Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.
Wybuchł śmiechem, słysząc jego wypowiedź. Kiepskie aktorstwo dostawali chyba w pakiecie z uszami. Doprawdy, przezabawne. Spojrzał na niego, jakby chciał tym samym powiedzieć, żeby nie sprawiał, że ta sytuacja stanie się jeszcze bardziej żenująca.
-Wierzę - powiedział, unosząc kącik ust. - Na przykład w to, że masz tam ukrytą parę szpiczastych uszu.
Offline
Jęknął tylko.
- Jak zwykle... Dlaczego wy zawsze gapicie się na uszy? Nie mogłeś pomyśleć, że to jakiś.... Defekt w genach czy coś? - Pokręcił głową.
- Ale... Sam na to wpadłeś czy wiesz, że istniejemy? Jesteś człowiekiem, to na pewno... - Drapie się po głowie.
Offline
-Gdybyś był wampirem gapiłbym się na zęby - powiedział, tłumacząc swoje zachowanie. To chyba jasne, że jeśli stworzenie ma coś charakterystycznego, to na to będzie się zwracało uwagę, a nie na inne, nie połączone w ogóle szczegóły. "Defekt w genach", też coś. Ciekawe ile osób uwierzyło w tę bajkę.
-Nie musisz wszystkiego wiedzieć - odparł. Jego zdaniem nikt nie powinien wiedzieć o tym, co robi ani kim jest. Na szczęście, będąc na wózku było to raczej niemożliwe, by domyślić się jego zajęcia poza godzinami pracy. Jesse był tajemniczy. Mówienie o sobie nigdy zbyt dobrze nie szło, poza tym wprawiało go w niezłe kłopoty, których wolałby jednak unikać, o ile to tylko możliwe.
Offline
Westchnął. Ten człowiek nie jest jakąś zwykłą istotą, na pewno nie.
- Ty wiesz kim ja jestem. Powiedz mi skąd o nas wiesz. - patrzy na niego dociekliwym wzrokiem. Elfy zawsze są takie ciekawskie i przez to zawsze pakują się w kłopoty.
Offline
-Ludzie i elfy nie muszą mieć proporcjonalnej ilości informacji - powiedział, nie czując potrzeby dzielenia się swoimi tajemnicami. To była jego sprawa. A elfowi nic do tego, dopóki Jesse nie zechce go zabić. A i tak mogło się zdarzyć.
Offline
Wzruszył ramionami. Nie będzie się narzucać, to tylko człowiek.
- Jak tam chcesz. Pomocy też jakiejś nie chcesz czy coś? Jestem zawsze chętny do pomocy. - Uśmiechnął się lekko.
Offline