Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#1 2012-05-12 11:47:29

Carrigan

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 136
Punktów :   

Lu x Jason

Piątkowy wieczór zapowiadał się tak miło. Erik zaproponował niezobowiązującą kolację w restauracji, aby przy okazji mogli omówić szczegóły kolejnej sesji zdjęciowej na którą namówił Carrigana. Jason już zdążył do tego przywyknąć. Z początku te sesje niezbyt mu się podobały, męczyły, lecz teraz nawet zaczynało mu się to podobać.
Sam wybrał restaurację. Cóż z tego że była to jedna z droższych miejscówek na Manhattanie. Zarezerwował stolik dla dwóch osób i teraz czekał na przyjaciela, kończąc już drugi kieliszek wina. Erik powiadomił go telefonicznie, że się trochę spóźni, bo nagle mu coś ważnego wypadło.

Offline

 

#2 2012-05-12 12:00:10

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Piątki miały już dawno swój określony harmonogram. Praca. Kolacja. Klub. Kierowcę miał zawsze. Ciekawe co on by zrobił bez Matty'iego... Cóż, wolał jednak nie zaprzątać sobie głowy nim. Nigdy tego nie robił. Zbyt wielkie i ważne były jego cztery litery, by zajmować się kimś innym. Oprócz oczywiście gościa, który leży pod nim. Ktoś kiedyś powiedział mu, że jest płytki i liczy się tylko seks. Zgodził się. A przynajmniej, co do drugiej części. Na pierwszą odpowiedział prosto: nie, po prostu jestem Lucyfer Lincoln, jakby to wyjaśniało wszystko! Teraz jednak nikogo pod sobą nie miał, natomiast przed sobą i owszem. Talerz. Z risotto. Jadł powoli, przyglądając się ludziom dookoła. Jeden chłopak wyglądał niczego sobie. Trudno powiedzieć czy to obiektywna ocena czy wniosek na podstawie innych brzydkich mord w pomieszczeniu. Chociaż nie... naprawdę był całkiem, całkiem. Oblizał lubieżnie spierzchnięte wargi, po czym natarczywiej wbił tajemniczy wzrok w nieznajomego.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#3 2012-05-12 12:13:39

Carrigan

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 136
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Znudzony rozejrzał się po sali, starając się skupić na czymś myśli. Dopiero po chwili zorientował się, że ktoś mu się przygląda. Nigdy nie miał problemu z patrzeniem komuś w oczy, więc i teraz nie odwrócił wzroku. Zastanawiał się kto pierwszy odwróci spojrzenie. Uniósł kieliszek do ust i upił łyk wina, wpatrując się w jego czarne w tym świetle tęczówki. Dawno nie spotkał nikogo z tak magnetyzującym wzrokiem. Odruchowo zlizał czerwone krople z kształtnych warg. Gdyby nie kelner, który podszedł do stolika, pewnie nie przerwałby tej bitwy na spojrzenia. Zastanawiał się chwilę, czy jeszcze poczekać na Erika, lecz w końcu zdecydował złożyć zamówienie. Nie wiedział kiedy przyjaciel przyjdzie, a on  już był strasznie głodny. Gdy kelner odszedł, dolał sobie jeszcze wina. Wypite wcześniej dwa kieliszki przyjemnie o rozgrzewały sprawiając że na policzkach wykwitły urocze rumieńce, a brązowe oczy zaszkliły się nieco.

