Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2012-05-14 22:11:08

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Maxwell x Samael

Samael rzadko kiedy zgadzał się, by robił za tak zwaną niespodziankę. No przecież zwykle, takie niespodzianki jakoś nie kończyły się zbyt przyjemnie. Bo, zwykle, było to organizowane, by kogoś wkurzyć, zdziwić, sprawdzić. A mu jakoś nie bardzo pasowało to, że musiał być tego częścią. Tym razem jednak zgodził się, bo i klient bardzo długo nalegał. No, a że Samuś nie był złym człowiekiem, a uosobieniem niewinności, zgodził się. I teraz, siedział sobie na łóżku w pokoju, ubrany tak, jak zwykle to bywało w takich sytuacjach. Rurki, które pięknie eksponowały jego zgrabny tyłek, a do tego przyległa koszulka na ramiączkach i granatowa koszula, która podkreślała blask jego oczu. Siedział sobie spokojnie, popalając papierosa.
Słysząc otwierane drzwi, uśmiechnął się drapieżnie i odwrócił głowę w tamtą stronę, wypuszczając dym z ust. Nie odezwał się jednak.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#2 2012-05-14 23:57:23

Maxwell Davis

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-13
Posty: 78
Punktów :   

Re: Maxwell x Samael

Otworzył drzwi, właściwie nie wiedząc czego może się spodziewać. Coś jednak podpowiadało mu, że to jakiś kiepski żart. Nie wierzył, żeby jego "dobry" znajomy, Jack przyprowadził go tu w jakimkolwiek innym celu. Niemałe więc było jego zdziwienie, gdy po wejściu do pomieszczenia dostrzegł jedynie siedzącego na łóżku chłopaka. Żadnych wystrzałów, żadnych prywatnych wojen i bombardowań. Po prostu ten koleś, ubrany w całkiem apetycznie skrojone rurki i najzwyklejszą w świecie koszulę na ramiączkach. Max zatrzymał się. Jego radar dał o sobie znać.
- Dobra, o co kurwa chodzi? - wyrzucił z siebie już na wstępie. Nadal nie wierzył, że tutaj przyszedł i nadal był podejrzliwy. Chcąc nie chcąc obrzucił też nieznajomego mocno taksującym spojrzeniem. Cholerny Jack. Doskonale zdawał sobie sprawę co Davis lubi. Ten tutaj był jak najbardziej w jego typie. Nawet aż za bardzo...


Masz rację. Polityka i seks sprowadzają się w sumie do jednego – do pieprzenia.

Offline

 

#3 2012-05-15 00:09:19

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Maxwell x Samael

Zaciągnął się papierosem, spokojnie machając sobie nogami w powietrzu. Wypuścił dym z ust, patrząc na niego z lekkim, rozbawionym uśmiechem.
- Nie wiesz? A to szkoda. - westchnął teatralnie, przewracając oczami. - Powiedzmy, że jestem do twojej dyspozycji. - wyjaśnił, ponownie zaciągając się swoim papierosem. Po chwili jednak zgasił go w popieliczce, która stała na stoliku przy łóżku.
- Teraz już wiesz, czy mam wyjaśnić nieco jaśniej? - zapytał, mimowolnie mierząc go wzrokiem. Oj tak, jak najbardziej mu się to zadanie podobało.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#4 2012-05-15 00:36:53

Maxwell Davis

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-13
Posty: 78
Punktów :   

Re: Maxwell x Samael

W pierwszej chwili zwyczajowo miał ochotę rzucić jakiś zgryźliwy komentarz, odnośnie faktu że właśnie nabawił się prywatnego niewolnika, ale szybko zrezygnował. Ten cholerny, kurwiony Jack doskonale zdawał sobie sprawę, że Davis nie miał przy sobie nikogo od bitych dwóch tygodni, a zważywszy na fakt że Max to Max, równie dobrze mógłby nie ruchać już rok, bo na to samo wychodziło. Przecież pojutrze miał wpaść do Lincolna. Trzymał się uporczywie owej myśli przez cały ten czas, ale teraz, gdy zobaczył tego chłopaka...
- Skoro już tu jesteś, to możesz zrobić mi masaż. - mruknął, sięgając do kieszeni spodni po fajkę, którą odpalił i umieścił w ustach. - Tylko porządny... - wymruczał przez zaciśnięte zęby. Nienawidził głaskania i łagodnych pieszczot.


