Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2012-05-27 16:16:25

Oliver

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-27
Posty: 318
Punktów :   

Lucyfer x Oliver

Oliver uwiebiał wszelkiego rodzaju spacery. Lubił je i już. Dlatego, do swojego mieszkania zaglądał tak naprawdę tylko nocą, w dzień łażąc po mieście, znajdując nowe to miejsca, dowiadując się nowych to rzeczy. Bo mimo wszystko, właśnie ten aniołek, był niezwykle ciekawski i nieśmiały zarazem.
W tej chwili, właśnie zaczynało się ściemniać, a Oli powoli kierował się do swojego mieszkania. W końcu, musiał się dobrze wyspać, jutro czeka go praca w restauracji, jako kelner. Zawsze lubił tą robotę, była prosta, a i spotykało się ciekawych, miłych ludzi. W sumie, to było coś, co się Oliverowi nie podobało? On był przecież zachwycony całym ludzkim światem. W końcu, nigdy wcześniej nie przebywał w nim tak długo. I nigdy nie żył pośród zwykłych ludzi.

[flaki z olejem, masło maślane. no ale cóż, zaczęłam ._.]


Aniołowie mają swoich diabłów, a diabły mają swoich aniołów.

Offline

 

#2 2012-05-27 16:24:43

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Lucyfer zmarszczył brwi, opierając się o ścianę jednego z budynków. Ręce skrzyżował na piersi, pozwalając by z jego gardła wydobyło się ciche westchnienie. Spojrzał na swój zegarek. Dochodziła dwudziesta trzecia. Pięknie, jeszcze trochę i stanie się skamieliną. Nienawidził bezczynności, na którą był w tym momencie skazany. Cóż, może to złe słowo, biorąc pod uwagę, że sam wybrał sobie taki los, ale lepiej zrzucić to na kogoś innego. W końcu go zobaczył. Wyglądał jak typowy nastolatek. Czy naprawdę anioły zeszły już kompletnie na psy? Nie ważne. W tym momencie interesował go tylko fakt, że ten dzieciak był słaby, a on potrzebował informacji. Ukrył swoją aurę, po czym powoli poszedł za nim. Owszem, chłopak zamknął drzwi na klucz, ale czy to naprawdę był problem dla Lucyfera? Skądże. Aportował się po drugiej stronie. Podążył za chłopakiem aż do sypialni, gdzie pstryknął palcami, by zapalić światło.
-Masz wadliwe zamki w drzwiach - powiedział, posyłając mu pełen diaboliczności uśmiech. Mimo to, jego aura wciąż była ukryta. Chłopak nie mógł mieć pojęcia z kim ma do czynienia.
[Ło. Tylko nie spodziewaj się po moich umiejętnościach zbyt wiele oO]


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#3 2012-05-27 16:34:50

Oliver

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-27
Posty: 318
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Wygrzebał z kieszeni klucze i w końcu wszedł do mieszkania, przeciągając się leniwie. Był już nieźle zmęczony i jedyne, o czym teraz marzył, to o wygodnym łóżku, które znajdowało się zaledwie kilka metrów dalej. Ściągnął z siebie buty i bluzę, po czym poczłapał do swojej sypialni, wcześniej sprawdzając jeszcze, czy zamknął swoje drzwi na klucz. Jasne, jak ktoś będzie chciał wejść to wejdzie (jak to właśnie zrobił Lucyfer), wolał jednak je zamknąć, mimo wszystko. Wszedł do swojej sypialni i kiedy już sięgnął do pstryczka, światło samo się zapaliło. Drgnął ze zdziwieniem, niemalże strachem i odwrócił się przodem do sprawcy tego zmieszania. Widać było po nim wszystkie te emocje które nim targały. Przede wszystkim - strach.
- Ja... co ty tu robisz? - zapytał, nerwowo splatając palce za plecami.

[ty po mnie też nie. jutro mam egzaminy, a moja głowa przepełniona jest biologią i chemią.]