Offline

 

#4 2012-05-12 12:29:46

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Nie odwracał od niego wzroku. Uśmiechnął się delikatnie, kiedy chłopak zaczął oblizywać sobie usta. Wyglądał na młodego. W sumie, był młody. Musiał być. Gdyby miał więcej niż trzydzieści, Lucyfer pewnie nie zwróciłby na niego uwagi. Chociaż jego własny wiek już prawie zahaczał o tę granicę. Ale do tego nie dojdzie. On zawsze będzie piękny. Zawsze będzie młody. Obojętnie, co będzie działo się z ludźmi dookoła. Kiedy kelner odszedł od stolika blondyna, mężczyzna bez wahania podniósł się z miejsca i ruszył w kierunku stolika chłopaka. Usiadł na wolnym krześle, posyłając mu zaczepne spojrzenie.
-Jak leci? - zapytał, przyglądając się jego zaszklonym oczom.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#5 2012-05-12 12:34:47

Carrigan

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 136
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Odchylił się lekko na krześle, z kieliszkiem uniesionym w dłoni. W tej chwili jego twarz nie wyrażała zupełnie żadnych emocji.
-W porządku- odpowiedział po chwili. -Czy my się znamy?- zapytał, upijając łyk wina. Nie odrywał od niego ciekawskiego spojrzenia. Zdawało u się że już gdzieś widział tego mężczyznę, lecz mogło to być mylne wrażenie.

Offline

 

#6 2012-05-12 12:38:55

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lu x Jason

-Zależy, gdzie spędzasz sobotnie wieczory... - powiedział spokojnie. przesuwając palcami po białym obrusie, leżącym na stole. Zlustrował ponownie chłopaka wzrokiem, zastanawiając się, czy aby na pewno z nim nie spał, ale miał wrażenie, ba!, był prawie pewny, że nie. Nawet jeżeli się nie znali, a było to jak bardziej prawdopodobne, to... - Mogę to zmienić - powiedział na głos, zanim jeszcze zdążył dokończyć tę myśl w głowie. Tak już było, że wolał działać, niż obmyślać jakąkolwiek strategię.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#7 2012-05-12 12:45:26

Carrigan

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 136
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Jedna jego brew uniosła się w geście zdziwienia. Już miał coś odpowiedzieć gdy usłyszał dźwięk nadchodzącej wiadomości.
-Przepraszam- mruknął odstawiając kieliszek. Wyciągnął komórkę i odczytał wiadomość od Erika. Mimowolnie zmarszczył brwi w grymasie niezadowolenia. Erik nie przyjdzie. Odpisał mu szybko i z westchnieniem schował telefon do kieszeni.
-Nie mam nic przeciwko- podniósł na niego błyszczące spojrzenie. -Mój znajomy właśnie odwołał spotkanie, więc w tej chwili nie mam żadnych planów- znów ujął kieliszek w drobną dłoń.

Offline

 

#8 2012-05-12 12:55:17

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Mężczyzna odnalazł wzrokiem kelnera i poprosił o rachunek dla obu stolików. Przez kilka minut nie spoglądał na blondyna, zajmując się płaceniem, mając kompletnie gdzieś czy ten będzie chciał by za niego zapłacił czy nie. Kiedy w końcu płatności zostały załatwione, Lucyfer wstał i skinął na chłopaka, by ten poszedł za nim. Samochód stał na parkingu, dlatego podszedł do niego szybko i wsiadł do środka. Nie kłopotał się czymś takim jak otwieranie komuś drzwi. To był mimo wszystko facet, a nie kobieta. Facetom nie otwiera się drzwi. Koniec. Kropka. Między byciem gentlemanem, a kimś za kogo sam by się wstydził była pewna różnica i widać ja było między innymi przy otwieraniu drzwi.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#9 2012-05-12 13:03:54

Carrigan

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 136
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Przystanął przy aucie i westchnął cicho. Chyba już doszczętnie zwariował, idąc za zupełnie obcy gościem. Nawet nie wiedział jak ten się nazywa. Otworzył drzwi, lecz nie wsiadł pochylając się by spojrzeć na mężczyznę.
-Wybacz, ale nie wsiądę z tobą do auta. Poza tym mam tu swój motocykl- palcem wskazał na stojący kilka metrów dalej czarną Yamahę R1.
-Pojadę za tobą.

