Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#61 2012-05-23 17:37:18

M. Nott

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 86
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

-To dlatego, bo nie chcę żeby Juliet zaopiekował się ktoś obcy -wypowiedział zgodnie z prawdą. -Lucyfer... - Matthew po prostu westchnął, pełen dezaprobaty. Nawet nie myśląc by poprosić "Lucyfer, dorośnij". To było awykonalne. -To kobieta - poprawił Lu, jakby to wszystko usprawiedliwiało. Chociaż sam Matty nie odczuwał aż takiej niechęci względem płci przeciwnej.
Cóż w innym wypadku nie miałby córki, bo ta przecież nie była pijackim wyczynem jakich wiele na tym świecie.

Ostatnio edytowany przez M. Nott (2012-05-23 17:37:34)


Zgadnij czego Fred Flinston
Na kręgielni słucha z walkmana
Tak to przecież Sex Pistols,
Zawsze poznam te ryki Rottena.

Offline

 

#62 2012-05-23 18:00:39

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

-Panie biseksualisto, błagam, nie oświecaj mnie dłużej. Jeżeli dostanę wykład na temat cudownych właściwości waginy to ostrzegam, że dostaniesz po mordzie.
Spojrzał na niego z uśmiechem, ale w jego oczach widać było, że nie żartuje. Jakże by mógł? Kobiety były okropne. Przespał się z jedną tylko raz. I tak, może jego syn był pijackim wybrykiem, ale co z tego? Skoro kochał go ponad zycie to chyba nie miało znaczenia w jaki sposób został poczęty, prawda? Takie było lucyferowe zdanie i, łatwo było się domyslić, że mało obchodziło go inne.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#63 2012-05-23 18:14:59

M. Nott

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 86
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

-Waginy nie mają żadnych cudownych właściwości. Przynajmniej jako pan biseksualista takowych nie zaobserwowałem - wypowiedział przewracając oczami i uśmiechając się.
Mattowa praktyka z kobietami była stosunkowo niewielka, bo wynosiła trzy... może pięć przedstawicielek. Miał gdzieś nastawienie Lucyfera do bab. Jakiekolwiek by nie było, Matt wiedział swoje, byli przyjaciółmi, mogli mieć odmienne zdanie. Z resztą coś takiego w ich przypadku nie było nowością. Często wynikała różnica zdań, jednak to Matt zazwyczaj albo ucinał temat dyskusji, albo szedł na kompromis.


Zgadnij czego Fred Flinston
Na kręgielni słucha z walkmana
Tak to przecież Sex Pistols,
Zawsze poznam te ryki Rottena.

Offline

 

#64 2012-05-23 18:21:57

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

-No własnie. A taki penis ma magiczne właściwości. Tryska... zajebistością - powiedział.
Zamknął oczy, śmiejąc się cicho. Zioło, na które sobie pozwolili sprawiło, że do głowy Lucyfera napływały właśnie takie dziwaczne mądrości z dupy wzięte. Zazwyczaj przecież nie gadał takich bzdur. A nawet jeśli to cóż... tak, kurwa, on naprawdę nie potrzebował jointów, żeby jego życie było kolorowe. Ale czy ktoś mógłby mieć mu to za złe? Nawet jeśli, mało by go to obchodziło. To jego życie i jego sprawa.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#65 2012-05-24 17:35:43

M. Nott

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 86
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

Matt zaśmiał się na słowa Lu.
-Stwierdzone na podstawie wieloletnich praktyk? - zapytał, jednak zabrzmiało to bardziej jakby było stwierdzeniem niż pytaniem. Matt nie miał najmniejszych wątpliwości iż odpowiedź była twierdząca.
Matt zamilkł, ale na moment. Po chwili podniósł się do pozycji siedzącej i przejechał dłonią po swojej twarzy, jakby chciał się wyrwać z ospałości, która przecież mu w tej chwili nawet nie towarzyszyła.
-Cholera - mruknął, nie chciało mu się nigdzie iść, absolutnie, ale wizja wrzeszczącej i rozzłoszczonej córki postawiła go na nogi. Dzieciak nim rządził, wspaniale. - Tym razem serio się zbieram - oznajmił maszerując w stronę drzwi.


Zgadnij czego Fred Flinston
Na kręgielni słucha z walkmana
Tak to przecież Sex Pistols,
Zawsze poznam te ryki Rottena.

Offline

 

#66 2012-05-24 18:02:52

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

-A co ze mną, Matty? - zapytał, robiąc niewinną minę.
Na jego twarzy widać było, że odrobinę się z nim droczy. Z drugiej jednak strony wcale nie miał ochoty zostać sam. Taki to już Lucyfer był. Często powtarzał, że nikogo nie potrzebuje, ale kiedy przychodziło co do czego, okazywało się że jest o wiele bardziej uzależniony od różnych ludzi, niżeli chciałby się do tego przyznać.
-To co, rozumiem, że zabieram się z toba? Obaj wiemy, że Jules mnie uwielbia - powiedział, wytykając do niego język.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#67 2012-05-24 18:15:36

M. Nott

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 86
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

Matt przewrócił oczami by otworzyć ciężkie drzwi w domu Lucyfera.
-To dupa w troki i do Emily - oznajmił stanowczo unosząc dumnie brodę. Jednocześnie zgodził się na towarzystwo, Juliet z całą pewnością się ucieszy, bo ku niezadowoleniu Matta naprawdę lubiła "wujka Lu".
Spojrzał na Lincolna wyczekująco, jakby nieco już zniecierpliwiony. Jednak uśmiechnął się szeroko i szczerze, tym mattowym uśmiechem.
-Juliet cię wymęczy - powiedział niemal wrednie.


