Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.
Oliver, wyjątkowo, miał dzisiaj o wiele większy luz w pracy, niż zwykle. Niemalże codziennie mięli urwanie głowy, bo i choć była to mała restauracyjka, to i tak mięli wyjątkowo duży ruch, jak na kikanaście marnych stolików. W tej chwili, zupełnie znudzony, siedział przy barze, ubrany w białą koszulę, a w pasie przewiązany miał czerwony fartuch, jak każdy kelner w tej restauracji. Popijał spokojnie swój sok, mimo, że nie miał w tej chwili przerwy. Bo i co miał robić, gdy zajęte były jedynie dwa stoliki, a posiłek był już dawno podany?
Oderwał wzrok od swojej szklanki, kiedy to usłyszał charakterystyczny dźwięk otwieranych drzwi. Podniósł się ze swojego miejsca, wygładził swoją koszulę, po czym zatrzymał się przed chłopakiem, chcąc zaproponować mu stolik. Miał taki wymóg i po prostu musiał witać gości.
Kiedy jednak dotarło do niego, przed kim stoi, nie potrafił opanować szerokiego uśmiechu, który pojawił się na jego twarzy. Rwał się aż, żeby rzucić mu się na szyję, jednak zrezygnował, widząc właściciela wychodzącego właśnie z kuchni.
[lipa, w ogóle nie mam weny, tragedia ._.]
Offline