Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2012-06-14 21:38:00

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Aza x Ares

Coraz częściej przychodziło mu wykonywać zadania, do których w ogóle nie miał powołania. Chociażby takie ganianie za aniołami. Co skrzydlaci go obchodzili? Niezbyt za nimi przepadał, byli wrodzy piekłu, a on musiał za jednym z aniołów chodzić krok w krok. Polecenia Diabła były jednak dla niego rozkazem i nie mógł, a także nie potrafił im się przeciwstawić.
Chcąc nie chcąc od samego rana musiał się zwlec z miękkiej pościeli, ubrać i wkroczyć na uliczki Nowego Jorku, który był jeszcze pochłonięty we śnie. Nic dziwnego, była niedziela. Dosyć słoneczna, chociaż przyozdobiona chłodnawym wiatrem i kilkoma jasnymi chmurami na niebie. Większość ludzi leżała w łóżkach, lub otwierała oczy, czując ból głowy, oraz suchość w ustach po wczorajszej, całonocnej imprezie, zakrapianej alkoholem, a także miękkimi narkotykami.
Podziwiał osobnika, którego miał obserwować za to, jak wcześnie zerwał się na nogi. Wiedział o nim stosunkowo niewiele; że ma na imię Aza, jest zawieszony pomiędzy niebem, a piekłem, a także, że zajmuje się głównie hakerstwem. Jaki cel miał Ares w szpiegowaniu go? Cóż, mógł być zagrożeniem, dlatego kazano mieć na niego oko. Każdy zdrajca prędzej czy później był stracony, bądź skrócony o głowę, w zależności od tego, co komu bardziej się podobało.
Zaraz za swoją ofiarą wybrał się do kawiarni, zamówił sobie tzw. małą czarną i przyuważył to, że Aza mu się przygląda.
Opiekun ogarów piekielnych zdecydowanie nie miał doświadczenia w węszeniu, dużo bardziej sprawdzał się w tworzeniu zamętu, uśmiercaniu stworzeń wszelkiej rasy. Nie był zdziwiony czując jego dotyk na swoim ramieniu, bardziej zaskoczyło go to dziwaczne mrowienie, które rozeszło się po jego ciele. Nie wiedział jak zareagować, więc jedynym na co się zdecydował było lekkie uniesienie lewej brwi, jakby nie wiedział o co długowłosemu może chodzić. Nie zwykł strugać debila, ale w tym momencie zapomniał języka w gębie - pierwszy raz od prawie stulecia.
Stary koń, a dał się złapać na śledzeniu. To było tak głupie, że aż śmieszne, może dlatego usta Aresa wykrzywiły się w niezbyt przyjemny w odbiorze, uśmiech?
- Szybko się połapałeś. Bystry jak na szczeniaka. - stwierdził mrukliwie. Nie zwykł podnosić głosu. Nie robił tego chyba od ostatniego opijania którchśtam z kolei urodzin Lucka. Wtedy był taki gwar, że nawet wrzaski z trudem można było usłyszeć, ale trzeba przyznać, że chociaż popijawa była udana.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#2 2012-06-14 23:44:28

Aza Chandran

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-23
Posty: 528
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Pozory lubią mylić - odpowiedział mrukliwie, dosiadając się do stolika mężczyzny. - Przez to na przykład sądziłem, że ktoś taki, jak ty nie spartoli roboty aż tak łatwo - dodał swobodnie, patrząc na Aresa uważnie, ciemnoszafirowymi oczami. - Więc... czego dokładnie ode mnie chcesz?
Czuł od niego piekielną aurę, nie musiał się nawet wysilać. Ale dobrze było poznać powód jego śledzenia. W końcu nie co dzień dostaje się taki ogon, prawda?


God left me for dead - I've been turning my head
Away from the living - the time has come
To gamble for gain - To tear down the gate
And see what s inside

Offline

 

#3 2012-06-14 23:59:54

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Ja akurat niczego nie chcę. Gdybym czegoś od ciebie chciał, to już dawno bym sobie to wziął. - szepnął, nie siląc się na głośniejszy ton głosu. Wiedział, że anioł doskonale go słyszy, a nie wszyscy musieli wiedzieć o tym mówią. - Zajmuję się na co dzień czymś zupełnie innym, nie dziw się, że nie jestem fachowcem od łażenia krok w krok za aniołami. - dodał z wyraźnie znudzoną miną. Spojrzał na niego spod półprzymkniętych powiek, wyglądając jakby nie przespał kilku poprzednich nocy. - Powinieneś spytać raczej czego chce osoba, która zleciła mi śledzenie ciebie. - uśmiechnął się typowo dla swojej osoby, po czym upił łyk gorącej kawy. - Jestem za stary na uganianie się za takimi jak ty, mogli dać kogoś młodszego, lepiej by sobie z tym poradził. - stwierdził. No tak, staż w piekle oznaczał więcej przywilejów, ale też i roboty. Czasem zdarzały się też gorsze zadania do odwalenia, na takie zazwyczaj nie było zbyt wielu chętnych i trafiały się one właśnie jemu. W tym wypadku było podobnie.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#4 2012-06-15 00:22:21

