Yaoi of Manhattan

Imię i nazwisko: Aza Chandran

Wiek: Fizycznie wygląda na jakieś dwadzieścia. Swojego rzeczywistego wieku nie liczy.

Rasa: Anioł

Status: Haker

Umiejętności:
    Dematerializacja własnego ciała 9
    Hakerstwo 9
    Magia 7

Charakter: Aza jest, jak wiatr. Cichy, nieuchwytny, tajemniczy. Nie znaczy to jednak, że nie potrafi zmienić się w tajfun. Wyprowadź go z równowagi, a pokaże ci, jak nierozsądnym pomysłem jest niedoceniać go. Nie przepada za mówieniem o sobie, za to całkiem chętnie poflirtuje, jeśli ma z kim. Dość nieufny, choć czasem może się wydać naiwny. Przejawia dziecinne zachowania, jednak to zdecydowanie nie często. Jeśli chce, potrafi kusić, jednak nie da się wydymać na pierwszej randce. Co innego wydymać kogoś.

Wygląd: Wzrost raczej przeciętny, budowa smukła, odrobinę kobieca. Aza ma szlachetny, porcelanowy odcień skóry, która, jak na anioła przystało, jest miękka i delikatna. Włosy barwy platyny lub, jak kto woli, białego złota, kręcone, choć niezbyt mocno. Oczy ciemnoszmaragdowe, niemal czarne. Dopiero bliższe przyjrzenie się im w odpowiednim świetle zapewnia dostrzeżenie ich prawdziwej barwy. Jego ubrania zazwyczaj wyróżniają z tłumu typowe dla kultury Indii dodatki, jak barwne chusty, bransoletki, kolczyki, tatuaże z henny, rzadziej bindi.

Informacje dodatkowe: Aza nie posiada skrzydeł. A przynajmniej nie takich, na których dałoby się latać. Inna sprawa, że nigdy tak naprawdę o nich nie mówi, ani też nie pokazuje ich. Mimo wszystko wciąż jest nieśmiertelny, choć nie każdy potrafi od razu stwierdzić, do jakiej rasy należy. Poza tym, Chandran jest bardzo dobrym hakerem, wsławionym z kradzieży danych na odległość. Dzięki swojej umiejętności dematerializacji ciała, potrafi wniknąć do systemu komputerowego i włamać się do każdej bazy danych. Jest przy tym niewykrywalny, bo technika nie uodporniła się jeszcze na czynnik pochodzenia magicznego. W swoich kręgach znany jest, jako Fallen.
Z innych ciekawostek - dotyk Azy dość specyficznie działa na demony. I mowa tu stricte o demonach, nie upadłych aniołach, choć i na nie odrobinę oddziałuje. Sprawa wygląda tak: wszyscy doskonale wiedzą, że anioły i demony raczej się nie lubią. Ich dotyk parzy je nawzajem, co zazwyczaj tylko pogłębia ich niechęć, chyba, że ktoś jest masochistą. Jednak zważając na to, iż Chandran tak naprawdę jest jedyny w swoim rodzaju - został zawieszony między Niebem a Piekłem, więc nigdy tak naprawdę nie upadł, ale pełnym cnót aniołem również już nie jest - jego dotyk działa na istoty piekielne bardzo... zmysłowo. Każdemu muśnięciu jego skóry towarzyszy przyjemny dreszcz rozchodzący się po całym ciele. Nie wierzysz? Co ci szkodzi sprawdzić?

EDIT: Obecnie Aza został pełnoprawnym Upadłym, a to za sprawą Lucyfera. Wciąż jednak pozostały w nim pewne znamiona świadczące o nadanej mu przez Boga karze. Częściej pokazuje swoje skrzydła, które zdecydowanie bardziej mu się podobają po upadku. Trochę się zmieniły, tak samo, jak jego oczy. W ciemnościach i przy odpowiednim świetle lśnią, jak u kota, z tą jednak różnicą, że lewe na czerwono, a prawe na niebiesko. Ze śmiertelnymi chętnie zawiera pakty, chcąc w ten sposób zwiększyć swoją siłę.

Ostatnio edytowany przez Aza Chandran (2012-08-03 21:23:22)