Aniołowie mają swoich diabłów, a diabły mają swoich aniołów.

Offline

 

#4 2012-05-27 16:39:08

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Lu uniósł brwi w geście zdziwienia. Co to był za dziwny anioł, który chciał zapalić światło metodami dla śmiertelników? Skoro miał moc, to dlaczego jej nie używał? Przecież to takie marnotrawstwo! Lucyfer uśmiechnął się kącikiem ust. Owszem, uśmiech był cholernie seksowny, ale było w nim tyle zła, które spokojnie mógłby i wyczuć człowiek.
-Bardzo podchwytliwe pytanie - powiedział z udawaną powagą. Potarł wierzchem dłoni swoją żuchwę, by w końcu powiedzieć: - Stoję. Satysfakcjonująca odpowiedź?
[Ja to egzaminy mam ciągle i już mi bokiem wychodzą oO]


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#5 2012-05-27 16:48:40

Oliver

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-27
Posty: 318
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

No cóż, Oliver nie lubił używać swoich mocy. Przynajmniej nie na ziemi. Bał się po prostu, że zaraz coś sknoci, jak to on. Nawet głupim zapaleniem światła.
- Nie to miałem na myśli. - mruknął, od razu widząc, że jest w nim coś złego, po prostu. Nawet jeśli ten uśmiech był pociągający, nie był wystarczająco dobry, by Oliver mu zaufał. I choć zwykle był cholernie wręcz ufny, jak mołgłby zaufać komuś, kto po prostu zjawia się w jego mieszkaniu ot tak sobie?
- Zresztą, czego ode mnie... chcesz? - dodał jeszcze, wciąż tak bardzo niepewnym tonem, jakby miał wrażenie, że mężczyzna zaraz się na niego rzuci.


Aniołowie mają swoich diabłów, a diabły mają swoich aniołów.

Offline

 

#6 2012-05-27 16:54:13

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Oh, nie... Lucyfer by się na niego nie rzucił. Gdyby chciał go zabić, nawet by go nie dotknął. Po prostu, spojrzałby na niego oczami wypełnionymi diabolicznym ogniem albo na przykład pstryknął palcami, albo użył tego nędznego mieczyka, który chował w bucie, a przynajmniej tak podejrzewano.
Usiadł na łóżku, podpierając się dłońmi, by mógł przenieść na nie ciężar ciała. Lu przewrócił oczami, słysząc jego kolejne pytanie. Usunął zaporę, by chłopak bez problemu mógł zobaczyć jego aurę. Czarną. Może i upadłe anioły swoje aury miały ciemne, ta Lucyfera była wręcz przesiąknięta złem, była czarna do "szpiku kości", o ile oczywiście zakładać, że aura ma szpik.
Uniósł brwi.
-Da dam - mruknął, czując że ma do czynienia z bardzo durnym aniołem. Skąd Ci się teraz biorą? Niby wszyscy byli stworzeni w ten sam sposób, oczywiście oprócz Lucyfera, który miał się przecież wyróżniać i Bóg stworzył go z ognia bez dymu, ale gdzie do cholery podziała się odwaga?


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#7 2012-05-27 17:03:44

Oliver

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-27
Posty: 318
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Czy nawet pośród aniołów nie może trafić się tchórz? Przecież pośród każdego gatunku pojawia się ktoś, kto jest inny. I to właśnie Oliver był taki. Wyjątek, dziwak. Zupełnie inny od swoich pobratańców... a jednak zesłany tu, przez samego Gabriela. Nigdy nie widział w tym większoego sensu i kiedy został tu przysłany, poczuł się niczym skazaniec, którego wygnali, byle tylko się go pozbyć.
Widząc tą aurę, tak przerażliwie ciemną i straszną, mimowolnie cofnął się o krok, patrząc na niego wzrokiem, w którym widać było, jak bardzo się teraz go boi. Nigdy nie widział czegoś podobnego. Nigdy nie widział tak głębokiej ciemności... Po chwili jednak zdołał się nieco uspokoić. Teraz przynajmniej wiedział z kim ma do czynienia... I jak na razie, nie zrobił nic, co wskazywałoby na to, że zamierza zrobić mu krzywdę.
- Lucyfer... - mruknął cicho, podchodząc trochę do łóżka, na którym to się król piekieł rozłożył. Nie powinien z nim rozmawiać. Wiedział o tym. Jednak... co w tym złego? To tylko rozmowa.


