Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2012-05-21 00:17:36

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Lucyfer x Alexander

Demony były dziełem Lucyfera. Jak wszystkie demoniczne stworzenia. W jakiś sposób każde zło tego świata pochodziło od niego. Już on się o to postarał. Demony jednak, tak jak lewiatany, były zupełnie i całkowicie tylko jego. Dlatego uważał, że nikt poza nim nie ma możliwości używania ich jako swoich podwładnych. A tu proszę. Mag. Wiedział o nim od jakiegoś czasu. Przyglądał się. Kiedy jednak ten próbował wezwać do siebie Lilith... Nie, to była już przesada. Wyczuł moc Maga i pojawił się w miejscu, w którym też przebywał. Ubrany w czarny garnitur, z uniesionym delikatnie podbródkiem, z rękoma splecionymi na lędźwiach stał przed magiem, którego imię brzmiało Alexander, co już też wiedział od bardzo dawna. Nic nie mówił. Czekał na reakcję. Zastanawiał się, czy mężczyzna dostrzeże w nim samego diabła, czy wyczuje jego nieograniczoną moc.

[Davidowa, davida ^ ^ A z tej strony kto? ]

Ostatnio edytowany przez Lucyfer (2012-05-21 00:18:52)


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#2 2012-05-21 00:25:14

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Alex zawsze bawił się przysłowiowo czyimiś zabawkami. Ot, wolał pożyczać sobie demony na trochę, zaczerpnąć od nich nieco wiedzy, mocy i odesłać spowrotem, nasycając już swoją ciekawość. Dobrze wiedział, że nie powinien tego robić. Bo i, jeśli tylko noga mu się powinie, będzie źle, a taki demon może go na kawałeczki rozszarpać. Tyle, że Alex niestety uwielbiał ryzyko, dreszczyk emocji... i tak więc, wciąż przywołuje do siebie demon, coraz to silniejsze. Tworząc tym samym coraz większe ryzyko.
W tym momencie Alex przebywał w swoim mieszkaniu, gdzie ze znudzeniem przerzucał kolejne to stronnice starych jak świat ksiąg, których miał naprawdę pełno. Ubrany zaledwie w jakieś stare dres i koszulkę, odsłaniał znaki, które stworzył na swoich rękach, znaki, które miały go chronić. No i, które robiły to świetnie.
Zerwał się ze swojego miejsca, widząc przed sobą mężczyznę. Cholera jasna, co to ma być, tak wpadać bez zapowiedzi? Wyczuł tę moc. Moc, która niemalże go przytłaczała, sprawiała, że czuł się mały i bezbronny. Nie bał się jednak. On nie wiedział, co to strach.
- Witam w swoich skromnych progach, Lucyferze. - powiedział, skłaniając się przed nim. Niezbyt mocno, ale jednak.


[zgaduj skoro psycholog, to kto to może być?]

Ostatnio edytowany przez Alexander (2012-05-21 00:26:30)


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#3 2012-05-21 00:35:22

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Uniósł delikatnie prawą dłoń, jakby tym samym chciał pozwolić mu się wyprostować. Ruszył się z miejsca. Podszedł bliżej do maga, mierząc go uważnie wzrokiem. Wiedział, że mógłby go zniszczyć w przeciągu sekundy. A może nawet nie? Tylko czy warto to sprawdzać? Zawsze dobrze mieć kogoś takiego po swojej stronie. Gabriel nigdy nie uznałby żadnego maga za kogoś, kto mógłby mu pomóc zdobyć władzę i pokonać Lucyfera. On jednak był mądrzejszy, nie lekceważył nikogo. Nieważne, że sam był już na tyle silny, że Gabriel nie mógł mu zaszkodzić. Jego armia i tak wciąż się powiększała. Demony, Lewiatany, wampiry i wilkołaki. Magowie i żywiołaki.
-Doszły do mnie słuchy, że wykorzystujesz moje demony - powiedział poważnym głosem.
[O ja! *-* Dominicowa?! No bez jaj!]


