Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#16 2012-05-14 23:44:34

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

- I tak nim jestem. - odpowiedział spokojnie, wzruszając ramionami. No cóż, a przynajmniej tak mu mówili. Zwłaszcza po tym małym incydencie z jego kuzynem.
I on poczuł to dziwne ciepło, które raczej mu się nie spodobało. - Yh... wiesz, chyba wychodzi na to, że nas podsłuchują. - dodał jeszcze, sciągając z siebie koszulę, zostając jednak w swoim podkoszulku. - I przesadzili z ogrzewaniem. - dodał jeszcze, wciąż leżąc rozwalony na łóżku. Naprawdę nie miał zamiaru się stamtąd ruszać.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#17 2012-05-14 23:59:23

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

-Zabiję Matta - obiecał i sobie i temu facetowi, z którym siedział w jednym pomieszczeniu. - I nigdy nigdzie z nim nie pójdę. No, chyba, że będzie miał E... ale bez tego ani rusz.
Położył się na łóżku, odkładając na bok Danielsa. Przymknął oczy, podkładając ręce pod głowę. Może zaśnie? Przynajmniej czas szybciej zleci. Równie dobrze mógłby próbować zasnąć na pustyni. Czy ich postało z tym ciepłem?!


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#18 2012-05-15 00:21:54

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

- Nie zabijaj. Tylko uszkodź, bo i dobrze mi zapłacił... - zaśmiał się, przewracając oczami. Po chwili i jego podkoszulek wylądował na podłodze, bo już po prostu nie mógł tego wytrzymać. Mimowolnie zerknął kątem oka na klatkę piersiowę mężczyzny, która była odsłonięta, jednak nic na ten temat nie powiedział. Po chwili zastanowienia, w tym przejmującym cieple, stwierdził:
- Albo wiesz co? Zabij!


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#19 2012-05-15 00:35:56

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

-Nie moge. Znając życie w testamencie napisał, że mam być prawnym opiekunem jego córki. Drań. - mruknął bardziej do siebie niż do niego. Jules, w odróżnieniu od tatusia nigdy by tego Lucyferowi nie zrobiła! Bo była mała. I miła. Nie to co jej staruszek. - Zaraz będzie tu niezły striptiz jak jeszcze trochę podkręcą temperaturę - warknął wściekły. Nie miał najmniejszego zamiaru bardziej się rozbierać.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#20 2012-05-15 00:40:52

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

- No to jesteś w niezłej dupie. - skwitował spokojnie, wachlując się ręką. Było mu naprawdę gorąco i najchętniej wziąłby teraz zimną kąpiel, na którą w tej chwili raczej liczyć nie mógł. - I jak na razie, to ja też. Bo zaczynam czuć się jak w jakiejś pierdolonej saunie.
A w saunie... No cóż, zazwyczaj, Samael mdlał. Bo i źle znosił zbyt wysokie temperatury. Robiło mu się wtedy niesamowicie słabo. Więc będzie ciekawie, nie ma co.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#21 2012-05-15 00:44:50

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

-Dobra, mam dość.
Wyciągnął z kieszeni telefon i wykręcił numer Matta. Musiał chwilę poczekać zanim ten odbierze. Droczył się z nim nawet w ten dziwaczny sposób. Pięknie.
-Jeżeli zaraz mnie stąd nie wypuścisz to zrobię Ci taką rozpierduchę z dupy, że... - nawet nie zdążył dokończyć swojej groźby, bo usłyszał po drugiej stronie śmiech. - Zabawne. Doprawdy. Pan dziwka też śmieje się do rozpuku, tak samo jak ja. Daję Ci dziesięć minut. Potem zadzwonię po Maxa, on to dopiero Ci zrobi...
I się rozłączył, zanim Lucyfer zdążyłby dokończyć groźbę po raz drugi.
-Oficjalnie ochrzciłem Cię na Pan Dziwka. Mam nadzieję, że pasuje - powiedział, uśmeichając się złośliwie.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#22 2012-05-15 00:50:45

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

Kiedy mężczyzna dzwonił, Sam obserwował go z zainteresowaniem. Pan dziwka? Jak miło, no normalnie chyba zaraz mu podziękuje za tak ładne przezwisko.
- Słyszałem. Jakiś ty miły. - powiedział z uśmiechem, jednak takim pełnym jadu i niezwykle stucznym. - No ale dobra, w sumie to racja. Nie mam zamiaru się obrażać, o. Nie czuję się jakoś wielce obrażony. - stwierdził spokojnie. Miał już nawet wypieki na policzkach od tego całego ciepła.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#23 2012-05-15 00:59:22

