Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.
[Już widzę jak żuje tytoń xd]
Jego pałac to nie był, ale ujdzie. W końcu większość rezydencji w piekle wyglądała nie najlepiej, a tu proszę. Może być. Nie pukał. Po prostu przekroczył próg, zdając sobie sprawę z jaką siłą napiera na barierę ochronną. Aż uśmiechnał się do siebie, kiedy się przez nią przedarł.
-Pierwszy gość wpadł z wizytą - wysyczał z udawaną złośliwością w głosie. W zasadzie miał nawet dobry humor.
Offline
[xDD]
Nie miał ani siły, ani humoru by przyjąć jakiegokolwiek gościa. Hmm...albo tak było zanim Lu nie wpadł przedzierając sie przez bariery.
Rzucił mu spojrzenie coś pomiędzy rozbawieniem, a niezadowoleniem.- nie mogłeś zapukać ? - spytał nieco ponuro, ale zaraz mimowolnie uśmiechnął się nikle i po raz setny rozejrzał się po salonie urządzonym w nowoczesnym stylu, nie jego wina że miał do tego słabość. Lubił wszelkie wygody połączone z nowoczesnością.- jakąś sprawę masz czy zwykłe odwiedziny ? - spytał już luźnym tonem.
[spadam pa]
Offline
-Po co pukać? Wiesz jaką radochę miałem, psując Ci zabezpieczenia? - Zaśmiał się, rozsiadając się wygodnie na skórzanej kanapie. Wnętrze mieszkania było takie cholernie... ludzkie. No, ale ujdzie, od biedy. Jeżeli już ludzkie, to w takim stylu, czemu nie.
-Wyobraź sobie, że przyszedłem prywatnie, a nie oficjalnie - powiedział.
[Chyba ktoś zrobił już żołnierza...]
Offline
- Taa...zabawa przednia, eh...a teraz ja muszę to naprawić - rzucił cicho. No dobra, to się szybko załatwi.
Jakoś nie przejmował sie że styl jest ludzki, podobało mu się tu i to najważniejsze jego zdaniem. Skupił na nim znów spojrzenie słysząc że to prywatna wizyta.- łał...normalnie mnie zaskoczyłeś - stwierdził ale z nikłym entuzjazmem.
[właśnie widzę, ale co tam xD Alan będzie żołnierzem i tak XD i zaraz dodam kartę o ile mam już zapro.]
Offline