Offline

 

#10 2012-05-12 13:31:34

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Przytaknął, po czym wsunął kluczyk do stacyjki i odpalił samochód. Ruszył, w lusterku obserwując poczynania blondyna. Po chwili jednak przestał zwracać na niego uwagę i skupił się na drodze. Jechał szybko, za szybko jeżeli skupić się na szczegółach takich jak kilkadziesiąt kilometrów w tę czy we w tę... Kogo by to obchodziło? W końcu zaparkował samochód na parkingu, pod swoim mieszkaniem. Poczekał aż blondyn do niego dołączy, po czym wszedł do windy, która zawiozła ich na najwyższe piętro. Tam mieścił się jego loft.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#11 2012-05-12 13:44:42

Carrigan

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 136
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Widząc jak mężczyzna wsiada do windy tylko przełknął cicho. Serce zaczęło mu szybciej bić. W końcu jednak wziął głębszy wdech i wsiadł do windy, wbijając wzrok w swoje stopy. Starał się nie myśleć o swojej klaustrofobii. Gdy tylko drzwi windy się otworzyły, jako pierwszy z niej wsiadł, czując że jeszcze chwila a dostałby napadu paniki. Starając się uspokoić rozejrzał się po mieszkaniu, w duchu przyznając że brunet ma niezły gust.

Offline

 

#12 2012-05-12 14:52:52

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Cóż, w windzie zauważył, że z chłopakiem jest coś nie tak, jednak nie zareagował. Przecież nie zapyta czy coś jest nie tak. To nie byłoby zbyt Lucyferowe. Po wejściu do mieszkania, wyłączył alarm. Skopał z nóg buty, po czym wszedł głębiej, rozglądając się dookoła, jak gdyby to on był tutaj po raz pierwszy. Lubił to miejsce. Miało swój urok. Poza tym, urządził je jego najlepszy(jedyny) przyjaciel, który doskonale wiedział, co Lucyfer lubi, a z czym lepiej się do niego nie zbliżać.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#13 2012-05-12 15:25:34

Carrigan

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 136
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Idąc w ślady właściciela ściągnął buty i odstawił je równo pod ścianą. Skórzaną kurtkę zsunął z ramion i odwiesił na wieszak, zaraz wchodząc głębiej. Rozglądając się dookoła, obrócił się pokonując kilka kroków tyłem. Mieszkanie było naprawdę piękne. I ogromne. Idealnie w jego guście. Nie zauważając że czarnooki przystanął, wpadł na niego plecami.
-Przepraszam- mruknął zaraz odsuwając się.
-Masz piękne mieszkanie- przyznał szczerze.

Offline

 

#14 2012-05-12 16:21:25

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lu x Jason

-Wiem - powiedział z uśmiechem, ignorując fakt, że chłopak na niego wpadł. Ruszył się z miejsca w kierunku blatu kuchennego, na którym leżała butelka wody i jakiś batonik proteinowy. Złapał go w rękę i rzucił do blondyna. - Za to, że nie dałem Ci zjeść - dodał po chwili, przechodząc przez mieszkanie aż do swojego łóżka. Tam złapał za dolną część swojej koszuli i ściągnął ją przez głowę. Rzucił ją do kosza na pranie, który stał gdzieś w rogu, by nie psuć ogólnego wizualnego efektu, jaki dawało jego mieszkanie. Stał teraz w samej czarnej podkoszulce na grubych ramkach. Plus oczywiście dolna część garderoby.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#15 2012-05-12 16:29:46

Carrigan

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 136
Punktów :   

Re: Lu x Jason

Złapał w powietrzu batonik i spojrzał na niego zaskoczony.
-Myślisz że jakiś baton zdoła zastąpić mi wykwintną kolację?- mruknął zerkając na niego kątem oka. Westchnął cicho i odpakował batonik. Bądź co bądź był głodny. Podszedł do kanapy i usiadł na niej wygodnie.
-Właściwie... dlaczego mnie tu zabrałeś?- zapytał spoglądając na niego.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zwierzaczkowo.pun.pl www.minecraftrl.pun.pl www.bakuganbitwa.pun.pl www.saif70.pun.pl www.ovb-zdw.pun.pl