Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#16 2012-05-19 18:53:00

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Sylwester X Lucyfer

Prychnął.
-Twoja sprawa - powiedział, wstając z miejsca. Już na niego nie patrzył. Opuścił salę, kupując sobie po drodze czwartą, szpitalną kawę. Wyszedł z budynku i od razu zadzwonił po taksówkę. Ludzie byli niewdzięczni. Mimo że Lu był jednym z nich i, że sam za Chiny Ludowe nie przyjąłby pomocy, chciał żeby inni to robili. Hipokryzja w najczystszej postaci. Obecnie miał jednak to gdzieś.
Kiedy dojechał na miejsce, wsiadł do swojego auta i podjechał do jedynego warsztatu jaki uważał za wystarczająco dobry i tam zaczął rozmawiać z właścicielem. Okazało się, że naprawa powinna zająć około kilku dni. do tego czasu pozostały mu taksówki. Przez chwilę przeszło mu przez myśl, że może kupić samochód na ten czas, ale w końcu odpuścił sobie i wrócił do domu taxi. Cudownie. Rzucił się na łóżko, by tylko zadzwonić do pracy i powiedziec, że nie przyjdzie. Następnie wybrał numer Maxa. Chciał go tutaj. Teraz. Usłyszał tylko, że nie da rady się wyrwać, dlatego po prostu upalił się samotnie.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#17 2012-05-19 19:27:23

Sylwester Belajev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-18
Posty: 72
Punktów :   

Re: Sylwester X Lucyfer

Sylwester nawet cieszył się z pobytu w szpitalu, bo jak przewidział przybył Lau i śmiał się, że Sylwester powinien kupić sobie motor z wibratorem zamiast siodełka, żeby czerpać przyjemność z jazdy. Laurent powinien być nowym wynalazcą seksualnych zabawek, od co! I dzięki niemu jakoś zapomniał o zdarzeniu. Dał się porwać wygłupom Laurenta. Wyszło mu to na dobre, po kilku dniach mógł wyjść, jednak jeszcze z gipsem i wciąż musiał brać leki.
Myślał o zakupie nowego motoru. Nie wiedział jak powiedzieć w pracy, że jest nieco niedysponowany. Jednak tak czy inaczej teraz najważniejsze były studia nic innego. Chociaż codzienna troska Laurenta robiła się uciążliwa, to miło było widzieć, że pomimo swojej chorej nogi, Lau chciał się powygłupiać z równie kalekim Sylwesterem.
Budziło się czasem to dziwne poczucie winy, że może Sylwester powinien docenić pomocną dłoń Lucyfera. Z czasem zaczynał mieć powątpienia i obawiał się, że niebezpiecznie zaczyna się tym martwić.


-Pomyślałam sobie, że logo z głową warchalaka było by bardziej reprezentatywne.
-Nikt nie docenia świńskiego ryja w logotypie! Mój ojciec nigdy nie ogarniał zagadnienia chlewu.
Nic nie wiesz o maciorach, wyciorach, buciorach i pilnikach do paznokci!

Offline

 

#18 2012-05-19 21:28:22

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Sylwester X Lucyfer

Lucyfer natomiast przysiągł sobie, że już nigdy nikomu nie pomoże z własnej woli. Wolał siebie kiedy był chamem i nie liczył się z niczyim zdaniem. Jak się okazywało, ludzie również go takiego woleli. Nie zabierze im ten przyjemności. Poza tym, to że się stara jak zwykle okazywało się nic nie warte. W takim razie przyszedł czas na kolejny krok: olanie. Nie ma po co udawać, że na czymś zależy, skoro tak wcale nie jest. Chciał chłopakowi pomóc, odrzucił jego pomoc i tyle. Koniec ubolewania. W końcu odzyskał swój samochód i jakimś cudem wyglądał jak nowy. Żeby to uczcić musiał wymyślić coś specjalnego.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ovb-zdw.pun.pl www.minecraftrl.pun.pl www.saif70.pun.pl www.bakuganbitwa.pun.pl www.zwierzaczkowo.pun.pl