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#4 2012-05-21 00:40:05

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

A on, o dziwo, odwzajemnił to spojrzenie, patrząc mu prosto w oczy. I nie było w nich widać cienia strachu, czy wahania. Nigdy zbytnio nie zależało mu na jego życiu, więc gdyby on chciał go teraz pozbawić... No cóż. Trudno. Zdarza się. A zaszczytem byłoby zginąć z rąk samego Lucyfera - w końcu, sam się do niego pofatygował, a to już coś, prawda?
- To prawda. - potwierdził, wzruszając ramionami. - Tyle, że ja nie nazwałbym tego wykorzystywaniem.
[mwahaha, to ja <3. i Nate też jest mój <3]


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#5 2012-05-21 00:45:13

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Oh, Lucyfer by go tak po prostu nie zabił. Zająłby się nim porządnie, bo jeżeli chodzi o tortury to naprawdę nieźle go bawiły, jednak ostatecznie dałby robotę skończyć ogarom piekielnym. Patrzenie na to, jak te psy rozrywają na strzępy biedne ciała napawały go satysfakcją. Wyobraził sobie ten widok i całkowicie specjalnie sprawił, że i Alexander mógł również go podziwiać.
-Nie podoba mi się, że w ogóle je do siebie wzywasz - odparł, zaciskając jedną dłoń w pięść, by po chwili rozprostować palce.
[Nate mój *-* No ja cię nie mogę. I mi cały dzień Nate'em nie odpisujesz! A ja mam dwóch Lucyferów xD Jeden gorszy od drugiego, muahahaha! ]


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#6 2012-05-21 00:51:48

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Kiedy ujrzał ten widok, tak naprawdę, patrzył na niego bez większego zainteresowania. Widział o wiele gorsze od tego rzeczy i to jakoś specjalnie go nie ruszało. Choć, musiał przyznać, że to musiało boleć. Po prostu. I nic więcej o tym nie myślał, bo i nie widział w tym sensu. Po prostu wbił wzrok w Lucyfera.
- Przykro mi, w takim razie. Skoro tego chcesz... To przestanę. - powiedział, obserwując ruch jego ręki. Nie, żeby ten pomysł mu się podobał, bo właśnie demony były najlepszą metodą pozyskiwania wiedzy.
[nie odpisuję, bo nie wiem co odpisać xD]


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#7 2012-05-21 00:59:24

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Oh, Lucyfer bardzo by się zdziwił, gdyby ten widok maga przestraszył. Uznałby go za naprawdę nic nie wartego. Po prostu podsyłanie do cudzych umysłów takich obrazów było dość ciekawym zajęciem. Przesunął spojrzenie z oczu Alexandra na jego mieszkanie. W końcu jednak powrócił do Maga, tym razem bardziej skupiając się na posturze, niżeli twarzy.
-Chciałbym jednak złożyć Ci pewną propozycję - powiedział zmieniając delikatnie ton głosu na mniej oficjalny. - Dawno nie spotkałem tak silnego maga. Mógłbyś być moim... - Niekoniecznie wiedział jak dokładnie złożyć to zdanie by wynikło z niego, to co chciał zaoferować. - magiem.
W sumie czy on miał w ogóle wyjście? Odpowiedź była banalna.
[To coś wymyśl, o! A ja idę spać xd]

Ostatnio edytowany przez Lucyfer (2012-05-21 01:01:23)


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#8 2012-05-21 01:05:12

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Na tą propozycję, brwi maga mimowolnie powędrowały do góry. No naprawdę, czego miał się spodziewać po kimś takim, jak sam diabeł? Jasne, mógł to być podstęp. W sumie, było bardzo duże prawdopobieństwo, że właśnie tak jest. A jednak, coś go korciło, żeby się zgodzić. Sam nie wiedział co go w tym kierunku pchało.
- A na czym dokładnie miałoby to polegać? - zapytał. Mimo wszystko, głupi nie był i nie miał zamiaru wplątywać się w coś, nie znając zasad. W sumie, to sam nie wiedział, czemu w ogóle o to pyta. Dobrze wiedział, że klamka i tak już zapadła.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#9 2012-05-21 11:29:25

