Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#31 2012-05-13 19:00:25

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Niepewnie wszedł do środka, ściągając z głowy kaptur. W takim miejscu był może z dwa, trzy razy w całym swoim życiu. Ruszył w kierunku baru, po czym usiadł na jednym z miejsc, palcami dudniąc w drewniany blat przed sobą. Zamówił sobie coś naprawdę słabego, bo i dobrze wiedział, że nie może zbyt dużo pić. Słaba głowa, jak i mieszanka psychotropów z alkoholem stanowczo mu tego zabraniały. No cóż.. Po jednym raczej nic mu nie będzie, prawda?


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#32 2012-05-13 19:07:10

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Ten głos. Gdy tylko go usłyszał, o mało nie uderzył głową w drewniany blat. Zamiast tego wypuścił z płuc głośno powietrze, po czym spojrzał na chłopaka obok, który najwidoczniej go nie zauważył.
-Matko Boska i wszyscy święci, czy ty mnie śledzisz? - zapytał, unosząc kącik ust w uśmiechu. Akurat w tej wypowiedzi nie było nic złośliwego, aż dziwne, w końcu to sam król piekieł, pan Lucyfer. Zmierzył go wzrokiem. W sumie, wyglądał niczego sobie. Dokończył swojego drinka jednym haustem, zamawiając kolejną kolejkę. Potrzebował dużo więcej, żeby odlecieć. A tego potrzebował.
-Gdzie nie pójdę tam ty. To miasto jest przecież takie duże, a ty lądujesz w najbliższym mego domu - dodał po chwili, przesuwając palcami po krawędzi szklanki. W sumie nie oskarżał go. Raczej dziwił się całej tej sytuacji.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#33 2012-05-13 21:31:18

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Drgnął ze zdziwieniem, słysząc słowa mężczyzny. Zapewne, gdyby teraz coś pił, wylądowałoby to na barmanie. Ale na szczęście, usta miał puste.
- Jezu, nie zauważyłem cię. - westchnął, wzruszając ramionami. Uśmiechnął się lekko z rozbawieniem. No naprawdę, co to ma być? Czy on musiał znowu na niego wpaść?
- Jakoś tak wyszło. Zresztą i tak nie wiem, gdzie mieszkasz, więc nie mogłem zrobić tego celowo. - wyjaśnił, po czym upił łyk swojego drinka.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#34 2012-05-13 21:35:13

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

-Mogłeś mnie śledzić - powiedział, unosząc szklankę na wysokość swoich ust.
- Zauroczyłeś się i takie tam. Teraz nie możesz beze mnie życ, więc chodzisz za mną, chcąc dowiedzieć sie o mnie wszystkiego... - powiedział na jednym oddechu, śmiejąc się gardłowo na zakończenie swojej wypowiedzi. Przeczesał krótkie włosy smukłymi palcami, po czym zmarszczył delikatnie brwi.
- Tak serio, to mam nadzieję, że masz lepszą wymówkę.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#35 2012-05-13 21:42:40

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Parsknął śmiechem na jego wypowiedź. On raczej nigdy sobie nadziei nie robił, bo i tak nikt nie chciał być z kimś, kto gdy nie zażyje psychotropów, to wariuje.
- W facecie, który prawie mnie zabił? Raczej nie. - mruknął z rozbawieniem, wywracając oczami. - A lepszej wymówki naprawdę nie mam. Zresztą, jak niby mógłbym cię śledzić, skoro odjechałeś samochodu, a ja nawet prawa jazdy nie mam? Przykro mi, nie zauroczyłem się i cię nie śledziłem. Jestem tu całkiem przypadkiem.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#36 2012-05-13 21:54:51

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

-Chwała Bogu! - powiedział, unosząc znacząco brwi, po czym opróżnił szklankę. Uh, powoli robiło mu się ciepło. To uczucie rozchodziło się po całym jego ciele i naprawdę było przyjemne. Dlatego lubił alkohol i wszystko co z nim związane. Nic, co mogłoby zaszkodzić. Sama przyjemność. I choć wielu mogłoby się z nim nie zgodzić, on i tak będzie trwał przy swoim.
-Mówisz jakbym to ja samochodem wsunął ci się pod nogi - powiedział. Jeszcze tu będzie obrażał jego styl jazdy!


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#37 2012-05-13 22:03:29

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

- Dobra, cicho, nie ważne kogo to wina, no. - stwierdził, lekceważąco machając ręką. Na jego policzkach pojawiły się rumieńce... No bo w końcu to była jego i tylko jego wina. Może i Lucyfer trochę za szybko jechał, ale mimo wszystko... To była wina niebieskowłosego. Nie spojrzał na ulicę, kiedy to na nią wchodził. I sam sobie to zrobił.
Westchnął przeciągle, przewracając oczami. Upił kolejny łyk swojego napoju, o ironio, który był niebieski, niczym jego włosy.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#38 2012-05-13 22:32:05

