Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.
Użytkownik
Zniknął na moment w kuchni, przygotowując białą herbatę, Pai Mu Tan, jedną z jego ulubionych.
- Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko białej herbacie - odezwał się, wracając do salonu z dwiema filiżankami.
Postawił je na stoliku przed kanapą, uśmiechając się do chłopaka.
Offline
James uśmiechnął się leciutko.
- Nie, oczywiście, że nie. Prawdę mówiąc to nie piłem nigdy białej. Opowiesz mi o sobie? - Skulił się w fotelu i zaczął pić herbatę.
- Jesteś drugim magicznym stworzeniem które spotkałem tutaj. - Uśmiechnął się szeroko.
Offline
Użytkownik
- Opowiedzieć o sobie? - powtórzył, siadając na kanapie. - Prawdę powiedziawszy nie wiem, od czego miałbym zacząć - wyznał.
Offline
Uśmiechnął się szerzej.
- Od początku. - Upił łyk herbaty i odstawił filiżankę. Jest tak strasznie ciekawy kim jest. Jeśli nie aniołem to kim? Jest taki piękny.
Offline
Użytkownik
Zaśmiał się cicho.
- Nie sądzisz chyba, że pamiętam początki swojego życia - odparł. - To było kilka tysięcy lat temu i nawet Aniołowie zapominają z czasem swojej przeszłości - zauważył, mimo iż było to wierutne kłamstwo.
Przynajmniej w przypadku Azy. On już zawsze miał pamiętać czasy swojej posługi u Stwórcy. Taka była jego kara. Nie oznaczało to jednak wcale, że czuł potrzebę dzielenia się tym z kimkolwiek. Nawet z kimś tak serdecznym i szczerym, jak James.
Offline
Użytkownik
- Tak, jestem Aniołem - zgodził się z nim. - Jedynym, który wygnany z Nieba wciąż spada - dodał już ciszej, spoglądając gdzieś w bok. - Dlatego siedzę tutaj. Pomiędzy Niebem i Piekłem. Nigdy tak naprawdę nie upadłem, ale zepsucie tego świata zdążyło we mnie wsiąknąć.
Offline
Zamrugał. Więc to tak.
- Nie lubisz ziemi? Według mnie jest piękna... Oczywiście nie wszędzie, ale miejscami... - Spojrzał z uśmiechem na krzak róży który podarował mężczyźnie.
Offline
Użytkownik
- W porównaniu wychodzi bardzo szaro - odpowiedział cicho. - Owszem, z początku całkiem mi się tu podobało. Wszędzie mnóstwo zieleni, piękne widoki, otwarta przestrzeń... Ale teraz... teraz ten świat umiera i z każdym rokiem staje się bardziej odrażający.
Offline
Użytkownik
- Bo ludzie to egoistyczna rasa. Myślą, że wszystko na tym świecie jest dla nich - odparł z westchnieniem.
Offline
- Nic nie należy do nich... - Westchnął głośno. To prawda, ludzie to egoistyczne i samolubne istoty.
- Gdyby tylko wiedzieli o naszym istnieniu... Jak myślisz? Co by zrobili gdyby nagle dowiedzieli się, że wśród nich są demony, anioły, wampiry, elfi i ta cała reszta? - Uśmiechnął się z rozbawieniem.
Offline
Użytkownik
- Pewnie to, co robili ze sobą - spojrzał na chłopaka ciemnymi oczami. - Wypowiedzieliby nam wojnę.
Offline
- Przecież przegraliby, to pewne... Nie wiedzieliby, że nie mają szans? To oczywiste... - Westchnął i ułożył się wygodnie w fotelu. Jest taki ciepły i miękki.
Offline
Użytkownik
- To nie jest powiedziane. Wielu z naszych stoi po ich stronie - zauważył. - Nigdy nie przesądzaj bitwy przed jej końcem, niezależnie od tego, jakimi siłami dysponuje przeciwnik.
No tak, Aza i jego generalskie nawyki...
Offline