Zgadnij czego Fred Flinston
Na kręgielni słucha z walkmana
Tak to przecież Sex Pistols,
Zawsze poznam te ryki Rottena.

Offline

 

#68 2012-05-25 14:33:50

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

-Chyba jakoś to przeżyję - powiedział.
Lubił Juliet. Była wesołym dzieckiem i uśmiech rzadko znikał z jej twarzy. Poza tym nie płakała jak inna dzieciarnia. Wolała miotać Lucyferem po pokoju, a to już na pewno było lepsze od łez i smarków, z czym Lu dzieciaki się kojarzyły. No może właśnie oprócz Juliet. I oczywiście Kate. Kate miała to do siebie, że oprócz tej dziecinnej niewinności była niezwykle dojrzała. Kiedyś nawet uratowała mu tyłek! A Lu uwielbiał tę dziewczynkę jak własną córkę. No i nie można zapomnieć o Robby'ym. Tego dzieciaka nic przecież przebić nie mogło.
-To co, jedziemy moim?


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#69 2012-06-01 14:04:55

M. Nott

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 86
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

-Tak, ale ja prowadzę - oznajmił. Jakoś nie lubił kiedy to Lucyfer prowadził, bo ten miał... różne pomysły, których to Matthew się obawiał. Nie to żeby nie miał zaufania do swojego przyjaciela, po prostu w niektórych kwestiach było ono słabsze niżeli w innych.
Poza tym przyzwyczaił się iż to Lucyfer spełniał rolę pasażera, szczególnie w ciągu tych nocy kiedy to Matt ulegał i dał się wyciągnąć... gdziekolwiek Lincolnowi się zachciało.
Spojrzał na Lucyfera wyczekująco, chociaż protesty z jego strony też były brane pod uwagę.


Zgadnij czego Fred Flinston
Na kręgielni słucha z walkmana
Tak to przecież Sex Pistols,
Zawsze poznam te ryki Rottena.

Offline

 

#70 2012-06-01 14:53:32

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

W sumie Matthew nie powinien ufać Lucyferowi. Nie było w nim nic, przez co powinien je mieć. Nigdy na nie, nie zasłużył. Mimo to, jakimś cudem istniało. Cienka więź, która pozwalała Mattowi funkcjonować jako jego przyjaciel.
Lu wzruszył ramionami. I tak był naćpany. Poza tym, po co ma się męczyć na ulicach, skoro może się wyluzować i trochę pomęczyć tatuśka?
Otworzył drzwi, patrząc na Matta z tajemniczym błyskiem.
-Jeżeli zarysujesz mi auto, urwę Ci jaja.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#71 2012-06-03 00:04:53

M. Nott

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-11
Posty: 86
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

Olewając słowa przyjaciela usiadł za kierownicą i odpalił silnik, by wyjechać z garażu. Wjechał na ulicę którą miał dojechać do domu Emily.
Wyjątkowo ominęli wszędobylskie korki i dotarli pod dom ich przyjaciółki po kwadransie, może więcej.
Wysiadł nawet nie czekając na przyjaciela, ruszy tyłek to ruszy nie... to Em z pewnością to przeżyje, przynajmniej nie będzie zdzierać gardła na kolejne kazanie o dojrzałości.
Nawet nie musiał pukać kiedy z budynku wypadło małe, brązowowłose tornado. Zatrzymała się przed Mattem, nie mając zamiaru rzucać się na szyję ojca, po prostu spojrzała na niego zielonymi oczami pełnymi wyrzutu.


Zgadnij czego Fred Flinston
Na kręgielni słucha z walkmana
Tak to przecież Sex Pistols,
Zawsze poznam te ryki Rottena.

Offline

 

#72 2012-06-03 14:56:12

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Matthew X Lucyfer

Lucyfer oparł się wygodnie o fotel i pozwolił Mattowi w ciszy prowadzić samochód. Przymknął oczy i myślał sobie o tym, jakie jego życie jest cudowne... przynajmniej dopóki nie wpieprza się w nie dziwna, męska dziwka z problemami. No, ale poza tym było piękne, prawda?
Wysiadł z samochodu chwilę po przyjacielu, by wolnym krokiem dołączyć do niego. Przyjrzał się uważnie dziewczynce, by w końcu ukucnąć i spojrzeć jej w oczy. Zmarszczył brwi, jakby coś mu się nie podobało.
-Przez ciebie musiałem przerwać zabawę z tatusiem, ty mała złośnico - powiedział, udając wyprowadzonego z równowagi.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.tigerscurse.pun.pl www.ovb-zdw.pun.pl www.zwierzaczkowo.pun.pl www.bakuganbitwa.pun.pl www.saif70.pun.pl