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

-Jeżeli mam być szczery... dobra, zawsze jestem, no więc jeżeli mam być szczery to gówno by mnie obchodziło, gdybyś jednak się obraził - powiedział, uśmiechając się znacząco. Ułożył ręce pod głową i odetchnął głęboko, o ile dało się w ten sposób odetchnąć w takich pomieszczeniu. Spojrzał na chłopaka, unosząc kącik ust, a jego uśmiech zmienił się teraz na trochę bardziej złośliwy. - Umiesz tańczyć? - zapytał, przygryzając dolną wargę.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#24 2012-05-15 17:37:40

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

- Tak też myślałem. - odpowiedział spokojnie, w ogóle tym faktem nie przejęty. Gdyby się przejmował wszystkim, co też mu mówili, to już dawno załamałby się i zamknął w sobie. A jednak, wciąż był tym samym, bezczelnym dzieciakiem, co zawsze.
- Tańczyć? - powtórzył z niezrozumieniem, unosząc brwi. Na co on liczył, że nagle Samael wyskoczy przed nim z jakimś tańcem? - A co, czemu pytasz, hmmm?


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#25 2012-05-15 17:41:05

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

-Nagle zacząłem interesować się twoim życiem - powiedział, patrząc na niego, by w końcu pokręcić z niedowierzaniem głowa. No dlaczego on mógł go o to pytać? Wiadomo, co się za tym kryło! - Taniec. Chcę taniec. Zapłacono Ci, to proszę bardzo... pokaż mi jak się ruszasz. - Uniósł kąciki ust w złośliwym uśmiechu, zakładając ręce na piersi.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#26 2012-05-15 17:48:33

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

Spojrzał na niego z uniesieniem brwi. Po chwili jednak parsknął śmiechem, patrząc na niego z niedowierzaniem.
- Ale że tak na serio? - zapytał, wzdychając przeciągle. To też sobie wymyślił! Na trzeźwo napewno nie było o tym mowy. W ogóle nie było mowy. Jasne, klienci mięli mnóstwo dziwnych wymagać, ale doskonale wiedział, że ten mężczyzna chce się po prostu z niego ponabijać, nic więcej.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#27 2012-05-15 17:50:58

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

-Tak Serio. Nie wiem ile Matt Ci zapłacił, ale na pewno przewyższa to cenę tańca, więc do roboty - powiedział, wskazując wzrokiem żeby ten wstał z łóżka. Kącik jego ust uniósł się jeszcze wyżej. Wziął do ręki butelkę Danielsa i napił się trochę, powodując, że po jego ciele rozbiegły się dreszcze. Uwielbiał to uczucie kiedy nagle robiło się ciepło, dzięki alkoholowi.
-No dalej.... - dodał po chwili, zniecierpliwiony.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#28 2012-05-15 18:05:09

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

Nigdy nie myślał, że będzie musiał się zdobyć na coś takiego. Żeby tak po prostu przed nim tańczyć, bez żadnej muzyki, bez alkoholu. Po prostu ot tak? Jezu... Westchnął przeciągle, ociagale wstając z łóżka. Kiedy tylko mężczyzna przestał już pić, wyciągnął mu z dłoni butelkę. Upił kilkanaście łyków, po czym oddał mu ją, patrząc na niego przeciągle.
- Jesteś po prostu okropny. - stwierdził, mrucząc to pod nosem. Jego policzki przybrały kolor intensywnego różu i "przedstawieniem" się zaczęło.


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

#29 2012-05-15 18:07:37

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

-Słyszałem gorsze epitety w moją stronę - powiedział, uśmiechając się uroczo. Dla niego była to naprawdę szampańska zabawa. Co do epitetów, cóż... naprawdę zdarzyło się kilka ciekawych, mimo to każdy tylko polepszał jego humor. Nie ma w końcu nic lepszego niż ludzie, którzy myśleli, że będzie go to obchodziło. Miał gdzieś czy ktoś ma go za Boga czy diabła. Był i tym, i tym. Jakby nie patrzeć.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#30 2012-05-15 18:28:06

Samael

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-14
Posty: 227
Punktów :   

Re: Lucyfer x Samael

- Nie dziwię się. - prychnął z rozbawieniem. Czuł się naprawdę głupio, wyginając się tak przed nim. Jednak, raczej nie miał wyboru, prawda? W końcu miał zapłacone. I teraz, był do jego dyspozycji, czy tego chciał czy nie. I nie ważne było, w jaki sposób Lucyfer chciał spędzić ten czas. Jeśli chciał patrzeć na niego, jak ten robi z siebie głupka, to proszę bardzo, czemu by nie.

[przepraszam, nie potrafię opisywać ruchów człowieka ]


Skoro i tak jestem w piekle, to mogę chociaż trochę poszaleć przed śmiercią?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sport-video.pun.pl www.uwbinformatyka.pun.pl www.speedwaymenag.pun.pl www.baniciaoc.pun.pl www.radio-hajnowka.pun.pl