Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#1 2012-06-17 12:18:47

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Drago x Caleb

Idąc na dzisiejsze walki smoków nie spodziewał się, że tak to wszystko się zakończy. Już od dawna nie znalazł się przeciwnik równy mu siłą, a co dopiero silniejszy. Kto by przypuszczał, że Drago dzisiejszej nocy dostanie tak w kość. Właśnie w takich chwilach jak ta, zdawał sobie sprawę ile tak naprawdę ma lat i że już dawno powinien zrezygnować z tych dziecinnych zabaw. Zostawić ring dla młodszych.
Wracając motocyklem do swojego mieszkania, czuł pod skórzaną kurtką nieprzyjemną wilgoć. Cały czas czuł zapach własnej krwi. Cholera. Już zapomniał jak to boli. Głębokie rany na plecach coraz bardziej mu dokuczały, aż w końcu musiał się zatrzymać. Zjechał na chodnik, zaraz obok przystanku autobusowego. O tej godzi prawie nikogo w mieście nie było. Od czasu do czasu przejechał ulicą jakiś samotny kierowca.
Wyłączył silnik i ściągnął kask biorąc głębszy oddech. Zsiadł z motocykla i usiadł na ławeczce, wspierając łokcie na kolanach i pochylając się lekko do przodu. Jęknął krzywiąc się z bólu.
-Za stary już jestem na to- mruknął do siebie pod nosem.


Burn baby, burn.

Offline

 

#2 2012-06-17 12:31:08

Caleb

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-16
Posty: 153
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Ogół społeczeństwa uważał za nieprzyzwoite paradowanie w piżamie poza obrębem własnego mieszkania. Ile razy wysłuchał kazań wiekowej sąsiadki z dołu, że powinien się porządnie ubierać, bo dużemu chłopcu nie przystoi bieganie do sklepu w piżamkę w misie! Caleb przeważnie słuchał innych, bo dobry był z niego dzieciak i potrafił się z ludźmi dogadać, jednak w tym wypadku nie ustępował. Co prawda zrezygnował z koszuli w pluszaki na rzecz t-shirtu z typowymi dla indyjskich strojów wzorami, ale spodni nie miał zamiaru zmieniać. Wciąż też nosił te obrzydliwe, puchowe bambosze, jak to zwykła nazywać je owa starsza pani. I wciąż uparcie wieczorami wychodził do monopolowego. Cóż mógł poradzić na to, że zawsze o czymś zapominał?
I tym razem wybrał się do sklepu, choć pora była późna, bo mu się skończyła ulubiona herbata. Na szczęście nie miał daleko, bo pokonać musiał zaledwie szerokość ulicy. Zajęło mu to więc niecałe pięć minut. W tym jakże krótkim czasie na przystanku, tuż pod jego kamienicą pojawił się barczysty mężczyzna. Caleb naoglądał się swojego czasu CIS i ku jego niezadowoleniu zbyt wybujała wyobraźnia znów podsunęła mu absurdalną myśl, jakoby nieznajomy był jednym z tych psychopatycznych morderców i gwałcicieli (tudzież akwizytorem, których brunet nienawidził, a który odwiedzali go przynajmniej trzy razy w tygodniu). Wyglądał jednak wyjątkowo nieszczęśliwie, na co anielska natura nie mogła nie zareagować. Podszedł więc do mężczyzny, usiadł obok niego i wpierw uśmiechnął się po swojemu, ukazując słodkie dołeczki, a później odezwał się ciepłym, melodyjnym głosem:
- Coś się stało? Może mogę Ci jakoś pomóc?


W dni samowkurwienia polecam izolację od ludzi.

Offline

 

#3 2012-06-17 12:44:21

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Był tak zajęty ignorowaniem bólu i uspokajaniem wirującego mu przed oczami obrazu, że zupełnie nie zwrócił uwagi na chłopaka, który usiadł obok niego. Dopiero gdy się odezwał, podniósł na niego umęczone spojrzenie. Mimowolnie zmierzył go spojrzeniem z góry do dołu, a jego nietypowy strój skomentował jedynie uniesieniem kącika ust w swoim typowym uśmiechu, który teraz raczej przypominał grymas bólu. Przez silny zapach własnej krwi czuł delikatny, słodki zapach chłopaka. Bardzo charakterystyczny, ale w tej chwili silny, pulsujący ból w poobijanej czaszce nie pozwolił mu go zidentyfikować.
Przesunął palcami po skroni, na której pojawił się brzydki siniak wokół dosyć głębokiego rozcięcia, które na szczęście już nie krwawiło.
-Raczej nie, dzięki- wychrypiał, znów przenosząc wzrok na chodnik, między swoimi stopami.


