Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#1 2012-05-14 21:25:20

Maxwell Davis

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-13
Posty: 78
Punktów :   

Maxwell x Kosma

Za dużo, zdecydowanie za dużo. Maxwell Davis nie przywykł jednak do użalania się nad sobą, więc z niewzruszoną miną zamówił kolejną szklankę whisky, skinąwszy ręką na barmana. Nawet nie zaszczycił spojrzeniem twarzy mężczyzny. Po co, skoro nie był w jego typie, chudy i jakiś taki cichociemny. Pewnie to był jego pierwszy dzień w pracy, a Max, jak to on, nie zamierzał niczego mu ułatwiać. Zadymiony pub, właśnie tego potrzebował wieczorami, tak jak teraz, gdy cuchnął mięsem i krwią, wracając prosto z rzeźni. Ludzie odsuwali się od niego, z niesmakiem marszcząc nosy. Cholerne burżujstwo skwitował ich reakcję w myślach, jak to zazwyczaj, a potem uśmiechnął się bardzo paskudnie i złośliwie, bo to również miał w zwyczaju. Gdy tylko facet postawił przed nim zamówiony trunek, Davis nie omieszkał natychmiast umoczyć w nim swoich i tak mocno już alkoholowych warg. Pochylając się oparł jedno z masywnych ramion o ladę, wygodniej moszcząc tyłek na wysokim, barowym krześle. Zaczynało wiać nudą i rutyną, a tego nie lubił. Bardzo.


Masz rację. Polityka i seks sprowadzają się w sumie do jednego – do pieprzenia.

Offline

 

#2 2012-05-14 22:14:43

Kosma Markovich

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 194
Punktów :   

Re: Maxwell x Kosma

Nie, Kosmę Markovicha trudno byłoby burżujem nazwać. Teraz miał to wszystko, o czym marzył jako mały chłopiec, nigdy jednak nie zapomniał kim na prawdę jest. I choć kolejny już wieczór z rzędu grupka tak zwanych przyjaciół próbowała wyciągnąć go do któregoś z popularniejszych nocnych klubów, on jak zwykle z półuśmiechem na ustach zmuszony był im odmówić. Nie potrafił się wpasować, uśmiechać szeroko do każdego kretyna, któremu najchętniej przyłożyłby w tą paskudnie idealną facjatę. Zawsze był zbyt szczery, co w manhattańskim świecie trudno było nazwać pozytywną cechą. Nie widział również sensu w wydawaniu fortuny na wymyślne drinki. Najwyraźniej był Ukraińcem z krwi i kości, zamiast sączyć lekkie modżajta, Markovich wolał skończyć wieczór z flaszką taniej, parszywej wódki. Stare, dobre czasy.
W jednej z okolicznych spelun stawił się kilka minut po dziesiątej. Przesiąknięty do cna papierosowym dymem lokal był dla niego drugim domem. Takim powiedzmy groteskowym miejscem ucieczki od paskudnej szarzyzny dnia codziennego. Bez zwlekania, zszedł po stromych stołach do piwnic lokalu i od razu podszedł do baru, zamawiając u dobrze znanego mu barmana tanie piwo. Zapowiadało się na dobry wieczór.

[Ślicznie dziękuję za zaczęcie]

Ostatnio edytowany przez Kosma Markovich (2012-05-14 22:16:29)


Eat. Pray. Fuck.

Offline

 

#3 2012-05-15 00:05:12

Maxwell Davis

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-13
Posty: 78
Punktów :   

Re: Maxwell x Kosma

A Max tymczasem pochłonięty był opróżnianiem kolejnej szklanki swojej cholernej whisky, niemalże rozrywającej gardło żywym płomieniem, a mimo to dziwnie mdłej w smaku. W każdym razie to był dobry alkohol. Parszywy, ale z duszą, a właśnie takie lubił najbardziej. Nie zwrócił zbytniej uwagi na nieznajomego, który podszedł do baru, zamawiając piwo. Prawdopodobnie za bardzo pogrążony w kontemplacji swojego napitku, Davis zdawał się wlepiać mętny wzrok w jeden, sobie tylko znany i na dobrą sprawę nieistniejący punkt w przestrzeni. Coś jednak kazało mu odwrócić głowę, a potem otaksować spojrzeniem swoich dziwnych, stalowo-niebieskich oczu twarz i sylwetkę tego faceta. Prawdę mówiąc zmierzył go po całości, bez najmniejszych skrupułów. Chcąc nie chcąc uśmiechnął się do siebie, niezbyt przyjemnie, za to z niejaką satysfakcją, mającą swoje podłoże w najdziwniejszych zakamarkach podświadomości.


Masz rację. Polityka i seks sprowadzają się w sumie do jednego – do pieprzenia.

Offline

 

#4 2012-05-16 23:56:14

Kosma Markovich

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 194
Punktów :   

Re: Maxwell x Kosma

Nigdy Markovichowi przez myśl nie przeszło, żeby bary odwiedzać dla dobrych trunków. Nie, wręcz przeciwnie. Rozcieńczane siury, którymi degustować mu się przyszło tego wieczoru, pozostawały wiele do życzenia. Kosmie to jednak nie przeszkadzało, nie miał zamiaru kłócić się z barmanem. Właśnie taki wodnisty, niemalże pozbawiony mocnej, piwnej goryczki napój idealnie wpasowywał się w klimaty knajpy. Do szczęścia brakowało mu jeszcze tylko mocnego, pozbawionego filtra skręcanego papierosa, który przyjemnie drażniłby mu płuca. I już poczuć się mógł niczym kilka lat temu, jako jeden z wielu donieckich studentów. Jeśli chodzi o to, nigdy nie przekonał się do droższych alkoholi. Pewnie spowodowane to było ówczesnym brakiem funduszy i chęcią szybkiego wprawienia się w dobry nastrój. I nie ważne ile przyszło by mu się z kimś kłócić, cierpki smak carskoji igristoji wolał o niebo nad jakieś wytrawne, bajecznie drogie alkohole. No cóż, siła przyzwyczajenia.
Powoli sączył piwo, delektując się jego paskudnym smakiem. Nie krępował się przy tym specjalnie od przelatywania wzrokiem po wszystkich zgromadzonych w lokalu. W pewnym momencie napotkał spojrzenie stalowych tęczówek. Nie spuszczając wzroku, odpalił sobie skręta.


Eat. Pray. Fuck.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.tigerscurse.pun.pl www.saif70.pun.pl www.zwierzaczkowo.pun.pl www.bakuganbitwa.pun.pl www.ovb-zdw.pun.pl