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

-Cóż, magowie są całkiem nieźli w tym, co robią. Mam kilkuset po swojej stronie, jednak wolałbym żeby ktoś nad nimi panował. Gabriel nie powinien wiedzieć o ilości ani sile mojej armii. Miałbyś pod sobą taki jeden... oddział.
Lucyfer oczywiście wiedział, że walka, o której mówi nie zdarzy się pewnie jeszcze przez wiele tysięcy, a może nawet milionów lat. Ostatnio jednak pogłoski o jej rozpoczęciu stały się co raz częstsze. Niedawno nawet wyczuł moc Gabriela dość blisko siebie.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#10 2012-05-21 18:01:30

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

- Niemalże wszyscy magowie w Nowym Jorku podlegają właśnie mi i gdybym się zgodził, to oni też byliby do twojej dyspozycji. - powiedział po chwili, po czym skinął głową. Co z tego, że właśnie podpisał przysłowiowy cyfrograf z diabeł. Za bardzo spodobała mu się wizja swojej władzy, by teraz to rozważać.
- Jestem cały twój. - powiedział, mimowolnie przesuwając palcami po pieczęci na przedramieniu, tej, która miała chronić go przed obcymi wpływami. Kącik jego warg mimowolnie uniósł się do góry.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#11 2012-05-21 18:23:14

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Lucyfer doskonale o tym wiedział. Dlatego właśnie wybrał Alexandra, a nie innego maga w Nowym Jorku. Bo się wyróżniał. Jego moc była silniejsza. To na pewno powiększało jego szanse.
-Chciałbym jednak, żebyś przestał wzywać do siebie moje demony, a przynajmniej wtedy, kiedy Cię o to nie proszę - powiedział. "Proszę" było raczej złym słowem. Lucyfer nie prosił. On rozkazywał. Mimo to, lubił używać to słowo w takich własnie warunkach. - W zamian... cóż, pozwolę Ci żyć.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#12 2012-05-21 18:28:23

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

- Miło z twojej strony. - mruknął, niestety nie mogąc powstrzymać sarkazmu, który po prostu cisnął mu się na usta. Normalnie ogromna łaska, pozwoli mu żyć! Powinien mu chyba normalnie na kolanach dziękować. Wielki i miłosierny pan piekieł się znalazł.
- W porządku. - dodał jednak po chwili, kiwajac głową, niczym przyłapane na gorącym uczynku dziecko, które to musiało przyrzec, że juz więcej czegoś nie zrobi.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#13 2012-05-21 18:52:28

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Cóż, więcej mu Lucyfer nie zamierzał ofiarować. Możliwość życia była chyba najlepszym prezentem i nagrodą. niektórzy nie mieli tyle szczęścia. Lu obiecywał im bogactwa. Oczywiście, dostali je. Tyle, że potem szybko ginęli, a całe złoto wracało do prawowitego pana. Życie było o wiele ważniejsze.
Wyciągnął dłoń w jego stron.
-W takim razie, złóż mi obietnicę - powiedział spokojnie, lecz całkowicie poważnie.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#14 2012-05-21 18:59:03

Alexander

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 97
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Alex nigdy nie prosiłby o bogactwo, bo i równie dobrze sam mógł je sobie wziąść. Zdecydowanie prosiłby o coś innego, bardziej dla niego ważnego. Ale o co, to już pozostanie tajemnicą. Przecież nikt nie musi wiedzieć...
Przez chwilę z wahaniem patrzył na jego dłoń, po czym jednak podszedł do niego i tą dłoń uścisnął.
- Obiecuję ci swoje posłuszeństwo.


Ba­wisz się słowa­mi. Upa­jasz się ni­mi. Słowa­mi chcesz zastąpić nor­malne, ludzkie uczu­cia, których w to­bie nie ma.

Offline

 

#15 2012-05-21 19:10:29

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Alexander

Nie uścisnął jego dłoni zbyt mocno. Po prostu zapieczętował ich pakt. Pakt z diabłem. Pakt z szatanem. Z Lucyferem. Wielu godziło się na niego ze strachu, inni uważali, że to wspaniała okazja, jeszcze inni... mieli w tym jakiś interes. Ci, którzy interesowali Lucyfera, dowiadywali się o tym od niego samego. Tak jak teraz dowiedział się Alexander.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wkpf.pun.pl www.gameliaforum.pun.pl www.wirtualnapolityka.pun.pl www.nsh.pun.pl www.tntdb.pun.pl