Aza Chandran

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-23
Posty: 528
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Za stary? - powtórzył, unosząc lekko brew. - Zgaduję, że jesteś niewiele młodszy ode mnie - powiedział z nieco kpiarskim uśmiechem. - Więc... czego chce osoba, która zleciła ci śledzenie mnie? - zapytał, opierając podbródek na smukłej dłoni.
Jasne loki spłynęły mu z ramion, pięknie podkreślając typowo anielską urodę. Przechylił lekko głowę na bok, czekając na odpowiedź. Nie zachowywał się wcale, jak wystraszony akcją szpiegowską aniołek. Miał w końcu parę asów w rękawie, które mógł użyć w razie gdyby coś nie poszło po jego myśli. A tego demona raczej nie powinien się obawiać. Przynajmniej na razie.


God left me for dead - I've been turning my head
Away from the living - the time has come
To gamble for gain - To tear down the gate
And see what s inside

Offline

 

#5 2012-06-15 00:33:56

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Możliwe, ale to i tak o tych kila tysięcy lat za dużo. Możesz być ode mnie nawet starszy, jednak szczeniakiem w moim przekonaniu zostaniesz nadal. - stwierdził spokojnie. Wcale go nie irytowała taka rozmowa, skoro anioł właśnie w ten sposób chciał konwersować, to czemu nie? Straci najwyżej trochę swojego czasu, bo Aresowi nigdzie się nie śpieszyło.
- Skoro jesteś taki mądry, to czemu się nie domyślisz? - spytał, bawiąc się plastikiem, który zakładany był na kubek, gdy brało się kawę na wynos. - Pomogę ci, skoro twój anielski móżdżek owinięty brudną aureolą tak wolno przetwarza informacje. - stwierdził z nieuprzejmym uśmiechem na ustach, kontynuując swoją wypowiedź. - Będąc pomiędzy niebem, a piekłem możesz nam zagrażać, być zdrajcą. Wolą cię sprawdzić... W sumie, to się wcale nie dziwię.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#6 2012-06-15 23:26:30

Aza Chandran

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-23
Posty: 528
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Będąc zawieszonym pomiędzy Niebem a Piekłem, nie jestem zdrajcą żadnej ze stron. Jestem neutralny. Nie obchodzi mnie, co dzieje się w którymś z tych światów. Ja nie należę do żadnego z nich - odpowiedział, uśmiechając się kącikiem ust. - Twoje śledztwo jest więc trochę bezcelowe, przynajmniej moim skromnym zdaniem.
Lekkim ruchem nadgarstka zrzucił grube loki z ramienia i spojrzał na mężczyznę, przechylając lekko głowę na bok. Przyglądał mu się uważnie, choć raczej z ciekawością, niż jakąkolwiek obawą.


God left me for dead - I've been turning my head
Away from the living - the time has come
To gamble for gain - To tear down the gate
And see what s inside

Offline

 

#7 2012-06-15 23:57:45

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Powiedz to Lucyferowi, nie mi. - mruknął zobojętniałym tonem głosu. Czuć było od niego na kilometr znieczulicę absolutną, którą wyrobił sobie przez tyle lat życia. - Kazał mi cię obserwować to obserwuję, plany się trochę zmieniły w związku z tym, że się dowiedziałeś o tym pseudo-szpiegowaniu, ale to nic wielkiego. - stwierdził, przypatrując mu się z lekkim znudzeniem. - Czuję się jak eksponat w muzeum. - dodał, bo niezbyt lubił, kiedy ktoś się na niego tak perfidnie gapił. - Bardziej chylisz się ku Piekłu, a lepiej być przezornym. Anioły niby takie niewinne, ale burdelu narobić umieją.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#8 2012-06-16 00:01:26

Aza Chandran

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-23
Posty: 528
Punktów :   

Re: Aza x Ares

Przewrócił wymownie oczami, mimo wszystko wciąż się uśmiechając. Cóż, trochę w tym prawdy było.
- No dobrze, jestem w stanie zrozumieć pobudki Lucyfera. Jednak, co teraz? Kiedy już odkryłem, że mnie śledzisz? - zapytał, opierając znów podbródek na dłoni. - Zostaniesz moim cieniem i będziesz mnie pilnował przez okrągłą dobę, żebym nie zrobił czegoś głupiego?


