Yaoi of Manhattan

Znajdź swoje miejsce w świecie yaoi.

#736 2012-06-10 20:10:08

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

-Teraz to żadne rozwiązanie - powiedział. Wiedział jak zareagowałby Max i nie chciał ryzykować. Obecnie jedyne, co przychodziło mu do głowy to zakończenie znajomości. Nie wiedział tylko jak powinien przedstawić to chlopakowi, żeby nie wyszło tak okropnie, jak brzmiało w jego głowie. - Musimy wymyślić coś innego, o ile w ogóle coś istnieje...


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#737 2012-06-10 20:23:39

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

- Ale dlaczego? To dobre rozwiązanie... - Westchnął i wypił kolejną szklankę alkoholu.
- Może... Będziemy się... Przyjaźnić w tajemnicy? - Pociągnął noskiem i spojrzał na niego. W jego oczach jest tyle bólu, a jednocześnie i potrzeby. On go potrzebuje. Jak powietrza.

[o nie, tylko nie zakończenie ; ________ ;]


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#738 2012-06-10 20:32:21

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

-Kocham Maxa - powiedział, odwracając się w jego stronę. - Jeżeli jestem w stanie kochać kogokolwiek to kocham jego. Nie byłbym w stanie go okłamywać, musisz to zrozumieć.
Lucyfer rozumiał potrzebę Jamesa, ale musiał też myśleć o sobie, o swoim związku. Nie chciał tego zepsuć przez znajomość z Jamie'em.
[Zawsze mamy jeszcze jeden wątek xD Swoją drogą, James w końcu zostanie wypieprzony przez Lu, tego czy tamtego, ale jednak xD]


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#739 2012-06-10 20:36:41

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

Spuścił głowę i znowu zaczął płakać. Więc to koniec. Lucyfer przecież powiedział, że nie chce żeby Jamie chciał zniknąć. Już nie rozumie.
- Przecież... Powiedziałeś, że nie chcesz... Żeby mnie... Nie było... Lucyfer. - Drży.

[no chuj, ale czemu? xD jest tak fajnie!]


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#740 2012-06-10 20:46:17

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

-Nie chcę - powtórzył ponownie. - Ale to nie znaczy, że wszystko jest takie jak byśmy chcieli. Życie to niezłe skurwysyństwo, które potrafi dopierdolić i niestety trzeba się z tym pogodzić. Przykro mi.
[Nie mam pomysłu, dlatego xD Powiesz czy fajnie już po xd]


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#741 2012-06-10 20:53:26

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

- Czyli co? Mam iść tak? Mam się... Już do Ciebie nie zbliżać... Tak jak powiedział Twój facet... Tak? - Wstał i pociągnął nosem.
Nie chce żeby to tak było. Lucyfer sam sobie zaprzecza. Co ma na myśli? Co mają zrobić?

[Co Ty chcesz zrobić xD]


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#742 2012-06-10 21:12:23

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

-Nie wiem, James! - warknął w jego stronę, tracąc panowanie. Skąd on niby miał wiedzieć, co robić? Nie zjadł wszystkich rozumów, nie był Bogiem, który mógłby przewidzieć konsekwencje. Był zwykłym facetem, którego życie dziwnym trafem nieźle się spieprzyło. - Nie mam pojęcia.
[Ja? Nic xd]


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#743 2012-06-10 21:18:15

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

Opadł na fotel przestraszony tym nagłym wybuchem. Co mają zrobić? Może jutro będą mieć jakieś pomysły.
Skulił się i oparł głowę na podłokietniku i zamknął oczy. Po jego policzkach płyną łzy. Jest w kropce.
[Apf xd]


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#744 2012-06-10 21:38:19

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

-Idź spać - powiedział do niego w końcu. Brak pomysłów mu nie pomagał i naprawdę wolałby po prostu o tym wszystkim nie myśleć. Sam podszedł do kuchennej części apartamentu i wziął dla siebie skręta. Może gdy się upali trochę odetchnie i przestanie tak durnie o tym myśleć.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#745 2012-06-11 14:32:41