Burn baby, burn.

Offline

 

#4 2012-06-17 12:58:39

Caleb

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-16
Posty: 153
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Subtelnie zmarszczył brwi, kiedy tylko jego oczom ukazał a się poharatana twarz mężczyzny. Dawno nie spotkał nikogo tak poobijanego - o tyle dziwne było to w tej chwili, że nieznajomy aparycję miał potężną. Zwykły śmiertelnik nie byłby w stanie aż tak go uszkodzić. To było pewne, tak samo jak pewne było, że i brunet nie był człowiekiem. Ci zwykli mieć około 190 centymetrów wzrostu maksymalnie (Caleb nie liczył tu koszykarzy - oni zaliczali się do kompletnie innej grupy z tym swoim grubo ponad przeciętnym wzrostem), a przy tym nie byli aż tak szerocy w barkach. Poza tym on nie pachniał jak człowiek. Przyjemny zapach perfum mieszał się ze stęchlizną i kurzem oraz ledwo wyczuwalną wonią siarki. Taka mieszanka mogła towarzyszyć jedynie smokowi, który wracał z nielegalnych walk.
- Trzeba to przemyć, bo może się wdać zakażenie - powiedział, wstając. - Chodź, nie zajmie to dłużej, niż 15 minut, a oszczędzi Ci bólu.


W dni samowkurwienia polecam izolację od ludzi.

Offline

 

#5 2012-06-17 13:06:11

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Podniósł na niego spojrzenie, przez chwilę przyglądając mu się w ciszy. W końcu westchnął ciężko i powoli, mimowolnie się krzywiąc, podniósł się z ławki, pozostawiając na niej plamy krwi.
-Wracaj do domu dzieciaku- mruknął. W jego głosie słychać było zmęczenie. Musiał jak najszybciej dotrzeć do domu i zająć się tymi paskudnymi ranami na plecach. Bandaże, którymi go owinęli by zatamować krwawienie już nadawały się do wyrzucenia. Podszedł do swojego motocykla i łapiąc się za poobijany bok, wsiadł na maszynę. Zastanawiał się, czy dojedzie do domu. Coś kiepsko to widział.


Burn baby, burn.

Offline

 

#6 2012-06-17 13:20:03

Caleb

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-16
Posty: 153
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Caleb, westchnął cicho, podchodząc do mężczyzny.
- No daj sobie pomóc - poprosił, łapiąc go drobną dłonią za nadgarstek.
Widniejące na nim zadrapanie w momencie się zasklepiło, zostawiając po sobie jedynie smugę zaschniętej krwi na ręce mężczyzny. Chłopak podniósł na niego błękitne tęczówki, uśmiechając się znów lekko.


W dni samowkurwienia polecam izolację od ludzi.

Offline

 

#7 2012-06-17 13:28:55

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Przez chwilę wpatrywał się w ślad po ranie, nie odpychając od siebie jego dłoni. W porównaniu z dłonią Drago tak delikatną i drobną. No tak. Anioł. Teraz już wiedział dlaczego jego zapach był dla smoka taki znajomy. Westchnął ciężko i podniósł na niego wzrok. Zdawało się, że jego oczy płoną. Tęczówki niemal z każdym mrugnięciem zdawały się innego koloru. Od ciemnego, prawie czarnego w tym świetle brązu, przez pomarańcz, w porywach czerwień aż do żółtego.
-Ale ty uparty jesteś- mruknął.  W myślach szybko sobie wszystko przekalkulował. Co mu było szkoda skorzystać z jego pomocy? Skoro sam się oferował? Rany zadane przez smoka z zasady były paskudne i długo się goiły. Dla zwykłego śmiertelnika były zabójcze. Inny smok miał jeszcze szanse się wykurować.
-Jak chcesz- westchnął odwieszając kask na kierownicę. Zsiadł z motocykla i wsunął kluczyki do tylnej kieszeni spodni.


Burn baby, burn.