God left me for dead - I've been turning my head
Away from the living - the time has come
To gamble for gain - To tear down the gate
And see what s inside

Offline

 

#9 2012-06-16 11:47:33

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Hmm.. Tak, przynajmniej będziesz miał więcej okazji do pogapienia się na mnie. - stwierdził. - Będę ci robił za niańkę, ale mogę się również spełnić się w roli sprzątaczki i kucharki. - dodał z wyczuwalną kpiną w głosie. Co prawda umiał gotować i sprzątać (chociaż pedantem to on nie był i w mieszkaniu miał bajzel na sto dwa), ale był tu w konkretnym celu, jaki dostał prosto od diabła, więc wypadało wypełnić rozkaz i nie narażać się na ewentualne konsekwencje.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#10 2012-06-16 18:51:18

Aza Chandran

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-23
Posty: 528
Punktów :   

Re: Aza x Ares

Zaśmiał się pod nosem.
- Uroczo - wymruczał z rozbawieniem. - Będę musiał w niedługim czasie wybrać się na jakąś imprezę. Wszyscy będą zielenieć z zazdrości, kiedy zobaczą, jakiego przystojniaka mam u boku - dodał, na wpół żartem, mrużąc zaczepnie powieki.


God left me for dead - I've been turning my head
Away from the living - the time has come
To gamble for gain - To tear down the gate
And see what s inside

Offline

 

#11 2012-06-16 22:30:59

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Kpisz, czy o drogę pytasz? - mruknął, znowu upijając łyk kawy. - Ze mną lepiej nigdzie się nie pokazywać. - ostrzegł, tak na wszelki wypadek. Nie raz zdarzały się zadymy, bójki, które właśnie on zaczynał. Najgorzej było, gdy trochę już wypił i nie do końca kontaktował co dzieje się wokół. Wtedy najłatwiej było go sprowokować, szybko się denerwował i robił agresywny. Na dodatek dla niego nie było imprezy bez alkoholu, nie pojawiał się w klubach, gdzie nie można było wypić jakieś "oprocentowanego" drinka.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#12 2012-06-17 13:13:33

Aza Chandran

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-23
Posty: 528
Punktów :   

Re: Aza x Ares

Spojrzał na mężczyznę z niejakim niezadowoleniem. Jak można było zrujnować tak idealny plan?
- W spodniach też jesteś taki sztywny? - zapytał ironicznie.
Och, z tym facetem nie było żadnej zabawy!


God left me for dead - I've been turning my head
Away from the living - the time has come
To gamble for gain - To tear down the gate
And see what s inside

Offline

 

#13 2012-06-17 13:17:30

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Jak chcesz stracić rękę, ewentualnie tą swoją piękną, anielską twarzyczkę, to możesz sprawdzić i przekonać się o tym na własne oczy. - stwierdził, wzruszając lekko ramionami.
Ares nie był skory do śmiania się i zaprzyjaźniania z wrogami, toteż nie zamierzał być ani miły, ani w żaden sposób przyjemny dla Azy. Co prawda ten już takim "czystym" aniołem nie był, ale niesmak nadal pozostawał.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#14 2012-06-17 13:29:31

Aza Chandran

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-23
Posty: 528
Punktów :   

Re: Aza x Ares

Westchnął ciężko, przez chwilę patrząc na niego w milczeniu.
- Słuchaj, skoro już musisz siedzieć mi na tyłku przez nie wiadomo, ile czasu, to może jednak się dogadamy, żeby twoje zadanie nie było tak nieznośne dla nas obu? - zaproponował w końcu, mając nadzieję na jakiś kompromis.


God left me for dead - I've been turning my head
Away from the living - the time has come
To gamble for gain - To tear down the gate
And see what s inside

Offline

 

#15 2012-06-17 21:51:38

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Aza x Ares

- Szczerze jest mi to obojętne, ale powiedzmy, że pójdę z tobą na ugodę. - mruknął, wrzucając na twarz firmowy, wyuczony uśmiech. Nie zwykł się "szczerzyć", jak on sam to nazywał, do każdego i to zupełnie bez powodu. Z chęcią mordował optymistów, bawiło ich zachowanie przed śmiercią. Najpierw byli tacy odważni, mądrzy, wrzeszczeli, że jest popieprzonym psycholem i powinien wylądować w psychiatryku, a potem z taką pokorą i strachem w oczach błagali o litość i w miarę godną śmierć.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mytupijemy.pun.pl www.or-cosinus.pun.pl www.gothicsite.pun.pl www.zajefizjo.pun.pl www.stoppiwu.pun.pl