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

- No przecież śpię. - Skulił się bardziej, by nie spaść i ziewnął. Sen to coś czego na pewno mu brakuje, jest wykończony. Tyle rzeczy trzeba zrobić, przemyśleć. Co z nim i Lucyferem? Z takimi myślami zasnął skulony i wciśnięty w fotel.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#746 2012-06-11 15:09:24

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

Spojrzał na niego odrobinę zdziwiony. Tylko on mógł wybrać fotel zamiast kanapy, ale to jego sprawa, a Lucyfer nie miał zamiaru się wtrącać. Sam nie był śpiący. Chciał mieć już wszystkie swoje sprawy z głowy. Chciał porozmawiać z Maxem, wyjaśnić cokolwiek. W obecnej sytuacji więcej było niejasności, niż rzeczy, które były już ustalone. To go przytłaczało.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#747 2012-06-11 15:12:35

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

Po paru minutach Jamie zaczął drżeć. Dostał strasznej gorączki. Znowu dręczą go koszmary, a raczej koszmar. Max wchodzi do pokoju, zaczyna go bić, krew jest wszędzie, na ścianie, podłodze, meblach. Próbuje uciec ale ten go łapie. Zaczął się rzucać przez sen, mruczeć pojedyncze słowa.
- Nie... Proszę... Zostaw...


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#748 2012-06-11 15:29:03

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

Lucyfer nie spał. Leżał na łóżku, wpatrując się w sufit, co jakiś czas posyłając spojrzenie swojemu telefonowi komórkowemu. Chciał zadzwonić, a z drugiej strony bał się, że Max weźmie sobie jego telefon za bardzo do serca i tu przyjedzie. Gdyby zobaczył Jamesa zabiłby i jego, i może jeszcze Lucyfera. A on, jakby nie patrzeć chciał żyć i to własnie z Maxwellem, więc chyba lepiej było sobie odpuścić.
Słysząc słowa chłopaka, Lu nie ruszył się z miejsca. Koszmar minie, a gdyby go teraz obudził, zaczęłoby się od początku.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

#749 2012-06-11 15:41:23

James

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 842
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

James obudził się z krzykiem. Upadł na podłogę i zaczął cicho płakać. Wszystko jest takie realistyczne. Wstał chwiejnie i zajrzał do sypialni Lu. Jego twarz lśni od łez.
- Boję się... - Powiedział cicho, głos ma zachrypnięty. A może obudził go i teraz Lu będzie zły? Wyrzuci go. Chłopak ściska klamkę w ręku.


"Za­bija­nie dla po­koju jest jak piep­rze­nie się dla cnoty. "           

                                                                                     Stephen King

Offline

 

#750 2012-06-11 15:47:32

Lucyfer

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-05-10
Posty: 1585
Punktów :   

Re: Lucyfer x James

[Szkoda tylko, że Lucyfer nie ma w domu klamek, oprócz tej do łazienki i wejściowych drzwi xD]
Spojrzał na chłopaka, wstrzymując oddech. Przypominało mu to chwile, kiedy chłopak był chory i Lucyfer też nie miał większego wyboru niż trzymać go u siebie. James w takim stanie chyba bardziej go denerwował. Może ze względu na to, że robił się taki płochliwy jak dziecko i nie potrafił sobie z niczym poradzić? W końcu to było sprzeczne z zachowaniami, które przejawiał Lu.
-Już dobrze - powiedział, unosząc się na łokciach. - Napij się wody i spróbuj ponownie zasnąć.


You never know how much time you'll have.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.stoppiwu.pun.pl www.wsrh-cup.pun.pl www.or-cosinus.pun.pl www.zajefizjo.pun.pl www.mytupijemy.pun.pl