Yaoi of Manhattan

Imię i nazwisko: James Twist
Pochodzenie: Nottingham, Anglia
Wiek: Ludzkie 17 lat
Rasa: Elf
Zawód: W tygodniu pracuje w kwiaciarni a w weekendy w popularnym klubie jako prostytutka
Miejsce zamieszkania: Mieszkanie nad kwiaciarnią
Wzrost: 1.68cm
Waga: 53kg
Magia - 3
Ogrodnictwo - 10
Rozmawianie ze zwierzętami - 9
Władanie żywiołem wody - 3

[mono]- Dobrze się czujesz? - zapytał wysoki, postawny mężczyzna wiążąc krawat. Spojrzał na ciężarną kobietę siedzącą w fotelu i pocałował ją w czoło odgarniając kosmyk kruczoczarnych włosów za ucho.
- Wrócę wieczorem. - I już go nie było. Jak zwykle popędził do swojej kancelarii w ogóle nie przejmując się tym,
że jego żona niedługo urodzi ich pierwsze dziecko. Na świat przyszedł zdrowy chłopczyk. Chłopiec nazwany Jamesem, odkąd tylko skończył siedem lat został pozostawiony sam sobie. Nie odczuwał tego zbytnio, zbyt zajęty tym co dzieje się naokoło niego. Całe dnie spędzał na dworze, sadził kwiaty, mówił do swojego ukochanego psa, a on... Odpowiadał mu. Rozmawiał z nim całymi dniami i wieczorami tuż przed snem.

Gdy tylko James poszedł do gimnazjum poznał kogoś, kto wywrócił jego życie do góry nogami, zburzył mur jego dotychczasowych poglądów. Nate był chłopcem bardzo pewnym siebie, już jako trzynastolatek potrafił oczarować spojrzeniem i uśmiechem. No i James wpadł, po same uszy. Ale rodzicom oczywiście się to nie spodobało, a jakżeby inaczej. A przynajmniej nie przypadło to do gustu matce, która stwierdziła że nie będzie wychowywać "kogoś takiego". I to właśnie doprowadziło do rozwodu Richarda i Diany, a miało to katastrofalne skutki dla Jamesa. Zaprzyjaźnił się z żyletką, wbrew protestom Nate'a.

Twist nie wytrzymał presji. Zmienił się, z wrażliwego chłopca z biegiem czasu stawał się pozornie zimnym dupkiem, wiecznie napalonym imprezowiczem,
który wszystko i wszystkich miał daleko i głęboko. Przez jego łóżko przewinęły się tabuny chłopców i mężczyzn, jak to mówili "zależy jak mu czapka stoi".
Ciął się nadal, uznał to za lek. Gdy skończył dziewiętnaście lat wyjechał z Anglii do NY, tam otworzył kwiaciarnie, może nie był to jakiś genialny sposób na biznes, ale co z tego? Kochał kwiaty i to się liczyło. Tam uspokoił się, wyciszył. James nadal uwielbia imprezować, nie tnie się. Śmieje się więcej. Zdecydowanie więcej, praktycznie cały czas szczerzy się do każdego człowieka i zwierzęcia... Poza kotami.


Parę informacji:
- Ma czarne włosy i czarne oczy, skóra jak u porcelanowej lalki, lecz jest na niej wiele blizn i zazwyczaj siniaków.
- Uszy chowa za włosami.
- Jest uke.
- Pali nałogowo.
- Czasem trudno się domyślić czy traktuje Cię na poważnie..
- On nie je, on pochłania jedzenie.
- Nie lubi mleka i innych mlecznych przetworów poza budyniem.
- Jest otwarty na nowe znajomości.
- Nie lubi kotów.

Ostatnio edytowany przez James (2012-05-30 16:23:57)