Aniołowie mają swoich diabłów, a diabły mają swoich aniołów.

Offline

 

#8 2012-05-27 17:09:40

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Gabriel. On wcale nie był silny. Tak naprawdę był tchórzem. O wiele więcej Lucyfer zawsze obawiał się Michała. No, a przynajmniej kiedyś dopóki jego moc nie wzrosła do poziomu, którego żaden anioł ani inna istota nie mogła mu już dorównać. Był wszechmocny. Zdobył tyle... miał armię, ani Gabriel ani Michał nie byli już w stanie go pokonać. To przykre, ale w ogólnym rozrachunku to zło wygrywało. Bo w końcu mimo istnienia miłości, matki zabijały swoje dzieci. Mimo istnienia przyjaźni, najlepsi przyjaciele podrywali swoje żony, mimo istnienia tak zwanego "bezpieczeństwa" na drogach wciąż ginęli ludzie. Taka była rzeczywistość. To właśnie wywołał Lucyfer.
-Gratuluję, właśnie poznałeś imię swojego nowego pana - powiedział, klaszcząc w dłonie w leniwym geście. Kiedy przestał, wbił wzrok w chłopaka. Cóż, na razie był miły, aż za miły jak na siebie, jednak to mogło się szybko skończyć, jeżeli chłopak nie będzie powazny. - Co planuje Michał?
Ciekawe, że większość o wiele bardziej liczyła się ze zdaniem Gabriela, mimo że temu, z tą swoją wieczną pychą i chęcią bycia "najlepszym aniołem" bliżej było do upadłego, niżego archanioła.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#9 2012-05-27 17:18:38

Oliver

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-27
Posty: 318
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Drgnął na jego słowa. Miał ochotę wykrzyczeć mu w twarz słowa "nigdy nie będę po twojej stronie", jednak nie potrafił. Za bardzo bał się jego reakcji.... oj tak, Oliver zdecydowanie był tchórzem. A w tej chwili, zdecydowanie się tego wstydził. Bo czy nie powinien właśnie tego mu powiedzieć, nawet, jeśli oznaczałoby to śmierć?
- Nie... nie jesteś moim panem. - wyksztusił w końcu, nerwowo poprawiając rękawy swojej koszuli. - A Michał planuje atak. Na ciebie. - dodał, opuszczając głowę. Okulary zsunęły mu się trochę z nosa, a włosy przysłoniły mu nieco widok, dzięki czemu obraz przed nim był teraz nieco zielonkawy, gdy patrzył na niego przez kosmyki włosów.


Aniołowie mają swoich diabłów, a diabły mają swoich aniołów.

Offline

 

#10 2012-05-27 17:30:50

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

-Jak możesz nie być moim sługusem, skoro własnie zdradziłeś mi wielki plan swojego pana? Uwierz mi, jeżeli on dowie się, że mi o tym powiedziałeś... - Zamilkł. Cóż, niedokończona groźba działała niesamowicie na wyobraźnię. A Lu doskonale pamiętał, co Michał potrafił. Co wcale nie oznaczało, że nadal mógł w taki sposób pogrywać z Lucyferem, jak to zrobił przed miliardem lat. Była wielka różnica, pomiędzy tym, co było kiedyś a teraz. Owszem, Michał był tak samo silny. Różnica tkwiła w Lucyferze, to on się zmienił, to on w akcie złości i desperacji mógłby zniszczyć ziemię. Żaden anioł nie był w stanie tego zrobić.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#11 2012-05-27 17:36:33