Masz rację. Polityka i seks sprowadzają się w sumie do jednego – do pieprzenia.

Offline

 

#5 2012-05-15 00:44:39

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Maxwell x Samael

Prychnął na jego słowa, patrząc na niego niemalże obrażony. On i masaż? Raczej nie. Nigdy w takich pieszczotach dobry nie był, bo i mało kto życzył sobie czegoś takiego. Zwykle ludzie skupiali się na czymś nieco innym.
- Nie bardzo umiem robić masaże. - mruknął z niezadowoleniem, jednak podniósł się ze swojego miejsca i usiadł na łóżku, po turecku, czekając, aż chłopak usiądzie obok niego.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#6 2012-05-15 00:49:31

Maxwell Davis

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-13
Posty: 78
Punktów :   

Re: Maxwell x Samael

Max spojrzał na niego spod przymrużonych powiek. Nie można mieć wszystkiego, no ale Jack chyba nie wydał na niego fortuny, skoro ten tutaj chłopak nie potrafił nawet zabrać się za porządny masaż. Plecy napierniczały Davisa niemiłosiernie, po ostatniej wizycie w rzeźni. Podszedł do łóżka, wypuszczając dym nosem.
- Tak? No to ciekaw jestem co potrafisz... - wymruczał, uśmiechając się sugestywnie. Usiadł na materacu, odwracając twarz i rzucając mu nieprzyjemne spojrzenie zimnych, stalowo-niebieskich oczu.

Ostatnio edytowany przez Maxwell Davis (2012-05-15 00:50:15)


Masz rację. Polityka i seks sprowadzają się w sumie do jednego – do pieprzenia.

Offline

 

#7 2012-05-15 00:55:30

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Maxwell x Samael

Niestety, Maxwell się mylił, bo Samaelowi zapłacił dość sporo. Nawet więcej, niż normalnie brał, bo i jakoś musiał go przekonać do tego, by być jakże kreatywną niespodzianką.
Uśmiechnął się delikatnie na jego słowa, jak i to zimne spojrzenie. Nie odwrócił wzroku, a jedynie spokojnie wpatrywał się w jego tęczówki.
- Akurat tego raczej możesz się domyślić.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#8 2012-05-15 01:05:41

Maxwell Davis

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-13
Posty: 78
Punktów :   

Re: Maxwell x Samael

- Jestem płytki. Wolę czyny, nie słowa. Rękoczyny, zamiast gróźb. A może raczej rękodzieło... - mruknął, uśmiechając się przewrotnie, przekładając papierosa z lewego w prawy kącik ust. Zdawał sobie sprawę, że w ten sposób tylko podjudza chłopaka do działania, ale nie potrafił inaczej. Zbyt mocno zakorzenione miał pewne zachowania. Był też napalony, ale po raz pierwszy starał się to w sobie tłumić, choć ciężko mu to przychodziło. Nie potrafił też odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego właściwie to robi. Dlaczego nie bierze tego, na co ma ochotę. To akurat zupełnie do niego nie podobne.


Masz rację. Polityka i seks sprowadzają się w sumie do jednego – do pieprzenia.

Offline

 

#9 2012-05-15 09:04:05

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Maxwell x Samael

Tyle, że Samael nie zrobi nic, jeśli chłopak nie da mu do zrozumienia tego, co chce. Kiedyś w końcu, kiedy to on wyszedł z inicjatywą, to dostał w twarz i siniaki miał przez parę tygodni. Wolał po prostu nie ryzykować i nie nadstawiać swojej buźki na jakiekolwiek zagrożenie. No naprawdę, szkoda byłoby uszkodzić taką śliczną buźkę, prawda?
- Dobrze wiedzieć. - mruknął z nieco rozbawionym uśmiechem. I wciąż wpatrywał się w niego uważnie, czekając na jakikolwiek znak.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.speedwaymenag.pun.pl www.narutojutsu.pun.pl www.uwbinformatyka.pun.pl www.sport-video.pun.pl www.baniciaoc.pun.pl