Offline

 

#8 2012-06-17 13:39:31

Caleb

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-16
Posty: 153
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Puścił jego dłoń i skierował się w stronę najbliższych drzwi, prowadzących na klatki schodowe. Jego mieszkanie mieściło się na pierwszym piętrze, więc już po chwili się w nim znaleźli. Było niewielkie, ale bardzo przytulne. Już na pierwszy rzut oka widać było, że jego właściciel fascynował się kulturą indyjską. Wystrój był niemożliwie kolorowy, a w powietrzu unosił się delikatny zapach kadzidełek. Wchodziło się od razu do salono-kuchni, która oddzielona była kontuarem, pełniącym funkcję stołu.
- Usiądź, zrobię herbaty - brunet wskazał na jedną z miękkich puf, nakrytą kolorową, wyszywaną narzutą.
Wstawił wodę i przygotował dwa kubki, a potem podszedł do mężczyzny i nakazał mu zdjąć ubranie, by mógł obejrzeć rany.


W dni samowkurwienia polecam izolację od ludzi.

Offline

 

#9 2012-06-17 13:49:39

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Krytycznym wzrokiem ocenił pufkę, która do jego wzrostu, mogła mu służyć za poduszkę. Ściągając skórzaną kurtkę rozejrzał się po mieszkaniu, które -możliwe że to przez jego gabaryty- zdawało mu się strasznie małe. Odsunął pufę i usiadł po turecku na puchatym dywanie, przez chwilę przyglądając się jak chłopak krząta się po kuchni. Gdy podszedł do niego, każąc mu zdjąć ubranie, bez sprzeciwu ściągnął czarną koszulkę, która przesiąknięta była już krwią. Nie chcąc brudzić dywanu odłożył ją na niski stolik, na którym zaraz pokazała się plama krwi.
Jego szerokie umięśnione ramiona, oprócz starych blizn pokryte były ranami przypominającymi ślady pazurów. Nie były zbyt głębokie, a mimo to bardzo bolesne. Od mostka aż do pasa był owinięty bandażem, który możliwe że kiedyś był biały, lecz teraz miał barwę karminową. Powoli zaczął go odwijać, odsłaniając paskudne, krwawiące rany w dole pleców i na żebrach. Większość z nich- tak jak te na ramionach- były po pazurach, lecz kilka z przypominało ślady wyjątkowo ostrych zębów.


Burn baby, burn.

Offline

 

#10 2012-06-17 14:22:38

Caleb

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-16
Posty: 153
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Aż syknął cicho, kiedy mężczyzna pozbył się również bandaża. Między innymi dlatego nie popierał nielegalnych walk - wyjście z nich bez szwanku graniczyło z cudem, a Bóg przecież wyraźnie zakazał komukolwiek decydować o życiu innych. Na chwilę zniknął w łazience, by wrócić z wilgotnym, kolorowym ręcznikiem. Woda na herbatę się zagotowała, więc zalał oba kubki i postawił je przed nimi na niskim stoliku, na którym, w centrum, stał kaktus z jednym niewielkim, różowym kwiatkiem. Była to jedyna żywa, poza samym Calebem i śpiącą Vitani, istota w całym mieszkaniu. Brunet non stop zapominał o tym, by podlewać kwiaty i w końcu każdy z nich kończył tak samo marnie, jak jego poprzednicy. Kaktus o dziwo trzymał się już prawie pół roku i jak na razie nie zapowiadało się na to, by miał zdechnąć.
- Nieźle Cię urządził - zauważył, najdelikatniej jak potrafił przecierając jego ramiona, by zmazać z nich krew. Przyłożył później ciepłą dłoń do pierwszego z zadrapań, a to - identycznie jak to, które mężczyzna miał na nadgarstku - w mgnieniu oka się zasklepiło.


W dni samowkurwienia polecam izolację od ludzi.

Offline

 

#11 2012-06-17 14:28:25

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Drago nawet nie mrugnął, co wcale nie znaczyło że wcale go nie bolało. Jego wymęczone mięśnie drżały przy każdym najmniejszym dotknięciu blondyna. Leczenie anioła pozostawiało tylko nieprzyjemne mrowienie w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą była rana. Sięgnął za kark i zebrał wszystkie włosy na jedno ramię. Pochylił się lekko i oparł łokciami o swoje kolana, pozwalając chłopakowi działać.
-Jak masz na imię?- zapytał po chwili. Zdawało się, że w ogóle nie słyszał wcześniejszych słów blondyna. W końcu nie miał powodów się z czegokolwiek spowiadać.


Burn baby, burn.