Oliver

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-27
Posty: 318
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

- Wszyscy i tak o tym wiedzą, albo to podejrzewają. - mruknął cicho. W sumie, to Lucyfer miał racje. W tej chwili zaprzecza sam sobie. Najpierw mówi, że nie bedzie mu służył, a w drugiej, jakie to są plany Michała. Do cholery jasnej, Oliver, weź się zdecyduj! - Zresztą, nie wybrałeś zbyt dobrego anioła. Nie wiem zbyt wiele, nie jestem zbyt dobrze poinformowany. - dodał jeszcze, odgarniając grzwykę na bok, by móc spokojnie na niego spojrzeć. Choć... jego wzrok nie był zbyt spokojny, a raczej niezapokojony.


Aniołowie mają swoich diabłów, a diabły mają swoich aniołów.

Offline

 

#12 2012-05-27 17:43:58

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

-Wybrałem anioła, który ledwo wie, co to znaczy być aniołem - powiedział. - Ale to dobrze, da się jeszcze Ciebie wyszkolić. Trochę pracy i będziesz mógł być moim szpiegiem.
Przyda mu się ktoś taki. Lucyfer nie prosi, nie żąda, on to po prostu wie. Bez względu na to, co chłopak powie, co będzie chciał zrobić, już jest jego. Lu wybiera swoje ofiary w sposób ciekawy. Tym razem zadecydowała właśnie mało-anielskość tego chłopaka. Nic nie wiedział i nic nie mógł poradzić. Bał się.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#13 2012-05-27 17:50:32

Oliver

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-27
Posty: 318
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

- Nie mam zamiaru być twoim szpiegiem. - mruknął cicho. To prawda, nie do konca rozumiał, na czym polega bycie aniołem. Jednak, jakże mógłby zdradzić swój własny gatunek, tych, którzy tak bardzo mu pomogli, zawsze pomagali. Nie mógł przecież zrobić czegoś podobnego. Nie mógł ich tak po prostu zdradzić. Zdradziłby wtedy też cząstkę samego siebie. - Nie mam najmniejszego zamiaru ci służyć. Przykro mi, ale chyba musisz znaleźć sobie kogoś innego...


Aniołowie mają swoich diabłów, a diabły mają swoich aniołów.

Offline

 

#14 2012-05-27 17:55:51

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Zaśmiał się. Głośno, z wyraźną kpiną. Czy ten mały skrzydlaty własnie zaproponował mu by znalazl sobie kogoś innego? A to ciekawe, doprawdy.
-Wątpię - powiedział, wymierzając chłopakowi pierwszy cios. Oh, nie, na pewno nie fizycznie. Psychika była o wiele ważniejsza. Miał zamiar rozsadzić mu mózg. Zwiększał częstotliwość drgań, które wysyłał w jego stronę. Jeszcze, jeszcze. W tym momencie człowiek byłby martwy. Anioł? Jeszcze chwilkę pociągnie.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#15 2012-05-27 18:09:04

Oliver

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-27
Posty: 318
Punktów :   

Re: Lucyfer x Oliver

Wydał z siebie ciche jęknięcie, łapiąc się za głowę. Nie utrzymał już równowagi na nogach i leżał na podłodze, z mocno zaciśniętymi powiekami, łzami spływającymi po policzkach. Wszystko, czego teraz chciał, to tylko, żeby to się skończyło.
- Przestaaaań... - szepnął, niemalże łgając. - Z-zrobię to. - dodał jeszcze, teraz już nie mogąc powstrzymać krzyku, który wydarł mu się z gardła. Czemu to tak bardzo bolało?!


Aniołowie mają swoich diabłów, a diabły mają swoich aniołów.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wkpf.pun.pl www.wirtualnapolityka.pun.pl www.kingsajzforum.pun.pl www.tntdb.pun.pl www.nsh.pun.pl