Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#16 2012-06-16 23:09:24

Azazel

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-21
Posty: 716
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- Ty masz urok osobisty ? - niema się zaśmiał. Uniósł lekko jedną brew słysząc że właściciel napalił się na widok Ares'a. I od razu też dostał odpowiedź że jednak szantażem ten wchodził do clubu.
- zainteresowany...może..- wymruczał i przechylił nieco głowę czując jego dłoń na szyi. Niech szlak trafi każdego kto wykorzystywał słaby punkt Az'a przeciw niemu.


"– Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać.
– Więc lepiej nie proście o nic ."

Offline

 

#17 2012-06-16 23:22:23

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- Myślałem, że stać cię na więcej, niż na łysą pałę w drogim garniturze. Aż chciałoby się powiedzieć, że jestem wręcz zawiedziony twoją postawą. - stwierdził, błądząc dłonią po szyi Azazela. Wiedział, że to jego słaby punkt, ale nie mógł się opanować, żeby tego nie zrobić. Azazel wydawał się być wtedy jak rozpieszczany kocur i w sumie Aresowi się to podobało. Lubił jak upadły z tygrysa zmieniał się w przymilnego kotka.
- Planujesz coś względem niego?


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#18 2012-06-16 23:31:28

Azazel

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-21
Posty: 716
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- jak będę naprawdę zdesperowany, to pewnie palny jakieś będę miał co do jego osoby..- mruczał, nie mógł opanować tego że przy lekkim dotyku w słabym punkcie, jego głos był mrukliwy, nieco zachrypnięty. Właściciel lokalu zwrócił jego uwagę tylko dla tego że miał pewną cechę która zawsze zwracała uwagę Azazela, no i o ironio ktoś taki musiał to posiadać.- i oczywiście że stać mnie na więcej...- wymamrotał jeszcze.


"– Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać.
– Więc lepiej nie proście o nic ."

Offline

 

#19 2012-06-17 00:07:35

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- Skoro cię stać na więcej, to po co chcesz się zniżać do poziomu ludzi? W dodatku takich jak on? - spytał, przysuwając się nieznacznie do Azazela. Posłał mu zaczepny uśmiech. - Czyżbyś już zapomniał, że robactwo się zabija, a nie nagradza? - zadał kolejne pytanie, wolną obejmując go w pasie. Lubił poflirtować, a w tym wypadku Azazel nie miał zbyt dużej ilości możliwych wyjść, bo gdyby wyrwał się mu i uciekł, to nie wyglądałoby zbyt fajnie, zniknąć też nie wypadało. Zostało więc tylko siedzieć grzecznie na tyłku, ewentualnie spróbować zawalczyć o dominację.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#20 2012-06-17 00:18:11

Azazel

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-21
Posty: 716
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

Wzruszył ramionami.- nie wiem, od tak dla odmiany..- rzucił, po co zniżał się do poziomu ludzi. dobre pytanie, naprawdę dobre. Kiedy Ares zabrał rękę z jego szyi, milsza wersja Azazela zniknęła od razu. Uśmiechnął się nikle, odpowiadając na jego uśmiech.- Wiem że ich trzeba tępić, a nie nagradzać....ale no cóż raz na jakiś czas można przymknąć oko, chyba.- mówił lekkim tonem. Wiedział co ten zamierza, jednak teraz to naprawdę było mu obojętne.


"– Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać.
– Więc lepiej nie proście o nic ."

Offline

 

#21 2012-06-18 06:56:06

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- Aziu, Aziu.. Kiedyś spalisz się w ogniu piekielnym z własnej winy. - zażartował, widocznie rozbawiony. - Taką odmianę możesz przypłacić życiem, niby chwila uciechy, ale tłumaczenie się potem Luckowi czemu żeś to zrobił, raczej nie należałoby do najprzyjemniejszych. - zauważył, znowu wracając do głaskania upadłego. Zdecydowanie wolał, kiedy ten był taki milutki, "normalniej" się wtedy z nim rozmawiało, a i reakcje miał nieco inne, co w sumie nawet cieszyło Aresa.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#22 2012-06-18 16:57:22

Azazel

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-21
Posty: 716
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- e tam..- mruknął, złapał go za rękę która znów wylądowała na jego szyi, uniemożliwiając mu ruszenie dłonią. Wolał zachowywać się normalnie niż w momencie gdy czuł ten lekki dotyk.- Lucyfer nic mi nie zrobi nawet jeśli się dowie...- stwierdził po prostu.- On z resztą nawet chyba o tym wie.- mruknął jakby w lekkim zamyśleniu. Puścił jego rękę i za to położył dłoń na jego udzie. Lekko przesunął palcami po wewnętrznej stronie uda Ares'a.


"– Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać.
– Więc lepiej nie proście o nic ."

Offline

 

#23 2012-06-19 17:10:14

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- Pewnie wie. Bo on wie o wszystkim, ale to może być twoja szansa na wycofanie się. - stwierdził. Lucyfer mimo tego, że był złem wcielonym, czasem miał niewielkie przebłyski dobroci. Ares teoretycznie nie powinien nawet tak myśleć, ale sam na swojej skórze poznał już pobłażliwość władcy piekła w niektórych sytuacjach.
Widząc, że Az niezbyt lubi pokazywać swoją rozleniwioną naturę przesunął dłonią na jego bark. Uśmiechnął się zaczepnie, widząc gdzie ten zapędza się z łapkami. Zarzucił nogę na nogę, przez co dłoń upadłego została między Aresowymi udami.
- Ładnie to tak molestować?


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#24 2012-06-19 17:23:04

Azazel

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-21
Posty: 716
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- zachowujesz się jakbyś się martwił że mogę oberwać..- stwierdził z chłodnym rozbawieniem. Nie obawiał się tego że Lucyfer wkurzy się na niego, za to co robi. W ogóle kiedy on ostatnio przejmował się czymkolwiek.
Patrzył na niego uważnie, no gdy Ares położył dłoń na jego ramieniu to wyraźnie mu ulżyło.
Kiedy demon unieruchomił jego rekę między udami, Az zaśmiał się cicho zwłaszcza że dodatkowo rozbawiło go pytanie.- to ma być molestowanie ? jeszcze do tego daleko..- stwierdził mrukliwie.


"– Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać.
– Więc lepiej nie proście o nic ."

Offline

 

#25 2012-06-19 17:41:28

Ares

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-06-13
Posty: 62
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- Gdybym za każdym razem miał się o ciebie martwić, co przynajmniej połowę razy umarłbym ze strachu. - stwierdził. - Ciebie wystarczy pomacać po szyi i już jesteś molestowany. - mruknął z rozbawieniem. Zmrużył swoje ciemne ślepia i wykrzywił usta w przyjaznym uśmiechu, który bardzo rzadko mu się zdarzał. - Poza tym ja się martwię tylko o siebie. Powinieneś był to zauważyć przez tyle lat naszej znajomości.


Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
~*~
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.

Offline

 

#26 2012-06-19 17:51:50

Azazel

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-21
Posty: 716
Punktów :   

Re: Azazel x Ares

- no i dla tego dobrze że nikt się nie martwi o moja osobę, bo miał bym na sumieniu parę istnień..- mruknął. Prychnął cicho słysząc następne jego słowa.- no to mnie nie tykaj.- burknął, wydawał się nagle rozdrażniony. Jednak lekkie ogniki w czarnych tęczówkach Az'a przeczyły temu.
- wiem że tylko twoja osoba cię obchodzi, dlatego wydawało mi się to dziwne że takie słyszę rady.- stwierdził spokojniej. Już nie raz słyszał że ma wahania nastroju.
Poruszył lekko ręką która dalej tkwiła między udami Ares'a, dał radę przesunąć dłoń tak że palcami musnął jego kroczę. Podniósł wzrok wbijając spojrzenie gdzieś w przestrzeń. Kąciki jego ust rozciągnęły się w łobuzerskim uśmieszku gdy zauważył właściciela clubu który spoglądał w ich stronę.


"– Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać.
– Więc lepiej nie proście o nic ."

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wkpf.pun.pl www.wirtualnapolityka.pun.pl www.kingsajzforum.pun.pl www.nsh.pun.pl www.tntdb.pun.pl