Offline

 

#12 2012-06-17 14:39:01

Caleb

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-16
Posty: 153
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Caleb szybko uporał się z ramionami bruneta. Później zabrał się za plecy, gdzie niestety sprawa wyglądała nieco gorzej. Rany były zdecydowanie głębsze i po kilku z nich niestety zostały blizny.
- Caleb. To rzecz jasna imię ziemskie. Anielskiego dawno nie używałem. Zapewne i tak o mnie nie słyszałeś, bo nie robiłem nic szczególnego. Nie pozwolono mi być nawet aniołem stróżem. Twierdzili, że się do tego nie nadaję, bo fajtłapa ze mnie. Poza tym uznali, że zagadałbym podopiecznego na śmierć. Wcale przecież nie mówię tak dużo, prawda? Znam ludzi, którzy mówią znacznie więcej, ode mnie, a nikt z ich otoczenia jeszcze nie umarł. Wielu uważa, że gadatliwość to wada. Ty też tak uważasz? Wydaje mi się, że czasami dobrze jest spotkać kogoś, kto ciągle mówi. Może to być uciążliwe, co prawda, zwłaszcza, jak chce się mieć chwilę spokoju, ale niekiedy dobrze, jak ktoś ci taką paplaniną poprawi humor.
Jak to Caleb rzecz jasna nie mógł siedzieć cicho. Wydawało się, że zupełnie zapomniał o tym, że mężczyznę spotkał chwilę temu i na dobrą sprawę nie miał nawet pojęcia, jak ten ma na imię. No ale czego można było się spodziewać po kimś, kto mając kilkaset dobrych lat wciąż spał w piżamie w misie?


W dni samowkurwienia polecam izolację od ludzi.

Offline

 

#13 2012-06-17 15:21:02

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Zmarszczył lekko brwi słuchając jego paplaniny. Przez to, ze bolała go głowa, ciężko mu się skupić na słowach, choć ku jego zdziwieniu Caleb miał bardzo miły głos, którego słuchał z przyjemnością. Drago raczej nie należał do osób, które dużo mówiły. Raczej siedział cicho i odpowiadał półsłówkami. Ukrył twarz w dłoniach zamykając powieki. Był tak strasznie zmęczony.
-Masz może fajkę?- zapytał po chwili, nie odpowiadając na żadne pytanie które padło z ust Caleba. Drago miał trudny charakter. W zwyczaju miał nie odpowiadać na pytania, ignorować je albo samemu zadawać pytania w ogóle nie związane z tematem. Trzeba było po prostu się do tego przyzwyczaić. Nowo poznane osoby zazwyczaj z tego powodu brały go za gbura i ignoranta.


Burn baby, burn.

Offline

 

#14 2012-06-17 15:27:21

Caleb

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-16
Posty: 153
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

Pokręcił przecząco głową, zabierając się za okaleczone dłonie.
- Nie mam, nie palę. Głównie dlatego, że mi nie wolno, chociaż generalnie kiedy tylko czuję dym, zaraz zaczynam kaszleć. Wiesz, że od takiego silnego, niestającego kaszlu można się udusić. Gdzieś o tym czytałem. Podobno jakiś mężczyzna w Anglii właśnie od tego zmarł. Dym papierosowy bardzo nieprzyjemnie pachnie i przesiąka wszystko. Potem nie możesz się tego pozbyć, bo przecież całej kanapy do pralki nie włożysz, a ekipy, które zajmują się czyszczeniem mebli sporo kosztują. Nie każdego na nie stać i potem od razu da się wyczuć, że ktoś pali nałogowo.


W dni samowkurwienia polecam izolację od ludzi.

Offline

 

#15 2012-06-17 15:39:06

Vipera

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 429
Punktów :   

Re: Drago x Caleb

-Raczej nie grozi ci śmierć przez uduszenie się kaszlem- mruknął, nie ukrywając swojego rozbawienia. Przez chwilę przyglądał się jego twarzy, gdy tak pochylony leczył jego dłonie. Chłopak był niezwykle drobny i bardzo dziewczęcy. Miał śliczną twarz, drobny, piegowaty nosek i malinowe usteczka. Drago nie miał pojęcia dlaczego, ale odkąd pamiętał, zawsze jego uwagę przykuwały anioły. Może nie tyle chodziło tu o wygląd, co o tą specyficzną aurę. W końcu przeniósł swoje spojrzenie na dłoń anioła, którą przyłożył do dłoni smoka. Drago niewiele się zastanawiając lekko zacisnął palce, zamykając jego drobną dłoń w swojej.


Burn baby, burn.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.nzrz.pun.pl www.boxmanager.pun.pl www.pokiniaki.pun.pl www.zygzag.pun.pl www.matematyka2010.pun.pl