tym razem objął Azazela w pasie, szybko pozbywając się górnej części jego garderoby.

Azazel - 2012-08-04 21:26:17

Nie przerywał pocałunku do póki, nie został pozbawiony górnej części ubioru. Uśmiechnął się łobuzersko, nagle pewnie przez ten jego dziwny humor wpadł na hmmm...pomysł?.
Złapał Aze za nadgarstki i odsunął od siebie, by ten go przez chwilę nie tykał.- Czego chcesz ode mnie, Aza ? - wymruczał mu prosto do ucha, przyjemnym nieco zachrypniętym głosem. Poruszył się napierając kroczem na krocze mężczyzny.

Aza Chandran - 2012-08-04 21:57:22

- Czego chcę? - powtórzył cicho, przymykając powieki. - Spędzić z tobą trochę czasu, jak za dawnych czasów...? - odpowiedział, spoglądając na niego ciemnoniebieskimi oczami.

Azazel - 2012-08-04 22:04:49

- za dawnych czasów ? - szepnął, czubkiem języka przesunął po płatku jego ucha, by zaraz przygryźć go lekko.
Sprawnie przesunął się z nim, tak że mężczyzna leżał pod nim. Równie sprawnie zdjął z niego koszulę, złapał go za nadgarstki i przycisnął jedną ręką do kanapy nad głową Azy. Przywarł ustami do jego mostka, wciągnął powietrze do płuc razem z zapachem upadłego.
Uniósł wzrok na jego oczy.

Aza Chandran - 2012-08-04 22:21:13

Opadł na plecy i wyprężył się w łuk, kiedy Azazel ściągał z niego koszulę.
- Czyżbyś ty tego nie chciał? - zapytał, gdy upadły znów chwycił go za nadgarstki.

Azazel - 2012-08-04 22:25:16

- Czy kiedykolwiek powiedziałem ci że nie chcę ? - szepnął. Przygryzł skórę na jego obojczyku. Aza mimo iż pewnie tego nie wiedział, był jedyną istotą na tym zasranym świecie która miała nad nim przewagę, bo za cholerę nie umiał go odepchnąć, odmówić czy przyłożyć mu w pysk gdy go wkurzy. I miał nadzieje że mężczyzna dalej będzie nieświadomy tego.

Aza Chandran - 2012-08-04 22:39:57

- Hmm... no nie wiem, być może... - wymruczał niewinnie, obejmując go udami w pasie.

Azazel - 2012-08-05 14:57:06

Uśmiechnął się nikle i puścił jego nadgarstki.
Uniósł się nieco by cmoknąć go w usta i zaraz zsunąć się wargami na szyję mężczyzny. Bardzo wolno kierował się niżej, wyraźnie tym razem nie chciał by wszystko działo się szybko.

Aza Chandran - 2012-08-05 16:05:02

Aza poddał się mu bez protestów, odchylając głowę ku tyłowi. Dłońmi zaczął błądzić po plecach upadłego, ocierając się od czasu do czasu o jego biodra.

Azazel - 2012-08-05 16:24:11

Uśmiechnął się kącikiem ust, lubił taką uległość u partnerów bo wtedy nie musiał przynajmniej się z nimi męczyć.
Oblizał lekko wargi. Czubkiem języka trącił sutek mężczyzny i przesunął się niżej, aż językiem dotarł do miejsca gdzie był już pasek spodni. Przez tą wędrówkę wzdłuż jego torsu co jakiś czas język ustępował miejsca gorącym wargą i zębom. Podobało mu się jak ciało mężczyzny reaguje na jego działania.
Rozpiął niespiesznie jego spodnie.

Aza Chandran - 2012-08-05 20:56:53

Uśmiechnął się z zadowoleniem i uniósł biodra, by pomóc Azazelowi w ściąganiu swoich spodni. Objął dłońmi poduszkę nad swoją głową, wyginając pięknie smukłe ciało.

Azazel - 2012-08-05 21:06:46

Ściągnął z niego spodnie, razem z bokserkami. Przez parę minut ciężkim spojrzeniem sunął po jego ciele, teraz wygiętym lekko.
Pochylił się znów, przesunął dłońmi po wewnętrznej stronie jego ud. Cały czas patrzył na jego ciało.- Piękny - wyszeptał w tym momencie prawie nie świadom że powiedział to na głos.
Dmuchnął gorącym oddechem na jego męskość, objął wargami sam czubek i zassał mocno. Minutę później wsunął głębiej jego penisa do buzi.
Językiem leniwie przesuwał po całej długości.