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Lucyfer pozwolił sobie na jeszcze jedną szklankę, którą opróżnił tak szybko jak się przed nim pojawiła. Wystarczy. Nie był do końca pijany, ale miał zamiar jeszcze jakoś wrócić do mieszkania taksówką. A żeby to zrobić trzeba być w stanie wybełkotać swój adres. Wziął głębszy oddech.
-Ty mały niewdzięczniku... Nawet nie powiedziałeś mi jak masz na imię - powiedział. To była już pierwsza oznaka tego, że jest pod wpływem. Na trzeźwo nigdy nie zapytałby nikogo o imię. Uważał to za zbyt zbędne.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#39 2012-05-13 22:45:44

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Zaśmiał się cicho na jego słowa, po czym uśmiechnął się w ten dość uroczy sposób, który wszystkich rozwalał na łopatki. No cóż, jakoś mu umknął ten jeden fakt. W sumie, to nawet zdziwił się, że mężczyzna go o to zapytał. Bo i po co chciałby znać jego imię?
- Nathaniel. Nate. Mów jak tam chcesz. - przedstawił się, wzruszając ramionami. Nawet ładnie mu rączkę podał, a co!


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#40 2012-05-14 13:42:02

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Lucyfer uścisnął jego dłoń, uśmiechając się delikatnie, w końcu jednak wyprostował się na barowym krześle, uderzając lekko ręką w blat, by tym gestem przywołać barmana. Kiedy ten do niego podszedł, kazał mu przynieść sobie popielniczkę. Dawno nie palił jak na niego. A podobno miał się nie uzależniać! Swoją drogą, znał chyba kiedyś jakiegoś Nate'a. A może to był Bob? Trudno stwierdzić, kiedy za dużo się wypiło.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#41 2012-05-14 18:05:21

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Nathaniel spokojnie sączył swojego drinka, nie mogąc powstrzymać oczu, których wzrok jakby ciągnięty jakąś magiczną mocą, lądował na Lucyferze. A Nate po prostu tego nie kontrolował i niemalże prześwietlał go swoim wzrok na wylot. Chude palce wygrywały jakąś nieco nerwową melodię na blacie drewnianego stołu przed nim. Nate zdecydowanie za to nie znał żadnego Lucyfera wcześniej. I wątpił, żeby ktoś z takim imieniem kiedykolwiek mu się jeszcze trafił.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#42 2012-05-14 18:18:41

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

-Dobra. Powinienem iść. Bo nie dojdę do domu... - powiedział, podnosząc się ze stołku. Okazało się, że to wcale nie było takie łatwe. Uderzył się w jeden policzek, modląc się o to, by trochę go to ocuciło, ale tak naprawdę nie pomogło ani trochę. Cholerstwo. Zachwiał się, po chwili odzyskując równowagę. - To, e... sayonara, młody.
Skinął jeszcze barmanowi, po czym chwiejnym krokiem ruszył do wyjścia. A miał przecież tyle nie pić!


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#43 2012-05-14 18:21:42

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

- W takim stanie raczej nie dojdziesz. - stwierdził z cichym westchnieniem, przewracając oczami. Podszedł do niego i gestem zaoferował mu ramię, uśmiechając się przy tym w ten zdecydowanie uroczy, dziecięcy sposób.
- Chodź. Pomogę ci. Bo widać, że w jednym kawałku to raczej nie trafisz. - mruknął jeszcze, wzruszając ramionami. Chciał mu po prostu pomóc, to wszystko. Jakoś się odwdzięczyć.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

#44 2012-05-14 18:31:16

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Obojętnie czy trzeźwy czy nie, Lucyfer nadal pozostawał sobą. A jeżeli był sobą to zasada "zero podziękowań, próśb czy przeprosin" wciąż obowiązywała. Tak samo jak do tego był uczulony na cudzą pomoc. Był indywidualistą, który nienawidził pomocy.
-Poradzę sobie - powiedział spokojnie, już prawie normalnym tonem. Stymulacja głosu wychodziła mu nieźle. Wyminął chłopaka, a kiedy wyszedł z baru, podparł się o drzwi.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#45 2012-05-14 18:34:19

Nathaniel Black

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-12
Posty: 357
Punktów :   

Re: Lucyfer x Nathaniel

Westchnął przeciągle, patrząc na oddalającego się mężczyznę. Po chwili zastanowienia i tak wyszedł za nim. No cholera, teraz to on już w ogóle pomyśli, że go śledzi.
- Chyba jednak nie. - skwitował, zatrzymując się przy nim. - No ale, jak chcesz. A jeśli myślisz, że robię to tylko dlatego, że ty mi pomogłeś, to mylisz się. Zrobiłby to dla każdego, kogo choć trochę polubiłem. No cóż, skoro jednak tak świetnie sobie radzisz... - westchnął teatralnie, rozkładając ręce na znak, że mu naprawdę nic do tego.


życie jest piękne - wystarczy tylko dobrze dobrać psychotropy.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.tigerscurse.pun.pl www.minecraftrl.pun.pl www.zwierzaczkowo.pun.pl www.ovb-zdw.pun.pl www.bakuganbitwa.pun.pl