Aza Chandran - 2012-08-05 21:58:01

Jęknął z zachwytem, odchylając głowę w tył i tylko mocniej wyprężył kręgosłup, prężąc mięśnie pod jasną skórą. Rozchylił szeroko uda, a po chwili potarł stopą bok ciała Azazela. Uśmiechnął się z wyraźnym zadowoleniem, słysząc jego słowa.
- Uważasz, że jestem piękny? - zapytał mrukliwie, wplatając dłoń w jego białe włosy.

Azazel - 2012-08-05 22:02:34

Przytrzymał jego biodra by mieć całkowitą kontrole nad Azą.
Zamruczał w odpowiedz ani na moment nie odsunął się. Wsunął jego męskość do ust aż do końca, przełykając ślinę lekko zaciskał przełyk na samym czubku penisa.
Zahaczył kilka razy zębami o wrażliwą skórę, co powodowało i przyjemność i ból.

[co tam ? ; )]

Aza Chandran - 2012-08-05 22:08:02

I kolejne perę jęków wyrwało się z ust Chandrana. Pieszczoty Azazela wprawiały jego ciało w drżenie i to zdecydowanie mocne. Spojrzał na niego pełnym pożądania wzrokiem i oblizał wargi powolnym ruchem języka, oddychając coraz płycej.

[A, na razie spoko :) Tylko że jutro do roboty trza iść :(]

Azazel - 2012-08-05 22:12:38

Kąciki jego ust drgnęły i pewnie by się uśmiechnął z satysfakcją gdyby nie męskość Azy.
Rozchylił mu mocniej uda, przesunął palcami pomiędzy jego pośladkami. Jego palce były pokryte czymś zimnym i śliskim, co to i kiedy to nałożył to już zachował dla siebie.
Wsunął od razu dwa palce do jego wnętrza, szybko znalazł jego prostatę i zaczął ją pocierać intensywnie, nie zaprzestając też zaciskać warg na jego penisie i szaleć językiem po całej długości.

[aaha, no to nie ciekawie jak jutro do roboty ; / na zmiany pracujesz ? ]

Aza Chandran - 2012-08-05 22:19:06

Tym razem szarpnął się mocno i krzyknął krótko, dając w ten sposób upust swoim emocjom. Zacisnął mocniej dłoń na włosach Azazela, zwijając palce u stóp.

[Ano, niestety. A co tam u Ciebie?]

Azazel - 2012-08-05 22:25:20

Zaczął mieszać rytm, tak że w końcu jego dłoń poruszała się szybciej niż wargi którymi przesuwał teraz po całym penisie.
Skrzywił się nieco gdy Aza mocniej zacisnął dłoń na jego włosach, ale nie odsunął się. W pewnym sensie go rozumiał, wiedział jak przy silnej przyjemności ciężko zachować się spokojnie.

[beznadziejnie i nudno xP Jeszcze dwa dni w Karpaczu i w końcu wracam do domku ; )]

Aza Chandran - 2012-08-05 22:29:08

[Ej, nie wiem, co Ci odpisać... x"D A jak jeszcze dwa dni, to spoko. :) Wakacyjny wyjazd?]

Azazel - 2012-08-05 22:31:17

[no to pomyśl i jutro odpisz xP ta wakacyjny, ale też z ograniczonym internetem niestety xD dobra musze spadać. Pa ;)]

Aza Chandran - 2012-08-05 22:33:08

[Za dużo seksu chyba i mi się inwencja twórcza kończy xD A, to ból, że z ograniczonym internetem, ale dobrze, że jest w ogóle ;) Dobranoc :*]

Aza Chandran - 2012-08-06 09:12:30

A Aza wcale nie zamierzał zachowywać się spokojnie, nie w takiej chwili. Niemal wił się pod kochankiem z rozkoszy, mimo iż był to jedynie wstęp. Zagryzł wargę, drżąc na całym ciele od pieszczot Azazela.

www.stoppiwu.pun.pl www.gothicsite.pun.pl www.zajefizjo.pun.pl www.wsrh-cup.pun.pl www.or-cosinus.pun.pl